"Bo jest zawzięta, przekorna i nie boi się ryzyka. A jak się do czegoś zobowiąże, to zrobi to. Po swojemu, pokrętną drogą, może, a nawet na pewno pod prąd, ale zrobi to."
Lubicie takie bohaterki? Charakterne śledcze, które nie grzeszą pokorą i z pewnością nie są krystalicznie czyste? Takie kobiety mogą wzbudzać moralny sprzeciw, ale za to w imię sprawy są w stanie zrobić bardzo dużo.
Taka właśnie jest Zoja Sterlak, bohaterka powieści "Bez wyboru" Agnieszki Płoszaj, którą miałam przyjemność poznać w ramach book tour organizowanego przez @moniaczytairecenzuje. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i aż z ciekawości zerknęłam na jej biogram, zainteresowana, co tam znajdę. Okazało się, że pisarka może pochwalić się wcale nie tak ubogim dorobkiem, bo ma na swoim koncie 8 książek, pośród których znalazłam kontynuację wspomnianej powieści, z którą koniecznie muszę się zapoznać.
Jak sama autorka wskazuje w końcowych uwagach, "Bez wyboru" to kryminał miejski, ale dodatkowo wzbogacony o tło historyczne. Stanowi ono raczej dodatek, za to mocno odziałujący na nasze uczucia. Autorka wspomina jedno z traumatycznych wydarzeń z okresu II wojny światowej mające miejsce w Łodzi, które do dziś pozostaje mało znane wielu ludziom. Przytoczenie go w tekście oraz jawne określenie swojego stanowiska w tej sprawie, nadaje pisarce rolę informatora uświadamiającego polskie społeczeństwo. Bardzo lubię, gdy książka, poza warstwą rozrywkową wnosi coś więcej do naszego życia. Dzięki tego typu publikacjom człowiek dokształca się i wyrabia poglądy na określone tematy.
Jeśli chodzi o sam kryminał, to jest on napisany na wysokim poziomie. Czytelnik do samego końca nie jest pewien kto stoi za popełnioną zbrodnią. Autorka kluczy i podsuwa nam mylne tropy, które wyprowadzają nas na manowce. W tle mamy miłosny dramat, który miał miejsce w przeszłości, jednak bardzo mocno rzutuje na rozgrywające się wydarzenia. Widać, że czas wcale nie zaleczył ran, jedynie sprawił, że lekko przyschły, stały się mniej widoczne, jednak ponowne spotkanie kochanków rozdrapało je na nowo. Bohaterowie odmiennie reagują na swoją obecność, jedno z nich stara się iść na przód, zaś drugie czyni wyraźny krok w tył.
Ale czy ponowny związek w sytuacji, gdy tyle się wydarzyło, jest możliwy?
W "Bez wyboru" autorka porusza też temat mentalizmu. Bardzo interesujące zagadnienie. Po lekturze tej książki zaczęłam się zastanawiać nad tym, w jakim stopniu jesteśmy sterowani przez różnego rodzaju podprogowe informacje. Przyznam, że tego typu historie wywołują u mnie otwartość na różnego rodzaju teorie spiskowe. Czy rzeczywiście jesteśmy wolni? A może nasze wybory są z góry "zaprogramowane" i tylko wydaje nam się, że są nasze, a tak naprawdę zostały dokonane wskutek określonych bodźców?
Od kiedy tylko zobaczyłam tę powieść miałam poczucie, że to będzie dobra książka. Nie pomyliłam się. Zainteresowała mnie od pierwszych stron, od mocnego, działającego na wyobraźnię początku. Później było jeszcze lepiej. Główną bohaterka szybko zyskała moją sympatię, a prowadzone przez nią śledztwo mocno mnie wciągnęło. Z przyjemnością zapoznam się z kontynuacją tego tytułu.
Moja ocena 8/10.