„Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz. ”
A jeśli zacznie się psuć? Ale jeszcze nie tak, by jak najszybciej pędzić do lekarza? …
Wtedy możemy poszukać stosownej porady np. w „Zdrowniku” lub zajrzeć na blog
www.pantabletka.pl , na który natrafiłam niedawno i myślę, że jest on jednym z tych godnych zaufania.
Pan Tabletka to mgr Marcin Korczyk, farmaceuta (absolwent Farmacji na Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego), mąż i ojciec, człowiek znający problemy zdrowotne zarówno od strony zawodowej, jak i, nazwijmy to, ludzkiej.
Ponad 7 lat temu stworzył Pana Tabletkę, bo uważa, że ma misję i chce pomagać zgodnie z swoją dewizą: „Zrób wszystko, żeby tabletki nie były potrzebne – a jeśli to niemożliwe wybierz najlepsze i stosuj je prawidłowo.”
Setki osób interesujących się blogiem, śledzących na Instagramie i FB jego fanpage potwierdzają, że ta praca jest potrzebna.
Równie czytelny i przejrzysty jest „Zdrownik”; książka w pięknej szacie graficznej – ma twardą oprawę, ponad 400 stron bardzo dobrych zdjęć i treść, przedstawiającą naturalne i tradycyjne przepisy na zdrowie i odporność, poprzedzonych obszernym wstępem. A że są też indeksy, bibliografia i spis treści, to ani czytanie, ani korzystanie z tej książki nie powinno sprawić żadnej trudności.
Czego tu nie ma! Polskie zioła w całym ich pięknie i bogactwie, pszczoły i wszelkie dobro jakie nam dają, przyprawy, olejki eteryczne; receptury znane od wieków, jak np. syrop z cebuli, ale wzbogacone o specjalnie dobrane dodatki, przepisy na syropy, napary, shoty, napoje, kosmetyki …
Z pewnością znajdą się osoby, które mają swoje, trochę inne przepisy niż tu przedstawione, np. mój znajomy inaczej stosuje nalewkę propolisową; nie każdy też zgodzi się ze wszystkim co tu napisano …
Ale warto ją przeczytać; choćby ze względu na cenne wskazówki i porady dotyczące dzieci.
Bo wciąż za rzadko spotyka się traktowanie dzieci jako odrębnych osób, mających własne zdanie i upodobania, nie będących ani wierną kopią rodzica, ani chodzącym ideałem. A szanując dziecko pozwolimy mu na wybór; nie będziemy zmuszać, ale damy przykład; zrozumiemy, że czegoś naprawdę nie lubi (jak i my) i że nasze wyobrażenie ile ma zjeść nie jest równoznaczne z jego potrzebami. Bo „Nie jest sztuką od razu zniechęcić dziecko”. Złote słowa.
I jeszcze jeden, może i najważniejszy powód, by zainteresować się tą książką – żyjemy w czasach niełatwych, a jednym z zagrożeń są choroby zakaźne. Najlepszą ochroną przed nimi jest SILNA ODPORNOŚĆ. A z tego co widzę dookoła siebie, ludzie mają zadziwiająco małe pojęcie, jak na XXI wiek, o chorobach, odporności i zdrowym trybie życia. Jeśli ktoś na właściwych lekcjach w szkole nie uważał albo zapomniał jak to było, to bardzo tę książkę polecam. Zdroworozsądkowo, w sposób „jak sołtys krowie na miedzy”, czyli jasno i zrozumiale jest wytłumaczone czym jest odporność i jak o nią dbać, u dzieci i dorosłych. A chyba warto zadbać o zdrowie, nie tylko swoje, ale i swoich bliskich?
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.