Myśli o przeszłości nie pozwalają żyć. Próba zrozumienia tego co było, towarzyszących emocji, zaczyna przejmować kontrolę i dominować. Zamyka drzwi, odcina od życia i odczuwania. Szczelny kokon pełen niewyrażonej złości i gniewu, przeplatanych narastającym poczuciem niezrozumienia i żalu. Bestialsko kradnie możliwość dostrzegania pozytywów, cieszenia się z życia. Można uciekać przed przeszłością w nieskończoność, ale prawda jest taka, że wszędzie gdzie się zatrzymamy, dopadnie nas. Podobno czas leczy rany, jednak niektóre nigdy się nie zabliźniają, a przeszłość ciągle dogania.
W jednym z warszawskich apartamentowców policja odnajduje zamurowane w ścianie ciało mężczyzny. Ofiarą jest były polityk, oskarżony kiedyś o morderstwo młodej kobiety. Do śledztwa zostaje przydzielony aspirant Robert Baczuk i młodsza aspirant Antonina Felińska. Pierwsza "wielka" sprawa wymaga zaangażowania i odcięcia się od traum przeszłości. Gdy dochodzi do kolejnej zbrodni muszą cofnąć się wstecz i rozgrzebać rany, które doskwierają, dotrzeć do prawdy, która nie ma przedawnienia, a wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Strach otwiera ludzi na prawdę.
Znakomita powieść kryminalna "Bez przedawnienia", z misternie skonstruowaną intrygą, rozpoczyna nową serię "Dwa bieguny". Wkraczamy w mroczny świat układów, zależności i porachunków. Kłamstw i koszmarów dzieciństwa, które aktualizują się w dorosłym życiu i powracają jak bumerang, wpływając na teraźniejszość.
Akcja rozgrywa się niespiesznie, ale nie znaczy, że jest nudno. Wszystko ma swój cel, jest wyważone i nic nie jest oczywiste. Bohaterowie, którzy muszą stawić czoła nie tylko mordercy i znaleźć drogę do prawdy, ale również zmierzyć się ze skomplikowaną przeszłością. Rozprawić się raz na zawsze z mrocznymi sekretami własnego życia. Błądzą, potykają się, ale próbują walczyć o lepsze jutro dla siebie. Życiowe problemy wzmagają cierpienie, a teraźniejszość przeinacza przeszłość.
By dotrzeć do prawdy i zmienić bieg sprawy, policjanci muszą udać się do mojego miasta, Płocka, i w obecnym tu zakładzie karnym, przesłuchać jednego z osadzonych, który skrywa głęboko pogrzebaną prawdę.
Robert i Antonina tworzą duet, który idealnie się uzupełnia. Pełni lęków, wrażliwości i nadziei, pragną dotrzeć do sprawcy, który zasiał ziarno strachu.
Kryminał, który czyta się z wielkim zainteresowaniem. Wciąga i zaskakuje obrazem, pozostając w pamięci. Nie tylko ze względu na fabułę, nietuzinkowe postaci, czy zaskakujące zwroty akcji. Przedstawione wydarzenia mogły zdarzyć się naprawdę, a krzywda dzieci zawsze porusza.
Oprócz zagadki kryminalnej mamy tu również portret przemocy w rodzinie i samotność żyjących w niej ludzi oraz wynikających z tego wszelkich zaburzeń. Skrzywionej wizji siebie, świata i życia, wybuchowych zachowań i traum. Ludzkie krzywdy, które potrafią zniszczyć nawet najsilniejszą osobowość. O tym jak można złamać człowieka jedynie poprzez słowa. Jednocześnie to opowieść o niezwykłej sile i determinacji, która drzemie w niejednym z nas.
.
Katarzyna Żwirełło ma talent do tworzenia niezwykle wciągających historii. Czytajcie! Gorąco polecam.