Ta książka była totalnym spontanem. Nie planowałam jej czytać, ale po mojej ostatniej lekturze potrzebowałam czegoś lekkiego. To książka mojej nastoletniej córki, zwinęłam jej i przeczytałam. Potrzebowałam historii, która przewietrzy moją głowę i tak też się stało.
Destiny Joyce to młoda kobieta, która tak naprawdę nie miała lekkiego życia. Do tego dochodzi jej chłopak, który zupełnie jej nie szanował. Wręcz poniżał i obrażał. Pewnego dnia po prostu z nią zerwał i odszedł. Destiny bardzo to przeżyła, kiedy zrozumiała kim był człowiek, z którym spędziła ostatnie lata. Jednak najbardziej ubolewała nad własną ślepotą, że nie zauważyła tego wcześniej. Swój żal i złość topi w ogromnej ilości alkoholu. Będąc pod wpływem tegoż alkoholu zdecydowała, że zemści się na byłym chłopaku. Postanowiła spróbować zdobyć pracę w konkurencyjnej firmie, krótko mówiąc chce pracować z największym wrogiem swojego byłego faceta. Dlatego w stanie mocno wskazującym, wysłała aplikację na stanowisko asystentki szefa. Oczywiście robiąc przy tym mnóstwo błędów.
Jakie było jej zaskoczenie, kiedy otrzymała zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną! Mimo wszystko Destiny pojawiła się w firmie z wysoko podniesioną głową. Wszystko było by dobrze gdyby nie poznała swojego szefa, Oscara Prestona. Jak się okaże miała już z nim niezbyt przyjemne wspomnienia z niedalekiej przeszłości.
Oczywiście Oscar także przypomniał sobie owe spotkanie i kategorycznie odmówił zatrudnienia dziewczyny. Po wielu perypetiach Destiny rozpoczyna pracę u Oscara. I tu zaczyna się jazda bez trzymanki. Okazuje się, że tych dwoje tak się nienawidzi, że nie mogą w swoim towarzystwie 5 min wytrzymać bez kłótni i ubliżania sobie nawzajem. Aż cud że się nie pozabijali. A to co będzie odstawiać Destiny... To musicie przeczytać sami. Powiem tylko że będzie śmiesznie.
Książkę przeczytałam, żeby przewietrzyć głowę. Udało mi się to. To historia, która wciąga od początku. Zabawne dialogi, śmieszne perypetie Destiny i tego co wyprawiała, sprawiało, że to czyta się naprawdę szybko, lekko i przyjemnie.
Destiny przez większość książki robiła z siebie po prostu głupią. Jej pomysły i dialogi były wręcz żenujące i tak głupie momentami, że aż było mi wstyd to czytać. Chwytałam się za głowę i zadawałam jedno pytanie: serio? Ona to zrobiła? Albo ona to powiedziała?! Bardzo mnie irytował sposób jaki sama Destiny opowiadała o sobie. Ona uważa się za gorszą, głupią, wręcz bezmózgą osobę. Dopiero potem zaczęła pokazywać, że jest inna i gra taką głupiutką. Dziewczyna sporo przeszła i usłyszała wiele przykrych słów o sobie od bliskich jej osób. Po prostu takie zachowanie było jej mechanizmem obronnym. W ten sposób nie dopuszczała nikogo do swojego pokiereszowanego serca. Aż na jej drodze stanął Oscar.
Początkowo ich relacje są straszne. Kłócą się i starają się sobie nawzajem zrobić werbalną przykrość. Faktem stanie się, że oboje są zdziwieni tym, że znalazł się ktoś, kto jest w stanie im odpowiedzieć na ich słowne zaczepki.
Od nienawiści do miłości jest cienka linia. Jesteście ciekawi czy Destiny i Oscar ją przekroczą? Zapraszam do lektury.
Ta książka nie zawiera żadnych ważnych przesłanek. To historia, przy której macie się po prostu dobrze bawić. Tylko albo aż tyle.
Polecam