Harper McClain, reporterka kryminalna pracująca dla “Daily News” wciąż musi się zmagać z konsekwencjami wydarzeń z poprzedniego roku, zarówno na polu zawodowym jak i prywatnym. Tymczasem w Savannah znowu dochodzi do wstrząsającej zbrodni. W jednej z najbardziej prestiżowych dzielnic miasta zostaje zastrzelona młoda studentka prawa, Naomi Scott. Dla Harper jest to olbrzymi szok, bowiem zaledwie przed paroma godzinami widziała tę dziewczynę żywą w barze, do którego często zagląda po pracy. Pierwszym, oczywistym podejrzanym jest chłopak ofiary. Ale Harper ma przeczucie, że ukrywa się z tym jakaś grubsza sprawa, a utwierdza ją w tym przekonaniu ojciec Naomi, który twierdzi, że dobrze wie kto jest mordercą. Problem w tym, że drugim potencjalnym podejrzanym jest syn jednego z najbardziej wpływowych ludzi w Savannah i wysunięcie jakichkolwiek oskarżeń może wywołać niemałe zamieszanie i sprowadzić poważne kłopoty nie tylko na Harper, ale i na całą redakcję.
“Piękne ciało” to drugi tom (poprzedni to Echo morderstwa) cyklu o reporterce kryminalnej Harper McClain. Po raz kolejny główna bohaterka bierze sprawy w swoje ręce, aby wyjaśnić sprawę brutalnego morderstwa i dotrzeć tam, gdzie policja nie może albo nie chce. Niestety, tym razem cała intryga kryminalna wypada nieco słabiej aniżeli w poprzednim tomie. Tym razem sprawca (mimo kilku podejrzanych) jest oczywisty niemalże od samego początku przez co brakuje większego elementu zaskoczenia. Teoretycznie przed Harper ciężka orka, aby zdobyć dowody, że to faktycznie był on i odkryć w jaki sposób dokonał tego morderstwa, ale i tak zabrakło tutaj większego elementu zaskoczenia. Odniosłam wrażenie, że mimo tego, że główna bohaterka spaliła za sobą trochę mostów i nie ma już takiego dobrego dostępu do różnych informacji jak wcześniej, zbyt łatwo dotarła do informacji, których policji nawet nie przyszło przez myśl sprawdzić.
W “Pięknym ciele” Daugherty również częściej spychała główny wątek na boczny tor, skupiając się bardziej się na życiu prywatnym Harper. A tam pod żadnym względem nie jest łatwo. Na horyzoncie pojawia się ponownie były chłopak, który wciąż sprawia, że na sam jego widok miękną jej nogi. Zaś w redakcji zaczyna się wojna o stołki, a Harper ze swoim prywatnym śledztwem trafia w samo epicentrum walki o wpływy. Mało tego, wydarzenia z jej dzieciństwa znowu dają o sobie znać i chociaż nadal nie jest nawet o krok bliżej rozwiązania tajemnicy z przeszłości, na powierzchnię wypływa kilka nowych, istotnych faktów, z którymi musi się zmierzyć.
Jak już wspominałam ten tom wypada nieco gorzej na tle poprzedniego. Zabrakło tu większej akcji i suspensu, podczas gdy fabuła zaczęła niebezpiecznie spływać w kierunku wątków obyczajowych. Samo zakończenie również jest nieco rozmyte i zbyt pośpieszne, jakby autorka sobie przypomniała dziesięć stron przed końcem książki, że wypadałoby to jakoś zamknąć. W efekcie finał nie wywołuje u czytelnika emocji pożądanych od tego gatunku powieści. Ale jednocześnie Daugherty dalej pozostawia czytelnika w niewiedzy odnoście przeszłości głównej bohaterki, co sprawia, że chciałabym już trzymać w rękach trzeci tom. Zdecydowanie nie jest to seria idealna i fani szybkiej akcji oraz brutalnych i mrocznych klimatów mogą się poczuć rozczarowani. Jeśli jednak lubujecie się w lekkich kryminałach, przeplatanych wątkami obyczajowymi i wielką tajemnicą w tle, to cykl o Harper McClain powinien przypaść wam do gustu.