Listopad rozpoczęłam z pierwszym tomem cyklu "Tajemnice" Magdaleny Kordel. Powieść "Zanim wyznasz mi miłość" wprowadziła mnie w błogi nastrój i otuliła niczym ciepły kocyk. Muszę powiedzieć, że stęskniłam się już za książkami pani Magdy, które są dla mnie zawsze fantastyczną odskocznią od codzienności i jestem wielce zadowolona, że przede mną wciąż druga część tego cudownego cyklu, którą jak najszybciej muszę zdobyć.
Miasteczko gdzieś w górach, pomiędzy Wrocławiem i Jelenią Górą to miejsce jedyne i niepowtarzalne. A to za sprawą cudownych łudzi obdarzonych empatią i gotowych nieść pomoc każdemu w potrzebie. Ewelina, Adela, Muszka, Jagoda, Mateusz, Masza, Jasiek i Ruta pojawiają się niby przypadkiem (bo przecież taką wybraliśmy książkę), ale bardzo szybko stają się naszymi najlepszymi przyjaciółmi. Okazuje się, że życie bez nich nie było ani kolorowe, ani emocjonujące. Bo to oni potrafią nas rozbawić, zaskoczyć, czasem obdarzą cenną wskazówką, doradzą lub po porostu sprawią, że poczujemy się lepiej. Dwie seniorki Adela i Muszka to charakterne kobiety z klasą. Ich słowne przepychanki, riposty i połajanki wzbudzają uśmiech niczym najlepszy kabaret. Mieć takie babcie to prawdziwy skarb. Wie o tym doskonale Ewelina, którą po śmierci rodziców wychowywały te właśnie panie. Teraz, gdy Ewelka jest już dorosłą kobietą, nadal może liczyć na ich pomoc, dobre słowo oraz wsparcie. Jagoda i Masza to dwie najlepsze przyjaciółki Eweliny, które zawsze wyciągną pomocną dłoń w potrzebie, a nowo poznany Jasiek - tajemniczy, przystojny mężczyzna powoduje u niej przyspieszone bicie serca. Mateusz i Ruta to dojrzali młodzi ludzie, jeszcze nastoletni, a już dorośli za sprawą trudnego losu, bądź należytego wychowania.
Oni wszyscy i każdy z osobna tworzą własne przeplatające się ze sobą wzajemnie historie. Jak każdy z nas mają swoje troski, problemy i tajemnice, w żadnym razie nie są idealni, ale swoim postępowaniem przywracają wiarę w człowieka, jego dobroć, bezinteresowność i wielkoduszność. I choć zła nie brakuje, to na szczęście wciąż zwycięża dobro.
Powołując do życia Miasteczko i jego mieszkańców autorka przedstawiła nam optymistyczną wizję świata, w którym rządzi miłość i nadzieja. I choć obraz ten nosi w sobie pewne elementy sielanki i baśniowości, to jednak nie odbiega od realizmu. Problemy społeczne podjęte w powieści także są bardzo rzeczywiste - krzywdzone zwierzęta, czy dzieci z bidula pozostawione same sobie. Wątek romantyczny jest przewidywalny, ale stanowi ciekawe urozmaicenie i na szczęście nie przeszkadza w ogólnym odbiorze.
Pani Magda wprowadziła do fabuły reminiscencje z przeszłości seniorek, przede wszystkim z czasów II wojny światowej, o której wcale nie chcą opowiadać i zdradzać swoich tajemnic związanych z tamtym trudnym czasem.Tym niemniej zakończenie zaskakuje i zapowiada następne ekscytujące wydarzenia w kontynuacji zatytułowanej "Ty albo żadna".
"Zanim wyznasz mi miłość" to bardzo ciepła i optymistyczna opowieść, którą czyta się błyskawicznie. Historia, która pozostawia po sobie mnóstwo dobrych wrażeń i pozytywne nastawienie do świata i ludzi. Jest idealnym lekiem na jesienną chandrę. Warto po nią sięgnąć nie tylko w długie zimowe wieczory.