*współpraca reklamowa z wydawnictwem Nie Powiem*
Jako mała dziewczynka bardzo lubiłam baśnie, dzisiaj jako mama dalej je lubię, tym bardziej że mogę je czytać swoim dzieciom. Ta opowieść jest przepiękna, ze względu zarówno na okładkę, ilustracje jak i samą fabułę.
Król Mikołaj ma problem z bratem, jako starszy czuje się za niego odpowiedzialny i za punkt honoru stara się zapewnić mu bezpieczeństwo. Jenak chłopak nie jest już małym chłopcem, a dorastającym mężczyzną, który pragnie przygód i odrobiny wolności, przez co wciąż pakuje się w tarapaty. Dodatkowo głowę króla nawiedzają myśli o tajemniczej istocie, którą widział w lesie, była to kobieta z ogonem. Mikołaj zgłębia tajemnicę i odnajduje dziewczynę, której pragnie pomóc. Wkrótce zbiera swoją świtę i wszyscy wyruszają na przygodę pełną niebezpieczeństw, magii i tajemniczych stworzeń.
Baśnie zawsze kojarzyły mi się z krótkimi opowieściami, tutaj autorka zaszalała i dała mi bardzo rozbudowaną baśń i do tego nie typową. Opowieść łączy w sobie elementy baśni czyli magię, uczucia, problemy ale prze wszystkim morał i naukę życiową, z elementami mitologi słowiańskiej i nordyckiej, a cała akcja rozgrywa się na polskiej ziemi - dla mnie to coś wspaniałego i śmiało mogę to nazwać majstersztykiem. Autorka wyjaśnia czym i kim tak właściwie jest tytułowa Sklavena, ja po raz pierwszy spotykam się z takim zagadnieniem, czyli duży plus, że i ja mogę się czegoś nowego dowiedzieć.
Lektura mnie wciągnęła na tyle, że przeczytałam ją za jednym zamachem, to historia która zabiera czytelnika do świata rycerzy, królów, księżniczek ale i magicznych stworzeń. Fabuła przepełniona jest emocjami, głównie pozytywnymi, mamy także do rozwiązania zagadkę, która prowadzi bohaterów jak i czytelnika przez drogę pełną niebezpieczeństw. Jako miłośniczka baśni byłam zaskoczona zakończeniem, też jest dość nietypowe i przypuszczam, że wielu fanatyków baśni się ze mną zgodzi. Jednak jedno pozostaje niezmienne, że żyli długo i szczęśliwe.
Z tej książki można wynieść wiele pozytywnych wartości, przykładowo to że nie wolno się poddawać i trzeba walczyć z przeciwnościami, że najważniejsze jest kochać i akceptować siebie takim, jakim się jest, czy że nie powinno się kierować życiem innych według własnego mniemania. Dla mnie ta książka ma jeszcze jedną sentymentalną rzecz, która pewnie przy ponownym jej czytaniu również spodoba się mojej córce, gdyż pojawia się w niej jej imię - Kalina.
Podsumowując, uważam tą książkę za fantastyczną lekturę, którą czyta się bardzo lekko i płynnie, która łączy w sobie wiele motywów i wątków, z których można wynieś wiele wspaniałych wartości. Książka idealna zarówno dla młodszych jak i starszych czytelników. Samo połączenie baśni z elementami mitologicznymi jest wspaniałym i dla mnie genialnym posunięciem autorki, szczerze chciałabym, żeby było więcej takich historii. Osobiście serdecznie polecam.