Brynn zaczyna ostatni rok nauki w liceum. Ma to być niczym nie wyróżniający się rok. Planuje skupić się na nauce i trzymać się od wszystkich kłopotów z daleka, żeby nic nie zaszkodziło jej dostanie się na wymarzoną uczelnię. Niestety, jak się okazuje ten rok będzie całkiem inny. Jedno wydarzenie powoduje, że dziewczyna z lubianej uczennicy, osoby, do której wszyscy udawali się po porady miłosne zmieniła się w najbardziej znienawidzoną.
"Plotki ułatwiają ludziom tworzenie własnych opinii na temat sytuacji, o których guzik wiedzą"
Smutne jest to jak łatwo ludzie są w stanie się odwrócić i kogoś ocenić. Jeden wieczór. Jedna impreza. Ktoś rozpowszechnił filmik, na którym dziewczyna w stroju banana zaspokaja chłopaka. Tak się składa, że wszyscy Brynn widzieli w takim stroju i wszyscy są przekonani, że to ona. Nikt jej nie wierzy, zwłaszcza że Duncan to chłopak jej byłej przyjaciółki. Dziewczyna jest załamana i nie ma co się dziwić, bo to może przekreślić jej szansę na dostanie się na wymarzoną uczelnię. Jedyna jej nadzieja w Ducanie. Dziewczyna ma nadzieję, że chłopak powie wszystkim prawdę. Niestety jak się okazuje, chłopak wcale nie ma zamiaru powiedzieć prawdy. A powód dlaczego to robi? Chore. Do tego, jak się okazuje na tym nie poprzestaje.
Podwójne standardy. Brynn została od razu osądzona i wszyscy się od niej odwrócili. Tylko dlaczego tylko od niej? Przecież nawet jeśli to ona była na tym filmiku to nie była tam sama, prawda? Tylko ona została osądzona. A chłopak, który ma przecież dziewczynę? Nikt nie powiedział o nim żadnego złego słowa...
Dla Brynn rozpoczyna się koszmar. Wszyscy już ją osądzili. Do tego straciła wszystkich swoich klientów. Dziewczyna nie ma łatwo. Brat uzależniony od narkotyków, ciągle w domu się coś psuje, a matka wszystkie pieniądze wydaje na swoje drugie dziecko. Brynn zawsze uwielbiała pomagać ludziom a nawet teraz tego nie może robić. Dziewczyna może liczyć tylko na wsparcie osób dla niej bliskich. Przyjaciółek, które są z nią od zawsze. Brynn chce z powrotem odzyskać swoje życie i dlatego decyduje się rozpocząć śledztwo i udowodnić, że to nie ona jest na tym filmiku. Naprawdę było mi jej bardzo żal. Frustracja, bo nikt jej nie wierzy. Smutek, bo każdy ją już ocenił. Tylko dlatego, że miała dużo chłopaków. A okazuje się, że jeszcze dużo przed nią. Nie raz będzie zrozpaczona, nie raz będzie smutno, ale przynajmniej zawsze może liczyć na przyjaciół.
"Jestem zmęczona byciem w centrum wydarzeń. Chcę prawdziwej zmiany. Chcę im pokazać, jak ich działania wpływają na ludzi. Unieważnić kulturę unieważniania"
To czas, który jest bardzo trudny dla bohaterki. Jednak jest to również czas,, który wiele zmienia. Dominującą rolę zaczyna odgrywać ruch zorganizowany przez Brynn i jej przyjaciół. Femolucja. Ruch, który ma pokazać podwójne standardy i z nimi walczyć. Który ma udowodnić, że nie wolno nikogo oceniać i przypinać mu łatki. Dlaczego niektórym coś wolno, a niektórym nie? Dlaczego chłopak, który miał kilkanaście dziewczyn jest klepany po plecach, a dziewczyna która miała kilkanaście chłopaków jest uważana za dziwkę? Dlaczego nastolatka w ciąży ma się wstydzić, że w nią zaszła? Mimo, że nie tylko ona przyczyniła się do powstania dziecka? Dlaczego tylko ona jest uważana za winną i piętnowana? Ruch zaskakująco dla wszystkich zaczyna zbierać coraz więcej zwolenników i coraz więcej osób do niego przystępuje. Staje się czymś więcej. A same śledztwo zaczyna odgrywać coraz mniejsze znaczenie.
"Im bardziej jednoczyliśmy siły, żeby przełamać podwójne standardy i oduczyć się tych bzdurnych etykietek, konstruktów społecznych i tego całego pieprzenia, którym karmiono nas przez całe życie, tym czuliśmy się silniejsi"
Wszyscy przyjaciele Brynn od razu wzbudzają sympatię, tak samo jak bohaterka. Uwielbiam Charliego i Cadence. To co mi się nie podobało to zachowanie dyrektora szkoły. Mam wrażenie, że nie starał się za bardzo złapać osoby odpowiedzialnej za rozesłanie filmiku. A wszelkie działania dziewczyn w związku z ruchem były przez niego tępione jako łamiące regulamin, a sytuacje, w których bohaterka cierpiała przez kolejne działania Ducana ignorowanie, traktowane lekko. Do tego postać Lenory. Byłej przyjaciółki Brynn. Uważam, że - może nieświadomie- ale to ona była wina największego hejtu na bohaterkę. Nic nie robiła, ale to ona to zaczęła. Wybaczyć chłopakowi tylko dlatego, że to Brynn? To co mnie zaskoczyło w tej książce to wątek romantyczny. Nie spodziewałam się go, ale naprawdę bardzo mi się podobał. Jednak czy coś z tego wyjdzie? Brynn nie chce zostać skrzywdzona. Do tego pojawiają się pewne okoliczności, które powstrzymują ją przed zaangażowaniem. Jak to się zakończy?
"Cancelled" to książka, co do której nie miałam dosyć dużych oczekiwań, a z drugiej strony była to książka która bardzo mnie ciekawiła. Głównie ze względu na to, że porusza dosyć istotny problem. To moje pierwsze tak bardzo pozytywne zaskoczenie w tym roku. Nie spodziewałam się, że to będzie aż tak dobra lektura. W historii nie brakuje cierpienia, smutku, ale i przyjaźni. Walki w imię słusznej idei. I miłości. Książka jest tak ciekawie napisana, że nie da się od niej oderwać. Zakończenie bardzo satysfakcjonujące, choć nie sądzę że wszyscy dostali to na co zasłużyli. Polecam, miłego!