Akcję powieści Autorka umieściła w Chwalimiu, gdzie spędziła dzieciństwo. Wioska przechodziła wiele razy z rąk polskich do niemieckich, by po II Wojnie Światowej wrócić do Polski. Bohaterami są Wendowie, żyjący w swojej enklawie, nie integrując się z miejscową ludnością. Byli pracowici i pobożni. Wiedzę na ich temat Autorka czerpała z przekazów historycznych i ustnych dawnych mieszkańców wsi.
Mamy rok 1938 gościmy w gospodarstwie odziedziczonym po przodkach, zarządzającym przez bohaterkę, której pomagała kuzynka. Od dzieciństwa wpajano jej pracowitość i oszczędność, co znajduje wyraz w sposobie prowadzenia spuścizny. Jej małżeństwo z góry było skazane na porażkę, gdyż nie może być wspólnego języka między wiejską dziewczyną a urzędnikiem państwowym z kochanką na boku. Brakowało w ich związku wzajemnego zrozumienia, wspólnej pracy i radości.
Niemieccy mieszkańcy i faszyści robili wszystko by wyplenić stąd język polski, a polscy osadnicy spotykali się z represjami ze strony władzy i policji. W życie wchodzą ustawy norymberskie szykanujące Żydów, a z rodzinie byli przedstawicieli tej rasy walczący z trudem o przetrwanie.
Wiejska młodzież zafascynowana była Fuhrerem i masowo wstępowała do organizacji młodzieżowych szkoląc się w wyrabianiu tężyzny fizycznej jak i wiedzy przydatnej w wojskowym życiu. Starszemu pokoleniu trudno było pogodzić się z faktem zamiany religijnego życia i zwyczajów na świeckie. Pokłony biło się Hitlerowi a nie Bogu.
Autorka z niezwykłą pieczołowitością przedstawiła codzienne życie mieszkańców, ciężką pracę w gospodarstwie od świtu do nocy, sąsiedzkie świadczenie pracy z obustronną korzyścią. Starannie pielęgnowane zwyczaje, obrzędy i tradycje przodków, dbałość i ochronę ojcowizny mimo olbrzymich nakładów i zmniejszających się zysków. Podziwiamy piękne, malownicze opisy przyrody różnych miejsc.
Zmieniały się pory roku, mijał dzień za dniem, miesiąc za miesiącem przynosząc nowe wyzwania. To sielankowe, spokojne życie przerywa wybuch wojny niosąc niepewność jutra, strach przed tym co będzie. Mimo iż wojna nie dotarła do wioski jej skutki były odczuwalne w postaci braku mężczyzn powołanych do wojska, brakiem towarów i opału. Cała odpowiedzialność za pracę spadała na kobiety, czasem wspierane przez polskich wyrobników czy organizacje młodzieżowe. Tragiczna sytuacja była w miastach bombardowanych przez wojska alianckie. Tam o żywność czy opał toczyła się prawdziwa batalia. Ludzie często nie mieli gdzie mieszkać bo ich domy poszły z dymem. Wywożono żydowskich obywateli a ich mieszkania zajmowali Niemcy.
Niemiecka propaganda była tak silna, że jeśli rolnicy nie posyłali swoich dzieci na spotkania grup młodzieżowych płacili karę. By jej uniknąć córka bohaterki zostaje wysłana na tereny zasiedlane przez Niemców z Wołynia, by pomóc im się zagospodarować na terenach z których wysiedlono Polaków. Młodym niemieckim dziewczynom powierzono misję krzewienia postępu oraz dawania przykłady pracowitości.
Dylematy bohaterów o przynależność narodową. Tutaj szczęście przeplata się z nieszczęściem, a radość ze smutkiem, którego jest zdecydowanie więcej. Rodzinne tragedie i rozterki. Wpływ wojny na ludzkie postawy i postępowanie. Młode pokolenie pełne ideałów propagandowych krzywdzi bliskich nie zdając sobie z tego sprawy. Z frontu przychodzą coraz gorsze wieści. W wielu rodzinach panuje żałoba, a młodzi Niemcy, którzy tak się rwali do wojaczki mają jej dosyć, a najgorsze ma dopiero nadejść.