Niegrzeczne święta recenzja

Jakie antologię czytaliście już w tym roku? Lubicie je?

„Niegrzeczne święta” to już trzeci zbiór opowiadań, który czytam w tym roku. I jak nigdy nie czytam opowiadań i to mój pierwszy raz, tak zaczynam czuć nimi lekki przesyt. Nie są złe, ale jednak jestem zwolenniczką dłuższych powieści. Tą książkę musiałam parę razy odkładać, bo nadmiar seksu w wydaniu różnych osób trochę mnie męczył ;)

„Niegrzeczne święta, przyciągnęły mnie swoją okładką, fiolet to mój kolor! Ale oprócz pięknej szaty graficznej w książce są opowiadania autorek, które znam oraz tych których nie znam. Czy wszystkie mi się podobały? Otóż nie do końca.

Najbardziej podobało mi się opowiadanie Anny Langner – zresztą zauważyłam, że ja bardzo lubie poczucie humoru autorki i tak jak Syreny, Dziewczyna pod choinkę doprowadziła mnie do bólu brzucha. Uwielbiam dialogi między bohaterami, a i cała historia bardzo mi się podobała. Była pikantna i zabawna, a jedno w połączeniu z drugim to coś co lubię.

„A im dłużej na ciebie patrzę, tym większej nabieram pewności. Masz na sobie sweter w romby i pijesz herbatkę z rodzicami. Sorry, ale nie wyglądasz na takiego, który zamawia prostytutki. Chyba, że takie sześćdziesiąt plus, by wspólnie podziergać na drutach.”

Opowiadanie Emili Szelest również bardzo mi się podobało. Kto by pomyślał, że przez spóźnienie na samolot można przeżyć taką przygodę ;) jak wiecie gdzie to dajcie mi znać – sylwester za pasem to może i mnie się uda ;) Agnieszka Lingas – Łoniewska również napisała świetną historią, w której Mikołaj nie tylko przynosi prezenty ;) no i oczywiście opowiadanie Eweliny Dobosz, w którym „niefortunny przypadek” może okazać się wspaniałą przygodą ;)

„Niegrzeczne święta” zaliczyłabym prędzej do noworocznych opowiadań, bo świąt tam jak na lekarstwo, ale pomimo to bardzo dobrze się przy nich bawiłam. Szczególnie przy tych opowiadaniach, o których wspomniałam powyżej. Tak więc i Wam polecam, myślę, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie ;)
***************************************