Plaże cudów recenzja

Bardziej moralitet niż kryminał

Autor: @almos ·2 minuty
2023-01-12
Skomentuj
19 Polubień
To już jedenasta pozycja w serii z Erlendurem Sveinssonem, policjantem z Reykjavíku w roli głównej (a dziewiąta wydana u nas). Zaczyna się tak, że Erlendur, bierze urlop i jedzie na wschód Islandii, gdzie przed wielu lat zaginął w burzy śnieżnej jego młodszy brat Beggi, ciała nigdy nie odnaleziono. Erlendur, który się uratował, miał wówczas 10 lat.

Ta tragedia położyła się cieniem na reszcie żywota rodziców Erlendura, ale także na jego życiu, bo nigdy nie mógł uwolnić się od poczucia winy za śmierć brata, przez cały czas jest to dla niego niezabliźniona rana. Już w poprzednich pozycjach z serii Erlendurowi zdarzało się jeździć na tereny, gdzie zaginął brat; obsesyjnie szukał jego szczątków. W tej pozycji całkowicie poświęca się poszukiwaniom, a mieszka w rozpadającym się rodzinnym domu, który wiele lat temu opuścił wraz z rodzicami, przenosząc się do Reykjavíku; chcieli uciec od wspomnień o Beggim.

Przy okazji Erlendur odkrywa inne tajemnicze zaginięcie, oto 60 lat wcześniej młoda mężatka imieniem Matthildur wyszła rano z domu z zamiarem dotarcia do matki, podróż na piechotę miała trwać cały dzień, ale rozpętała się burza śnieżna i kobieta zaginęła; ciała nigdy nie znaleziono. Tego samego dnia w śnieżnej zamieci zginęło kilku angielskich żołnierzy, ale wszystkie zwłoki odnaleziono. Sprawa Matthildur wygląda więc tajemniczo, Erlendur prowadzi prywatne śledztwo, odwiedza domy opieki, rozpytuje staruszków i powoli dowiaduje się, że w małżeństwie Matthildur były poważne problemy. Starzy ludzie rozmawiają z nim niechętnie, nie lubią ujawniać mrocznych tajemnic rodzinnych, jedna z indagowanych osób mówi: „Dlaczego grzebiesz w dawno minionych sprawach? Dlaczego nie pozwolisz ludziom spokojnie leżeć w grobie?” No cóż, grzebanie w sprawie Matthildur jest dla Erlendura formą odkupienia za olbrzymie poczucie winy z powodu zaginięcia brata. Wreszcie, po namolnych nagabywaniach staruszków, Erlendur dociera do prawdy, która wygląda jak z tragedii szekspirowskiej: nieślubne dziecko, zdrada, zazdrość, zemsta, morderstwo. Niemniej Erlendur nie ma zamiaru otwierać śledztwa a tym bardziej pociągać winnych do odpowiedzialności: bohaterowie zdarzeń albo nie żyją, albo są u progu śmierci.

Książka jest bardziej moralitetem niż kryminałem. To rzecz o odkupieniu, o przymusie odnalezienia szczątków bliskich, dopiero wtedy żyjący mogą odzyskać spokój. A wszystko to się dzieje w scenerii wrogiej przyrody: sztormy, zamiecie, burze śnieżne, które wyznaczają rytm i sens życia Islandczyków. To, mimo paru dłużyzn, bardzo dobra książka, ale powtarzam, bardziej literatura piękna niż kryminał.

Słuchałem audiobooka w słabym, dość monotonnym wykonaniu Piotra Mikołajczaka, zdecydowanie bardziej odpowiadało mi, gdy poprzednie tomy z serii czytał Andrzej Ferenc.





Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-06
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Plaże cudów
3 wydania
Plaże cudów
Arnaldur Indriðason
7/10
Cykl: Komisarz Erlendur Sveinsson, tom 11

Zaginiona kobieta. Zaginiony chłopiec. Detektyw Erlendur powraca - po raz ostatni. Młoda kobieta wkracza w mroźne fiordy Islandii i nigdy więcej nikt jej nie widział.. Ale Matthildur pozostawia po so...

Komentarze
Plaże cudów
3 wydania
Plaże cudów
Arnaldur Indriðason
7/10
Cykl: Komisarz Erlendur Sveinsson, tom 11
Zaginiona kobieta. Zaginiony chłopiec. Detektyw Erlendur powraca - po raz ostatni. Młoda kobieta wkracza w mroźne fiordy Islandii i nigdy więcej nikt jej nie widział.. Ale Matthildur pozostawia po so...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadającą o tym jak to stary skąpiec pod wpływem wzruszen...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Cywilizacja śmierci
Rosjanie też kolonizowali

Niewielka książeczka opowiadająca o rosyjskim kolonializmie. To ciekawa perspektywa, bo myśląc o mocarstwach kolonialnych, automatycznie wymieniamy Wielką Brytanię, Fran...

Recenzja książki Cywilizacja śmierci

Nowe recenzje

Dziewczyna Szamana
Oczy szeroko otwarte
@spiewajacab...:

Pewnego dnia siostra Niki, Klara, znika bez śladu. W okolicy grasuje seryjny morderca. Policja bagatelizuje sprawę, Nik...

Recenzja książki Dziewczyna Szamana
Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Humor, magia, przygoda i komiksowa jakość!
@Uleczka448:

Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek i Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki d...

Recenzja książki Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Miłość i inne słowa
Najsłabsza książka autorek
@Kantorek90:

Christina Lauren to pseudonim duetu amerykańskich pisarek, Christiny Hobbs i Lauren Bilings, których książki uwielbiam,...

Recenzja książki Miłość i inne słowa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl