W obliczu zagłady recenzja

Barack w opałach – recenzja książki Pawła Krakowiaka „W obliczu zagłady”

Autor: @zuzankawes ·4 minuty
2012-02-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Fani political fiction miejcie się na baczności. Oto nadciąga Paweł Krakowiak ze swoją książką „W obliczu zagłady”, snując opowieść tak nieprawdopodobną, że… aż możliwą do spełnienia. Bo obserwując dzisiejsze wydarzenia, powiedzieć można z całą stanowczością, że życie pisze nam najbardziej zaskakujące i nieprawdopodobne scenariusze. Historia opowiedziana przez Krakowiaka, może więc pewnego dnia ze sfery fikcji przejść w sferę niechcianej rzeczywistości.

Jaka jest zatem owa przerażająca rzeczywistość? To czasy nam współczesne, za prezydentury Baracka Obamy, działalności NATO i Al-Kaidy, w czasie kryzysu ekonomicznego. Jednak to nie terroryści spod znaku Al-Kaidy stają się olbrzymim zagrożeniem dla funkcjonowania świata, a Chiny.
Zacznę jednak od początku, by wyjaśnić jaki związek ma wspomniany Obama z Chinami…

W wyniku huraganu, który niespodziewanie zaskoczył samolot z prezydentem USA, Barackiem Obamą na pokładzie, szef ochrony prezydenta oraz pilot samolotu podejmują decyzję o przekroczeniu powietrznej granicy Chin, by ratować życie pasażerów. Równocześnie wdrożony zostaje w życie plan Charlie 2, mający za zadanie ochronę życia prezydenta, poprzez umieszczenie go w specjalnej kapsule. Wykorzystując fakt naruszenia terytorium chińskiego przez Stany Zjednoczone, chiński generał Xiao, dokonuje zamachu stanu przejmując władzę. Wydaje on rozkaz zestrzelenia samolotu Obamy oraz samolotów go eskortujących. W ten sposób dochodzi do poważnego wypadku, w wyniku którego samolot prezydenta spada gdzieś wysoko w Himalajach. Do akcji ratowniczej skierowani zostają najlepsi – jednostka Yeti kierowana przez pułkownika Garry’ego o’Connora oraz himalaiści. Trwa walka z czasem, bo do odnalezienia Obamy włączają się również siły chińskie. Światu grozi wybuch konfliktu nuklearnego, a od powodzenia misji o’Connora zależą losy milionów ludzi.

Zachęcam do przeczytania książki, by zobaczyć jak pułkownik zmierzy się z niezwykle groźnym przeciwnikiem – Chińczykami i naturą. I choć może nie jest to arcydzieło literatury światowej, to jednak książka warta jest przeczytania ze względu na niezwykle wartką akcję, non-stop trzymającą w napięciu. Porywające sceny w tempie istnego huraganu wciągają czytelnika w wymyślony przez Krakowiaka świat. To prawdziwe szaleństwo dziejące się w niewielkiej objętościowo powieści. Do tego przyznać muszę, że sama historia napisana jest bardzo zgrabnie i z niezwykłym wdziękiem, bez zbędnej rozwlekłości. Wszystko dzieje się błyskawicznie, bo bohaterowie wciągnięci w wir wydarzeń, muszą podejmować decyzje i działania w okamgnieniu.

Historia w kilku miejscach jest nieco naciągana. Jestem w stanie zrozumieć poświęcenie agentów sił specjalnych, którzy bez mrugnięcia okiem zdecydowali się ruszyć na ratunek prezydenta. Taki ich zawód, obowiązek, związani są przysięgą. Jednak fakt, że bez najdrobniejszego choćby sprzeciwu i bez jakichkolwiek wątpliwości i zastrzeżeń zgodzili się na udział w wyprawie cywile, jest niemożliwe. Narażanie własnego zdrowia i życia dla idei, bez najdrobniejszej refleksji? Hmmm. Ani to popularne w dzisiejszych czasach, ani tym bardziej rozsądne.

Zaskakujące może okazać się dla czytelnika szybkie zorganizowanie się grupy dyplomatów, biorących udział w katastrofie samolotu, w grupę walczącą o przetrwanie, pod dowództwem … Hilary Clinton. Trudno mi było wyobrazić sobie tę silną duchem, lecz delikatną kobietę w takiej roli. Być może inny czytelnik, mając inny obraz pani Clinton przed oczami, łatwiej przyjmie taką rolę sekretarz stanu. Trochę niczym w filmach rodem z Hollywood, gdzie kultywowany jest mit niezwyciężonej Ameryki i jej bohaterskich obywateli. Do tego misja utrzymania pokoju na świecie i konieczność zażegnania konfliktu nuklearnego i III wojny światowej – brzmi to niezwykle znajomo. Pojawia się gdzieś myśl, „ale to już było”. Wątek być może znany, natomiast samo opowiadanie wnosi pewien powiew świeżości. Dlatego nie mam nic przeciwko wykorzystaniu sprawdzonego schematu, który w dobrej oprawie czytało się całkiem przyzwoicie.
Spazmy jednak wywołała u mnie jedna jedyna sytuacja, w której wiceprezydent USA wygłasza światłą myśl, w zamyśle sarkastyczną, mianowicie, że na pomoc w ewentualnym konflikcie, Amerykanie mogą liczyć ze strony Polaków na … ułanów. Autor chyba zapędził się nieco za daleko w swoich rozmyślaniach, bo patrząc na wiedzę Amerykanów na temat Polski i Polaków, znajomość terminu ułan, jest tak samo prawdopodobna, jak odnalezienie w Himalajach Yeti.
I jeszcze jednego dziwoląga odpuścić nie mogę, bo wręcz bodzie w oczy. Pojawia się w tekście zwrot „Nastąpił aplauz braw”. Szczerzyłam zęby pół dnia! Zrzucam to jednak na karb korekty.

Wszystko to nie zmienia faktu, że książkę czyta się świetnie. Dramatyczne wydarzenia w górach, poświęcenie, nadludzki wysiłek i postawy godne pozazdroszczenia, to sprawia, że jednym tchem pochłania się treść książki.
Wiele wątków skrócono do minimum, nawet wydarzenia kluczowe opowiedziane zostały bez zbędnej górnolotności, niepotrzebnego rozwlekania fabuły. Krótko, zwięźle i niezwykle celnie. To olbrzymi atut. Jeśli autor zdecydowałby się rozbudowywać fabułę, mielibyśmy prawdopodobnie do czynienia ze średnią powieścią, dzięki jednak oszczędności autora, spod pióra Pawła Krakowiaka wyszło całkiem udane opowiadanie.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W obliczu zagłady
W obliczu zagłady
Paweł Krakowiak

Tajfun to dopiero początek! Samolot Air Force One z prezydentem Stanów Zjednoczonych na pokładzie w wyniku awarii wlatuje w przestrzeń powietrzną Chin. Rozpoznany jako wrogi statek powietrzny, zostaje...

Komentarze
W obliczu zagłady
W obliczu zagłady
Paweł Krakowiak
Tajfun to dopiero początek! Samolot Air Force One z prezydentem Stanów Zjednoczonych na pokładzie w wyniku awarii wlatuje w przestrzeń powietrzną Chin. Rozpoznany jako wrogi statek powietrzny, zostaje...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @zuzankawes

Wiersze pod psem
Wanda Chotomska „Wiersze pod psem”

Wiersze pod psem Wandy Chotomskiej, to zbiór wierszy i wierszyków dla dzieci małych i dużych, od krótkich kilku- zaledwie wersowych rymowanek, aż po dłuższe formy. Wszyst...

Recenzja książki Wiersze pod psem
Laura
J.K. Johansson „Laura”

Powrót po latach do dawnego liceum w charakterze szkolnego pedagoga okazuje się dla Mii Pohjavirty wyzwaniem. Nowa praca, która miała być odprężeniem i dawać satysfakcję,...

Recenzja książki Laura

Nowe recenzje

Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?
@asiaczytasia:

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje w...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci
© 2007 - 2024 nakanapie.pl