"Ożywczy deszcz" to trzecia część serii komiksów dla dzieci autorstwa Marcina Podolca. To jeden z lepszych twórców tego gatunku. Seria dla dzieci "Bajka na końcu świata" to świetna przygoda opowiadająca o małej dziewczynce o imieniu Weronika oraz jej psince, która nazywa się... Bajka.
Ta cała seria bardzo jest interesująca nie tylko dla dzieci.
Ja miałam do czynienia z jego opowieściami dla dorosłych, lecz moje wnuki przytargały do mnie kilka historii z tej serii, więc dzięki temu miałam okazję je przejrzeć.
Bajka i Wiktoria to bardzo zaradna para przyjaciółek, nie rozstają się nigdy i wzajemnie sobie pomagają. Teraz wędrują przez opuszczony przez ludzi, mroczny świat w poszukiwaniu rodziców dziewczynki, którzy po wielkim wybuchu zaginęli. Przyjaciółki szukają tajemniczych zjawisk na niebie, rozmaitych świateł, w kierunku których podążają za dnia. Nocami wypatrują znaków.
Mogłoby się wydawać, że taki apokaliptyczny klimat komiksu dla dzieci jest strasznie dołujący i przygnębiający i nie nadaje się ten temat dla nich zupełnie. Lecz nic bardziej mylnego, ta historia opowiada nie tylko o apokalipsie i o zagrożeniu, ale przede wszystkim o wielkiej przyjaźni łączącej dziewczynkę i jej psa. Ich wzajemne relacje właśnie budują poczucie bezpieczeństwa a ich przygody są moim zdaniem bardziej tajemnicze i magiczne niż straszne. Zresztą potwierdzają to moje wnuki (7, 6 i 4 lata).
Zauważyłam także, że historia Bajki i Wiktorii zaintrygowała również mnie i będę czekała na następne części ich przygód. To tak, jakby się chciało aby ta opowieść nigdy się nie skończyła. Tak stopniowo auto sączy w nas swoja opowieść a my łakniemy jej jak przysłowiowa kania dżdżu...
Muszę jednak przyznać, że część trzecia mimo tego, że bardzo mądrze mówi nam o szkodliwości kwaśnych deszczy, tak jakby w krzywym źwierciadle, to jednak jest w niej nieco zbyt mało treści, fabuła niezbyt daleko się posuwa. Za to grafika jest nadzwyczaj rewelacyjna.
Kolorowe krople toksycznego deszczu, które w rozmaity sposób działają na ludzi, zwierzęta i rośliny to ciekawy sposób interpretacji. W sumie nie wiadomo czy to tylko wytwór wyobraźni autora, czy może tak być naprawdę... Zjawisko to dostarcza wielu emocji bohaterkom i powoduje niesamowite wydarzenia.
Trzeba przyznać, że piesek o imieniu Bajka, to niesamowity i całkowicie wyjątkowy okaz a Wiktoria, która przecież jest tylko (lub aż) dzieckiem ma w sobie tyle odwagi, że z pewnością niejednego dorosłego by zawstydziła.
Ta apokalipsa w wydaniu komiksowym to bardzo dobry pomysł, zachwycający a nie przerażający.
Polecam nie tylko dzieciom.