Sięgacie po młodzieżówki? Ja ciągle trzymam się wersji, że nigdy nie będę na nie za stara, choć grono młodzieży dawno już opuściłam. Jednak niedługo moje dzieci będą do niego należeć i tak sobie tłumaczę, że lepiej sobie te emocje targające młodymi ludźmi odświeżać, żeby lepiej ich zrozumieć jak się zacznie…
Książka “Bad Friends” zbiera liczne, pozytywne opinie, ale chwytając za nią się bałam, że może uznam ją za zbyt…bagatelną ? Nie lubię pisać negatywnych opinii, staram się zawsze brać pod uwagę, to że są osoby, które ta historia zachwyciła oraz szukać jakichkolwiek zalet danej książki. Jednak tu martwiłam się niepotrzebnie i praktycznie od samego początku historia stworzona przez Olę Negrońską, wciągnęła mnie bez reszty.
Kendall (bardzo podoba mi się to imię), wraz z mamą przeprowadza się do Londynu, gdzie mieszka jej przyszły ojczym z synem, jej przyszłym przyrodnim bratem. Nie wie czego się spodziewać - zupełnie nowe otoczenie, dom , szkoła, rodzina…. Logiczne, że się martwi i czuje niepewnie. Jak wynika z opisu, owy brat - Nellson, jest do niej negatywnie nastawiony i udaje w szkole, że jej nie zna. Ponadto można na jego podstawie, wyciągnąć wniosek, że to będzie przede wszystkim romans skupiony na Kendall, Nellssonie i Harrym. Nic bardziej mylnego.
Nellson okazał się nie tak zły jakby się wydawało. To ciekawie skonstruowana postać, z pozoru bad boy, samolub, rozkapryszony bo bogaty. A w rzeczywistości chłopak zaskoczy nie raz nie tylko Kendall ale i czytelników.
Sama Kendall to dziewczyna wrażliwa ale i z silnym charakterem. Podobało mi się to jak szybko zyskała uznanie i zaufanie kolejnych członków z grupy przyjaciół Nellsona. Nie tylko Harrego, który od początku zwrócił na nią uwagę, ale też Nicolasa oraz Zane’a. Ten ostatni przez sporą część książki wydawał mi się lepszym kandydatem na partnera dla naszej bohaterki od Harrego. Dlaczego ?
Harry mnie na zmiany rozczulał i irytował. Jego zachowania chwilami były nielogiczne i absurdalne. Wymagał od Kendall zaufania, szczerości, a sam wzorcem zdecydowanie nie był i… alkohol mu absolutnie nie służy.
Z kolei Zane ? Otwiera Kendall oczy na pewne kwestie, uczy czerpać radość z życia, myśleć nie tylko o innych ale też o sobie. Jest przy niej, wspiera przez co trzymałam za nich kciuki. Tylko jeden epizod pod koniec książki, nadszarpnął moje zdanie na jego temat.
Uczucia w tej książce odgrywają główną rolę. To zmierzanie ku dorosłości, decydowanie o tym co jest w życiu ważne, kto powinien stać naszego boku będąc godnym zaufania. Emocji jest wiele,wylewają się wręcz z każdej strony i nie da się ich nie czuć.
Co ważne, nie ma tu erotyki, a mimo to nie traci ta historia na wartości. Sądzę, że dla młodzieży jest idealna, bo nie pokazuje takich przekolorowanych nastolatków, tylko takich z krwi i kości. Młodzież, która popełnia błędy i się na nich uczy. Grupę, która się wspiera, akceptuje swoje niedoskonałości.
Tu, w tej części autorka też zwraca uwagę na problemy typu depresja czy próby samobójcze, które wielu uważa, że młodzieży nie powinno dotyczyć - młodzi powinni cieszyć się życiem, bo jakie oni mogą mieć problemy ? A jednak mogą, nie małe. Dla nich wręcz ogromne i przeżywają je bardzo intensywnie.
Świetna książka jak widać nie tylko dla nastolatków i serdecznie Wam ją polecam. Niedługo już drugi tom i niecierpliwie czekam na to jak dalej potoczą się losy tej wyjątkowej gromadki przyjaciół.
Dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe oraz autorce za egzemplarz do recenzji.