Hycel recenzja

Azyl

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Malwi ·2 minuty
12 dni temu
Skomentuj
27 Polubień
Rzadko zdarza się książka, która już od pierwszych stron wciąga w swoją mroczną, niemal filmową rzeczywistość, w której moralność i instynkt przeplatają się w sposób niemal namacalny. „Hycel” Tomasza Wandzela to powieść, która nie tylko przykuwa uwagę, ale wręcz zmusza do zastanowienia się nad granicami lojalności, wolności i bezwzględności świata, w którym prawo jest elastyczne, a przetrwanie – nadrzędnym celem.

Z pozoru historia ta mogłaby wydawać się klasyczną opowieścią o konfrontacji dobra ze złem, ale nic tutaj nie jest jednoznaczne. W centrum tej brutalnej rzeczywistości znajduje się policyjny pies – zwierzę, którego życie od zawsze było podporządkowane zasadom narzuconym przez człowieka. Do tej pory miał jasno określony cel, a jego świat składał się z komend, treningów i misji. Ale nagle wszystko się zmienia. Świat gangsterskich porachunków wdziera się do jego codzienności jak kula przeszywająca szybę, rozbijając dotychczasowy porządek na kawałki.

Zostaje sam. Bez pana, bez znanych schematów, bez systemu, który do tej pory nadawał jego egzystencji sens. Musi radzić sobie sam, polegając jedynie na instynkcie i doświadczeniu. W tym nowym, bezlitosnym świecie nie ma miejsca na błędy – każdy zły ruch oznacza śmierć. Właśnie wtedy na jego drodze pojawia się tytułowy Hycel. Postać, której nie sposób jednoznacznie ocenić. Z jednej strony brutalny i bezwzględny, z drugiej – zafascynowany psem, dostrzegający w nim coś, czego inni nie widzą. Między nimi rodzi się dziwna, niemal magnetyczna więź, w której wzajemny szacunek miesza się z chęcią dominacji.

Wandzel mistrzowsko kreśli relację między człowiekiem a zwierzęciem, nie popadając w ckliwe schematy ani nie nadając jej zbędnej sentymentalności. To nie jest kolejna opowieść o „wiernym psie i jego panu” – to historia o dwóch drapieżnikach, których ścieżki przecięły się w okolicznościach, które dla obu stają się przełomowe. Dla Hycla to walka o rodzinę, dla psa – o wolność. Stawka jest wysoka, a napięcie rośnie z każdą stroną.

To, co szczególnie uderza w tej powieści, to sposób, w jaki Wandzel buduje atmosferę. Opisy są konkretne, intensywne, pełne detali, które sprawiają, że czytelnik czuje się niemal uczestnikiem wydarzeń. Autor doskonale wie, kiedy zwolnić tempo, pozwalając odbiorcy odetchnąć, a kiedy przyspieszyć, wbijając go w fotel. Dialogi są żywe, autentyczne, a postaci wyraziste – nikt tu nie jest jednowymiarowy, każdy ma swoją historię, motywacje i wewnętrzne demony.

Czy „Hycel” to książka dla każdego? Z pewnością nie. To brutalna, miejscami wręcz surowa opowieść, w której nie ma miejsca na przesłodzone rozwiązania i uproszczenia. To powieść dla tych, którzy szukają w literaturze prawdziwych emocji, napięcia i refleksji nad tym, co tak naprawdę kieruje naszymi wyborami – instynkt, lojalność, a może po prostu chęć przetrwania?

Tomasz Wandzel stworzył historię, która zostaje na długo po zamknięciu ostatniej strony. To książka, która nie tylko dostarcza mocnych wrażeń, ale i zmusza do zastanowienia się nad tym, jak cienka jest granica między człowiekiem a zwierzęciem. I kto tak naprawdę jest hyclem w tym świecie.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-10
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Hycel
Hycel
Tomasz Wandzel
8.7/10

Gdy mroczny bezkompromisowy świat gangsterskich porachunków wkracza w spokojną codzienność policyjnego psa dotychczasowa rzeczywistość zwierzęcia pęka jak szyba rozszarpana pociskiem zmian. Osamotnion...

Komentarze
Hycel
Hycel
Tomasz Wandzel
8.7/10
Gdy mroczny bezkompromisowy świat gangsterskich porachunków wkracza w spokojną codzienność policyjnego psa dotychczasowa rzeczywistość zwierzęcia pęka jak szyba rozszarpana pociskiem zmian. Osamotnion...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mimo że uwielbiam psy, to w swoim życiu poznałam niewiele psich historii zapisanych na kartach papieru. W dzieciństwie przeczytałam O psie, który jeździł koleją Romana Pisarskiego, podczas czytania k...

@kamykowa @kamykowa

Zanim zabrałam się za lekturę tej książki, musiałam sięgnąć pamięcią wstecz. Zastanawiałam się, kiedy ostatni raz czytałam opowieść, której bohaterem był pies. Moje wspomnienia powróciły do lat wczesn...

@z_kultury_ @z_kultury_

Pozostałe recenzje @Malwi

Dziewczyna bez serca
Dziewuszka bez serduszka

Jagoda Wochlik w "Dziewczynie bez serca" serwuje nam opowieść z potencjałem na emocjonalny rollercoaster, ale ostatecznie dostajemy raczej przejażdżkę dziecięcą karuzelą...

Recenzja książki Dziewczyna bez serca
Nowa żona
Nowa żona

Za zamkniętymi drzwiami może kryć się coś znacznie mroczniejszego, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać... Kiedy zaczęłam czytać "Nową żonę" Sue Watson, myślałam, że czek...

Recenzja książki Nowa żona

Nowe recenzje

Tysiąc dni bez ciebie
Miłość jest trudna
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Luną Velevitką i Wydawnictwem White Raven* Debiutancka książka autorki, którą zdążyłam już dob...

Recenzja książki Tysiąc dni bez ciebie
Katia
recenzja
@zaczytaj_ch...:

Katarina Ruszczow to kobieta, której życie zbudowane jest na fundamentach bólu, przymusu i nieczystych interesów. Od n...

Recenzja książki Katia
Córka z Werony
"Nie mam weny do romantycznych bzdur"
@ksiazkiagi:

Tytułową córką z Werony jest Rosalina (zwana Rosie), najstarsze dziecię znanych kochanków – Romea i Julii. Dziewczyna m...

Recenzja książki Córka z Werony
© 2007 - 2025 nakanapie.pl