Uciekinierzy recenzja

„Stanisław August wił się jak piskorz, byle ich wszystkich przechytrzyć i zrobić coś po swojemu. Niestety, gdy tylko osiągał jakiś większy sukces bez wiedzy i zgody Petersburga, Katarzyna gasiła jego zapał jak kościelny świecę po zakończeniu mszy.”

Koniec XVIII wieku, magnateria i szlachta polska zapomniała, czym jest patriotyzm. Pazerność i żądza pieniądza pozbawiła ich wszelkich wzniosłych idei. Rzeczpospolita staje się coraz słabsza, a wszelkie działania króla Stanisław Augusta Poniatowskiego, które mogłyby ją wzmocnić, tłamszone są natychmiast przez carycę Katarzyną II. Prusy wyczuwają interes w słabnącej Rzeczpospolitej i pragną ugrać swój kawałek tortu. Skarbiec Francji świeci pustkami, a coraz biedniejsze społeczeństwo jest skłonne do wzniesienia buntu. Zapach rewolucji unosi się w powietrzu, o pomocy dla Polski nie ma mowy… Takie tło historyczne na swoją kolejną powieść "Duma i gniew- Uciekinierzy" wybrała Joanna Jax.

Jest to historia nieszczęśliwej miłości Miłosza Rastawickiego oraz Aleksandry Łubieńskiej. Miłość, która nie zdążyła jeszcze dobrze rozkwitnąć, na skutek splotu niefortunnych zdarzeń stała się niemożliwa. Każde z niedoszłych kochanków musiało uciekać. Oboje wiedzieli, że skandal obyczajowy oraz widmo najsurowszej kary nigdy nie pozwolą na ich związek. Próbują zapomnieć… Na ich drodze stają ludzie bezwzględni w dążeniu do swojej zemsty oraz realizacji okrutnych intryg. Aleksandra chroni się u swojej ciotki w Warszawie, Miłosz natomiast wyjeżdża do Paryża. Niedługo potem 20-latka staje przed ciężkim wyborem: zamknięty klasztor lub ślub z 70-letnim szlachcicem. Nie mając posagu i bogatych rodziców Aleksandrze pozostaje tylko jedno… Czytelnikiem targa poczucie niesprawiedliwości i nadzieja, że w kolejnym tomie losy głównych bohaterów się odmienią...

Autorka podkreśla fakt, że były to ciężkie czasy dla zakochanych, którzy często nie mogli być razem. Liczyły się tylko tytuły i posiadany majątek: " Od dzieciństwa dziewczęta miały wpajane, że małżeństwo to nie jest związek dwóch przeznaczonych sobie dusz, ale transakcja opłacalna dla obu stron. "

Już od pierwszych linijek zatraciłam się w tej książce. Kocham powieści, które łączą płynnie ciekawe ludzkie historie, intrygi z tłem historycznym. Joanna Jax jest w tym prawdziwą mistrzynią. Czytając książkę czułam się jakbym oglądała dobry film kostiumowy. Opisy pięknych sukien, mody, obyczajów oraz zasad savoir- vivre'u panujących na salonach, elementy architektury, wystroju dworków, pałaców, to wszystko sprawia, że oczami wyobraźni przenieść się można na XVIII wieczne salony, lub cuchnące rynsztokiem dzielnice biedoty warszawskiej…