Avę Green poznajemy jako mającą wszystko nastolatkę. Jest najpopularniejszą dziewczyną w swojej szkole, ma najprzystojniejszego chłopaka, bogatych rodziców i powalający wygląd. Jednak, gdy wszystkim wydaje sie, że jej życie jest idealne, są w błędzie. Ava może ma zabezpieczoną przyszłość, ale najbardziej na świecie pragnie pochodzącego z biednej rodziny Westona Cavilla. Jest w nim zakochana, ale wie, że nigdy nie będą sobie pisani. Pochodzą z dwóch różnych światów, a jej ojciec nie dopuszcza do siebie myśli, aby jego córka mogła być z kimś innym. Jest pisana Masonowi Brownowi. Dziesięć lat później Ava i jej najlepsza przyjaciółka Ivy prowadzą agencję PR w Nowym Jorku. Dziewczyna jest zaręczona z Masonem. Jest spełniona zawodowo, ale nieszczęśliwa w życiu prywatnym. Gdy jej drogi ponownie przecinają się z Westonem, los nie mógł wybrać sobie gorszego momentu, a niż najcięższy okres w jej życiu. Weston nie jest już tym biednym dzieciakiem, któremu była gotową dekadę wcześniej swoje serce. Teraz jest geniuszem technologii i miliarderem, dla którego firma Avy ma zacząć pracować. Zmianie uległ nie tylko status społeczny dawnej miłości Avy, ale również jego wygląd i zachowanie. Po outsiderze nie ma śladu. Weston to rekin biznesu i tym razem to Ava będzie rozstawiana po kątach. Czy tych dwoje jest w stanie znowu coś do siebie począć? Czy Ava w końcu zbierze się w sobie, aby postawić się despotycznemu ojcu i zawalczyć o własne szczęście?
Autorka wykreowała bardzo ciekawe i złożone postacie. Weston i Ava to bohaterowie zbudowani na bazie kontrastów. Przez dziesięć lat główny bohater zmężniał, poznał własną wartość i nauczył się funkcjonować w świecie rządzonym przez władze i pieniądze. Czasami zachowuje się jak despota, ale jego silny charakter stanowi fundament tej historii. O Avie nie możemy powiedzieć tego samego. Przez dziesięć lat się nie zmieniła. Nadal pragnie miłości swojego ojca, wyrządzając tym samym sobie krzywdę i odbierając szansę na miłość i szczęście. Jest zagubiona i jedyne, na czym się zna to jej kariera zawodowa. Czasami jej postawa mocno mnie irytowała. Denerwowało mnie, że nie chciała zobaczyć, jak jest rozstawiana po kątach i brakowało mi mocnego tupnięcia nogą, które przyszło zbyt późno. Partnerujący im bohaterowie drugoplanowi w postaci Ivy i Iana to świetnie jednostki, które skradły moje serce od pierwszej chwili. Cieszę się, że kolejny tom będzie z ich udziałem, co pozwoli lepiej poznać ich historię. Narracja jest pierwszoplanowa, przedstawiona z punktu Avy, ale mamy małe fragmenty, gdzie naszymi przewodnikami jest Ian oraz Weston.
"Shameless" to świetnie napisany romans, który nie jest typową historią, jakiej czytelnik spodziewa się, sięgając po książkę z tego gatunku. Od pierwszej strony Weronika wrzuca czytelnika w wir wydarzeń, łamiąc przy tym nie jedno serce. Dużym plusem całej historii jest fakt, że nie jest to płytki romans, w którym bohaterowie zakochują się w sobie szybciej, a niż uderza piorun. Ich relacja narodziła się wcześniej, a gdy ich drogi ponownie się krzyżują, na nowo uczą się siebie i swojego zaufania. Liczne i nieoczywiste zwroty akcji, to kolejny plus całej historii. Zakończenie było mocne i sprawiło, że na moment odłożyłam książkę na bok, dochodząc do siebie i powtarzając, "co tu się właśnie wydarzyło". Mam poczucie, że dla niektórych zachowanie Westona może być oburzające. Sposób, w jaki niekiedy traktował Avę, był okrutnie raniący, ale po lekturze całości, zrozumiały. W najnowszej powieści Weroniki cenie sobie również to, że jej bohaterowie nie napędzali niepotrzebnych dramatów. Potrafią porozmawiać, wyciągnąć wnioski ze swojego zachowania. "Shameless" to nie tylko historia pierwszej miłości, która potrzebowała lat, aby zostać odpowiednio opowiedziana. To również opowieść o silne przyjaźni i walki o to, co dla nas w życiu najcenniejsze.
Autorka operuje bardzo lekkim piórem, co sprawia, że przez całą książkę płynie się od pierwszej do ostatniej strony. Historia Avy i Westona jest boleśnie piękna. Gdy bohaterowie otworzą przed nami drzwi do swojego świata, trudno jest się z niego wyrwać. Moment końca lektury to chwila, gdy przeczytamy ostatnie zdanie, a wtedy pozostaje smutek, że to już koniec. Bardzo szybki koniec.
W swojej najnowszej powieści Weronika ukazuje, jak pierwsza miłość potrafi się w nas zakorzenić. Ukazuje jej ból oraz piękno. Czasami właśnie to pierwsze uczucie, kształtuje nas w przyszłości. Potrafi złamać serce, potrafi doszczętnie nas zniszczyć, ale jednocześnie sprawia, że miłość nabiera dla nas wyjątkowego znaczenia. Bywa okrutna i nieodwzajemniona. Niekiedy potrzeba lat, aby odkryć, że nawet przed dekadę zmierzaliśmy drogą, prowadzącą nas w powrotne objęcia tej pierwszej, niezapomnianej miłości.
Podsumowując, Shameless to świetnie napisany romans, wciągający od pierwszej do ostatniej strony. Jeżeli szukacie nieoczywistych zwrotów akcji, wyrazistych bohaterów i historii, która skradnie wasze serce, gorąco polecam wam nowość od Weroniki Jaczewskiej. A ja niecierpliwie czekam na drugi tom z Ivy i Ianem.