Ścieżki północy recenzja

Australijska trauma wojenna

TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·3 minuty
2020-05-06
3 komentarze
17 Polubień
Na język polski książkę przetłumaczył Maciej Świerkocki Książka ważna, która wreszcie przybliża nam Polakom literaturę australijską, która przynajmniej dla mnie jest nieznana. W skrócie, choć jak można ująć w skrócie ludzkie życie, jest to powieść o miłości i o śmierci, o japońskim pojmowaniu obowiązku i poezji, o australijskiej obecności w II wojnie światowej, o cenie za tą obecność i o budowie kolei dżungli birmańskiej przez jeńców gołymi rękami. Trochę jak budowa Drogi Kości na Syberii, tylko że tam uśmiercał głód i mróz, a w Birmie - głód, czerwonka i cholera. A co trzymało przy życiu? Myśl o rodzinie, o piersiach ukochanej, o obiedzie podanym przez matkę, o poczuciu obowiązku wobec siebie i taki hart ducha, mówiący sobie, że dam radę.

Autor pisał tę powieść 12 lat i stworzył wybitne arcydzieło (takie jest moje subiektywne zdanie). Jest to książka łagrowa, ale nie tylko, bo potraktowanie tematu jest wyjątkowe i różni się od tego europejskiego. Miałam wrażenie, że autor zaczyna od wielkiego egzystencjalnego zdumienia wojną, która niszczy normalne życie. Bo to od normalnego życia zaczyna książkę, od wspomnienia rodzinnego domu bohatera Dorriga Evansa, od wspomnienia rodziców, ludzi, którzy ujarzmiali Australię i cieszyli się, ze ich dzieci już nie są głodne, że syn poszedł do liceum. Potem nastała wojna, mężczyźni wstąpili do armii albo zostali wcieleni. Jest taka rozmowa żołnierzy gdzieś w Syrii. Rozmawiają oni o tym, że jaki to jest Bliski wschód dla nich, Australijczyków? To dla nich jest północ.
Ale zostali uwikłani w ten armagedon i przecierpieli gehennę.
Ale narracja prowadzona jest z perspektywy Dorriga jako starszego człowieka, który pisze wstęp do książki, jest czczony w Australii jako bohater wojenny, ale który tym bohaterem się nie czuje. Czuje się hipokrytą, oszustem zarówno w życiu prywatnym, jak i oszustem wobec tych poległych towarzyszy niedoli. Ale zarazem czuje, że inaczej się nie da, że życie takie właśnie jest - pełne warstw i aspektów. On leży na biodrze kochanki, on leciwy, ona też wkraczająca w trzecią erę życia i wspomina. Ona ciągle go wypytuje 'Czy ją kochasz?" 'Żonę?'Nie, ją'.
I stopniowo wyłaniają się wspomnienia Dorriga. Ułożone są one w rozdziały. Rozdziały zaczynają się wierszem haiku. Jest ich pięć. Pięć rozdziałów, pięć całostek, skończonych opowieści, a zarazem części większej całości, czyli skomplikowanego życia człowieka, Dorriga Evansa i pięć rozdziałów, które zawierają się w tych krótkich haiku.
Narracja jest pisana z punktu widzenia Dorriga, ale zarazem jest trzecioosobowa i zawiera wiedzę, której on nie posiadał. Wspomnienia wyłaniają się jak warstwy ... cebuli (przepraszam za porównanie, ale takie miałam). Są z wierzchu piękne, a stopniowo coraz boleśniejsze, aż wreszcie docierają do jądra cierpienia. W następnych rozdziałach przeplatają się wspomnienia z Birmy z teraźniejszością Dorriga. Te wspomnienia obozowe są okrutne, pełne fizjologii, a zarazem piękne w swoim humanizmie i dążeniu tych ludzi, ludzkich szkieletów do ocalenia w sobie człowieczeństwa. Zarazem mamy drugą stronę - japońskich strażników. Jeden jest narkomanem, a drugi recytuje haiku i ma obsesję ścinania głów, stały rytuał. I nasunęło mi się pytanie o humanizm człowieka. Co jest bardziej ludzkie? Czy strażnik, który recytuje najbardziej poetycki wiersz świata, ścinając głowę, czy też chory na cholerę, wygłodzony jeniec australijski, który za wszelką cenę próbuje dojść do śmierdzącego rowka zwanego szumnie toaletą? Który nie wytrzymując tej grogi - bo jest chory - myje się wodą z kubeczka? Albo jeniec, który dzieli się połówką ukradzionego jajka? Albo inny, który po śmierci znienawidzonego towarzysza, którego posądził o wykradzenie mu kaczego jajka, nagle odkrywa, że to jajko jest w jego torbie? Czy powinien był wystąpić z szeregu i przyznać się, czy strach jest silniejszy?
Jaka jest siła wyrzutów sumienia i poczucia winy?
Autor pokazał nie tylko dalsze losy Australijczyków, którym udało się przeżyć Birmę, ale i Japończyków i jednego Koreańczyka, ich trwanie w zburzonej Japonii, ich osądzanie i to kto przeżył, i czyje milczenie było komu na rękę?!
Aż wreszcie dalsze losy Dorriga, jego małżeństwo i rozwiązanie zagadki życia.
Polecam!!!!!!!!!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-10-03
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ścieżki północy
2 wydania
Ścieżki północy
Richard Flanagan
7.4/10

Australijska Wojna i pokój. Nagroda Bookera 2014 Osadzony w japońskim obozie, którego jeńcy są wykorzystywani do pracy przy budowie Kolei Śmierci w Birmie, chirurg Dorrigo Evans nie może przestać myśl...

Komentarze
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Książka łagrowa, ale o łagrach japońskich jeszcze nie czytałem, na pewno warto...
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Jest inna niż wszystkie... Z ciekawości obejrzałam film 'Most na rzece Kwai', który rozgrywa się w tym samym miejscu, to jest różnica... Amerykański film jest ugładzony...
@martyna.153
@martyna.153 · ponad 4 lata temu
Ech... Przypomniałaś mi o Flanaganie i pozostaje mi tylko ubolewać nad brakiem czasu. Bardzo cenię sobie tego pisarza, a jeszcze nie sięgnęłam po jego - zdaniem wielu - najlepszą powieść.
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Najlepsza.
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Zachęcasz tą świetną recenzją bardzo, ale się zastanawiam czy chciałoby mi się czytać o tych okropnych rzeczach, jakie się działy w obozie.
Ścieżki północy
2 wydania
Ścieżki północy
Richard Flanagan
7.4/10
Australijska Wojna i pokój. Nagroda Bookera 2014 Osadzony w japońskim obozie, którego jeńcy są wykorzystywani do pracy przy budowie Kolei Śmierci w Birmie, chirurg Dorrigo Evans nie może przestać myśl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wydawało mi się początkowo, że to będzie coś w rodzaju „Króla szczurów” Jamesa Clavella, ale szybko okazało się, że ta powieść jest zupełnie odmienna. Podobieństwo zaczyna się i kończy na japońskim o...

@Meszuge @Meszuge

Richard Flanagan, australijski pisarz, za książkę „Ścieżki Północy” według mnie bardzo zasłużenie dostał Man Booker Prize, za tematykę książki. Dość rzadko w literaturze poruszany jest temat udziału ...

@jatymyoni @jatymyoni

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Przeminęło z wiatrem. Tom 1
„Przeminęło z wiatrem”
@gulinka:

Pierwszy tom rozpoczyna się, gdy Scarlett O’Hara ma szesnaście lat i darzy miłością jednego z młodych mężczyzn mieszkaj...

Recenzja książki Przeminęło z wiatrem. Tom 1
Fuga dwojga serc
Muzyka gra
@dosia1709:

Daria po kilkuletniej emigracji wraca do domu, gdzie planuje przemyśleć co robić dalej i zacząć żyć od nowa. Dziewczyna...

Recenzja książki Fuga dwojga serc
Matylda. Droga ku miłości
Warta przeczytania
@violetowykwiat:

Po wyprowadzce (a raczej ucieczce z Łodzi) Matylda wraz z bratem osiedlają się w Berlinie. Niemcy pod rządami Hitlera r...

Recenzja książki Matylda. Droga ku miłości
© 2007 - 2024 nakanapie.pl