Asiunia recenzja

Asiunia

TYLKO U NAS
Autor: ·1 minuta
2020-12-07
Skomentuj
6 Polubień
"Asiunia" Joanny Papuzińskiej została wydana po raz pierwszy w 2011 roku. Uzyskała wiele książkowych nagród, a od kilku lat jest również w kanonie lektur szkolnym klas I-III.

To druga, po „Wszystkie moje mamy” R. Piątkowskiej, książka dla dzieci z cyklu: Wojny dorosłych – historie dzieci.
Joanna Papuzińska pokazuje bez uników, przekłamań, bez grania na emocjach. Autorka sięga do swoich wspomnień i prostym językiem dziecka, w sposób wyważony pokazuje, co oznacza wojna dla kilkuletniej dziewczynki, jak zmienia świat dziecka i rozumienie tego świata. Książka prowokuje dziecko do zadawania pytań.
Polecam ją do wspólnego czytania z dzieckiem aby móc wytłumaczyć trudne tematy dotyczące wojny.

Historia małej Asiuni, dla której wojna zaczęła się tuż po jej piątych urodzinach, gdy pewnej nocy znikła mama i cały dom. Trzeba było iść spać do cudzego domu, gdzie zamiast mamy była obca pani, obce meble i trzeba było pić mleko z cudzego kubeczka, zamiast z tego co zawsze. Asiunia bardzo uważnie obserwuje świat i stara się jak najwięcej zrozumieć, choć przecież dla tak małej dziewczynki jest to strasznie trudne.

"- O przed wojną... - mówiła babcia - to było inne życie. Ale ja nie znałam żadnej przedwojny, bo jeszcze mnie wtedy nie było na świecie. Ale tak naprawdę nie znałam też wojny, była sobie gdzieś daleko, "na froncie" - jak się mówiło, była też na ulicach, w postaci żołnierzy, którzy chodzili, tupali butami i mogli do ludzi strzelać i łapać ich do samochodów. Ale do domu dotychczas nie wchodziła. Teraz się okazało, że wojna może nie tylko przyjść do domu, ale nawet go zabrać".
Wojenna historia małej Joanny zaczyna się od aresztowania mamy w 1944 roku. Dziewczynka ma pięć lat. Była zbyt mała, żeby pamiętać to, co działo się wcześniej. Zapewniający bezpieczeństwo dom rodzinny, a następnie nagły jego brak. Takie są wojenne wspomnienia pięciolatki. Potem jest już tylko tułaczka dziewczynki oraz rodzeństwa po domach różnych krewnych i znajomych rodziny. Strach, zimno, głód, a do tego obce miejsca i często nieznajomi ludzie. Nikomu nie jest łatwo odnaleźć się w takiej sytuacji. A dziecku szczególnie trudno.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Asiunia
3 wydania
Asiunia
Joanna Papuzińska
8.4/10
Seria: Wojny dorosłych - historie dzieci

Historia małej Asiuni, dla której wojna zaczęła się tuż po jej piątych urodzinach, gdy pewnej nocy znikła mama i cały dom. Trzeba było iść spać do cudzego domu, gdzie zamiast mamy była obca pani, ob...

Komentarze
Asiunia
3 wydania
Asiunia
Joanna Papuzińska
8.4/10
Seria: Wojny dorosłych - historie dzieci
Historia małej Asiuni, dla której wojna zaczęła się tuż po jej piątych urodzinach, gdy pewnej nocy znikła mama i cały dom. Trzeba było iść spać do cudzego domu, gdzie zamiast mamy była obca pani, ob...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jak przedstawić bardzo młodemu pokoleniu czas okrucieństw, jakie miały miejsce podczas drugiej wojny światowej? To bardzo trudne. A jeszcze trudniej, gdy czytamy wspomnienia dzieci, które przeżyły na...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Opowiadanie o czasach wojny z pewnością nie jest ani łatwe, ani przyjemne, zwłaszcza dla osób, którym dane było żyć w tamtych czasach i które utraciły swoich bliskich. Jednakże nie wolno nam zapomnieć...

@Amarisa @Amarisa

Nowe recenzje

Ostrakon
Tajemnice skrzyni
@stos_ksiazek:

Aż wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie byłam w Toruniu, dlatego najwyższa pora zawitać do miasta Kopernika i pier...

Recenzja książki Ostrakon
Tron Królowej Słońca
Śmiertelne wyzwania i mroczne tajemnice dworu k...
@burgundowez...:

„Tron królowej słońca” autorstwa Nishy J. Tuli przedstawia nam historię Lor, młodej kobiety, która od dwunastu lat żyje...

Recenzja książki Tron Królowej Słońca
Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji
@DZIKA_BESTIA:

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dum...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika
© 2007 - 2024 nakanapie.pl