Arytmetyka diabła recenzja

Tematyka obozowa jest dla mnie jedną z ważniejszych części literatury. Okrutne dzieje II wojny światowej są częścią naszej historii i jest to udokumentowane na tysiącach zdjęć, w postaci pamiątek, dzienników czy też rozmów ze świadkami zdarzeń. Mimo wszystko, temat ten się nie wyczerpał i myślę, że nigdy się nie wyczerpie. Powieść "Arytmetyka diabła" ukazuje czytelnikom historię widzianą oczami dziecka, osoby młodej, niedoświadczonej życiem, osoby, którą życie dopiero zaczyna doświadczać. Takie historie są nam aktualnie bardzo potrzebne, co podkreślają wydarzenia z ostatnich tygodni. Zapraszam zatem na lekturę wpisu o wyjątkowej książce, która na długo zostanie w mojej pamięci...
W powieści poznajemy Hannah, młodą dziewczynę, która mieszka w USA. Bohaterka niezbyt entuzjastycznie reaguje na ciągle powtarzane historie przodków z czasów II wojny światowej. Jej rodzina podczas spotkań na żydowskich uroczystościach nierzadko nawiązuje do Holocaustu. Pewnego wieczoru (zwanego sederowym), jak nakazuje tradycja członek rodziny powinien wyjrzeć za drzwi w oczekiwaniu na Eliasza, co przypada Hannah. Jednak za drzwiami skrywa się zupełnie inny świat, a Hannah staje się jego częścią. Osadzona gdzieś w Polsce w 1942 roku, w dodatku nazywana Chają, dowiaduje się, że jest częścią społeczności żydowskiej mieszkającej w polskiej wsi. Tylko ona wie, na czym tak naprawdę polegała polityka okupanta niemieckiego, tylko ona wie do czego mógł doprowadzić pobyt w obozie koncentracyjnym. Teraz to ona znalazła się w tym miejscu, tak odległym z perspektywy amerykańskiej nastolatki.

Ta historia uświadamia, że o dziejach z przeszłości powinniśmy pamiętać cały czas. Nie wolno nam zapomnieć o naszych przodkach i ich przeżyciach, bo ich historia jest również naszą historią. To kolejna pozycja książkowa, która utwierdziła mnie w fakcie, że warto mówić o historii, nawet tej niechlubnej. Tylko w ten sposób zachowamy ślad tych okrutnych wydarzeń, by nikomu nie przyszło do głowy powtarzać tak nieludzkie działania.

Jest to książka, jakiej jeszcze nie czytałam. Początkowo zdziwił mnie bieg zdarzeń, dość mocno skupiony na współczesności w początkowej części, ale zrozumiałam, że w ten sposób poznam opowieść dogłębnie, w każdym drobnym szczególiku. "Arytmetyka diabła" mimo że nie bazuje na konkretnej biografii jednej z ofiar Holocaustu, to oddaje przeżycia opisywane przez wiele osób, o czym piszę sama autorka pod koniec książki. Czytelnik może poczuć strach, przyspieszone bicie serca, ogrom współczucia i niezgody na ludzką krzywdę.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:Spragniona Sztuki