Arisjański fiolet. Cisza recenzja

Arisjański fiolet. Cisza

Autor: @Natasha92 ·2 minuty
2013-07-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Przyznam szczerze, kiedy miałam małą szansę na zapoznanie się z książką autorstwa Poli Pane pod tytułem "Arisjański Fiolet. Cisza" powiedziałam "tak" nawet nie zapoznając się z fabułą książki, a nawet z jej gatunkiem! Mówiąc wprost - nie wiedziałam o niej nic! Jednakże intuicja mi od początku podpowiadała, że jest to idealna pozycja dla mnie. Czy warto było posłuchać wewnętrznego głosu?

Emily Walker nie miała łatwego dzieciństwa. Od dziesięciu lat była zmuszona z matką mieszkać w schronie zbudowanym przez jej dziadka. A wszystko za sprawą meteorytu, który uderzył w ziemię, zmiatając wszystko z jej powierzchni, a do tego pozbawiając wszelkim stworzeniom tlenu. Wydawałoby się, że świat przestał istnieć... Ale czy na pewno? Z powodu coraz gorszych warunków w bunkrze, braku wody i światła, a także kontaktu z cywilizacją, dziewczyna postanawia wyjść na powierzchnię i sprawdzić czy ktoś jeszcze przeżył. Co ją czeka po opuszczeniu schronienia? Przekonajcie się sami! Naprawdę, naprawdę warto!

Jestem ogromnie dumna z naszej rodzimej autorki! Według mnie jej debiut to mistrzostwo! Niektórzy pisarze nie potrafią po wielu tak dobrze pisać jak Pola Pane! Jak nie przepadam za gatunkiem literackim jakim jest science fiction, jak nie porywają mnie wizje post-apokaliptycznego świata, a także jak zaczynają mnie powoli irytować błahe, typowe i nieprzemyślane romanse paranormalne, tak pani Pane od pierwszej chwili zaabsorbowała mnie historią Emily Walker, zaintrygowała przybyszami z innej planety jakimi są Arisjanie i co wręcz wydaje się dla mnie niepojęte - nieustannie powodowała zachwyt przy każdym opisie obudowującej się Ziemi. Dzieło stworzone przez Polę Pane nie dość, że jest fantastyczne to do tego tak fascynujące, że już brak mi słów!

Czytając o genach, osobowości i zainteresowaniach Arisjan przypominała mi się seria "Delirium" Lauren Oliver. Ale to nic złego! Ogromnie się cieszyłam, że nasza rodzima autorka stworzyła coś równie fascynującego - o ile nie bardziej - jak amerykańska pisarka. Pani Pane - Szapoba!

Do tego warto wspomnieć o opisach scen erotycznych! Według mnie są o wiele lepiej skonstruowane, napisane z wyczuciem i ze smakiem niż w nie jednej książce mianującej się powieścią erotyczną. Autorka w takim momencie nieźle potrafiła stworzyć napiętą atmosferę, a także pobudzić czytelnika i przyśpieszyć oddech. Ma Pani talent, oj ma... ;)

Do książki dodatkowo dołączona jest płyta z piosenkami wykonanymi przez zespół Rayne. Teksty piosenek w zamierzeniu miały być autorstwa głównej bohaterki. Również to zadanie zostało dokładnie wykonane. Rzeczywiście słuchając piosenek i czytając teksty miałam wrażenie zagłębienia się w duszę Emily Walker, a za sprawą tego coraz głębsze poznanie jej uczuć i myśli. Jedynie co trochę mnie zawiodło, to zbyt ostra muzyka. Spodziewałam się bardziej spokojnej i delikatnej.

Książkę Poli Pane pod tytułem "Arisjański Fiolet. Cisza" warto polecić bez dwóch zdań! Myślę, że każdemu, bez względu na wiek, książka naszej rodzimej autorki się spodoba. Jedyne osoby, które nie powinny po nią sięgać, to te, które mają poniżej szesnastu lat - a to tylko (albo aż) z powodu opisów scen erotycznych. ;) Reszcie - gorąco, gorąco polecam! I mam nadzieję, że Pani Pane nie będzie nam kazała długo czekać na drugą część tej niesamowitej historii. ;)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Arisjański fiolet. Cisza
Arisjański fiolet. Cisza
Pola Pane
8.6/10

Świat, w którym nic nie jest takie, jak było. Widok był przygnębiający. Nieruchome kikuty drzew, brunatne, posępne, martwe… Przed domem porzucony samochód, obok rozpadająca się szopa. Wszystko pokryte...

Komentarze
Arisjański fiolet. Cisza
Arisjański fiolet. Cisza
Pola Pane
8.6/10
Świat, w którym nic nie jest takie, jak było. Widok był przygnębiający. Nieruchome kikuty drzew, brunatne, posępne, martwe… Przed domem porzucony samochód, obok rozpadająca się szopa. Wszystko pokryte...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio, jeżeli chodzi o gatunki literackie, to bardzo modne stały się dystopije. Wydawnictwa dosłownie prześcigają się w udostępnianiu polskim czytelnikom coraz większej ilości zagranicznych dzieł, ...

@tala86 @tala86

"Chciałabym już zakończyć ten koszmar. Życie bez normalnego życia, tydzień bez dni tygodnia, dzień bez światła dnia, jeden podobny do drugiego, taki sam jak wczoraj i jak przedwczoraj." Pola Pane to ...

@Mirrorofsoul @Mirrorofsoul

Pozostałe recenzje @Natasha92

Papierowe marzenia
Papierowe marzenia

„Gdyby nie ciemność, nigdy nie poznałbym światła” Zawsze wychodziłam z założenia, że najlepiej jak człowiek uczy się na własnych błędach. Pamiętam, że toczyłam o to n...

Recenzja książki Papierowe marzenia
Fortuna i namiętności. Klątwa
Fortuna i namiętności. Klątwa

Kunsztem literackim Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zachwycam się od momentu przeczytania cyklu „Podróż do miasta świateł”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, kiedy Polacy pot...

Recenzja książki Fortuna i namiętności. Klątwa

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl