Jeden za drugim recenzja

Jeśli jeszcze jakimś cudem nie znacie twórczości Chrisa Cartera, a uwielbiacie mroczne i mocne kryminały, ze świetnie zarysowaną fabułą, to koniecznie musicie to zmienić! Gwarantuje Wam, że seria z Robertem Hunterem zagości na waszej półce na dłuuugo i z przyjemnością jeszcze nie raz do niej wrócicie! Pamiętam jak Magda @scrappybookworm wpadła na pomysł organizacji bookoturu z wszystkimi książkami autora (oczywiście mowa tu o serii z Robertem Hunterem). Nawet się nie zastanawiałam! I choć recenzenckich książek u mnie co nie miara, na ten booktour zawsze znajdę czas ;)

„Jeden za drugim” to już moje piąte spotkanie z twórczością autora. Na każde kolejne wyczekuje z niecierpliwością, tym bardziej, że po każdym z nich jestem w 100 % usatysfakcjonowana. Tym razem było nie inaczej, co więcej kolejna przygoda Huntera pozostawiła w mojej głowie ogromnego kaca książkowego, przez którego wszystko inne „straciło smak”… ( i nie jest to aluzja do choroby, której nazwy nie powinniśmy wymawiać :P )

Robert Hunter to jeden z najlepszych detektywów wydziału zabójstw policji w Los Angeles. Każde jego śledztwo jest niezwykle ciężkie i praktycznie niemożliwe do rozwiązania. Choć nie dla niego. Tym razem nasz detektyw zmierzy się z zabójcą, który organizuje głosowania w internecie, a dokładnie tego w jaki sposób ma dana osoba umrzeć. Zabójca za każdym razem dzwoni bezpośrednio do Huntera, a w międzyczasie internauci oddają swój głos. Sposoby na śmierć są bardzo pomysłowe, brutalne i przerażające. Co łączy każdą z ofiar i czy policji uda się złapać nieuchwytnego zabójcę, który umie doskonale zacierać za sobą ślady?

Czytanie tej książki zajęło mi koło 5 dni, ale to tylko ze względu na chorobę. Ale wiecie co? Pierwszy raz nie przeszkadzało mi to, każdego dnia wręcz delektowałam się tą historią, nie chcąc jej kończyć. Macie tak czasem? Czytacie coś tak genialnego, że odwlekacie w czasie zakończenie historii? Ja tak mam właśnie z książkami autora. Tym razem coś, co ja uwielbiam – darknet i zbrodnie dokonywane w cyberprzestrzeni. Kocham takie klimaty! Śledztwo, które wydaje się praktycznie niemożliwe do rozwiązania, główny zabójca jest dosłownie duchem, którego nie da się w żaden sposób namierzyć, no i detektyw, którego wiedza i umysł, przewyższają niejednego agenta CSI ;) Czytałam tę książkę jak zaczarowana! Jak to u Cartera bywa, morderstwa są niezwykle pomysłowe i brutalne, a opisy nieraz mogą doprowadzić czytelnika do zzielenienia. Chris Carter stworzył kolejne arcydzieło, od którego ciężko się oderwać. Nie wiem skąd autor czerpie pomysły i jaki on musi mieć umysł, żeby stworzyć coś tak zagmatwanego i zawiłego, ale ja jestem pełna podziwu dla niego i chce więcej! To jest mój numer 1 wśród ulubionych autorów kryminałów i ja Wam polecam całym sercem!