Any Border. Tom I recenzja

Any Border

Autor: @Za_czy_ta_na ·2 minuty
2021-11-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W życiu i sercu Anastazji jest miejsce nie tylko na jednego ale na dwóch mężczyzn. Alek i Nikodem, bliźniacy których wychowuje sama są całym jej światem. Niestety praca w agencji modelingowej wiąże się z częstymi wyjazdami i koniecznością rozłąki z dziećmi. Kiedy na horyzoncie pojawia się półroczny kontrakt w Mediolanie Any nie waha się ani chwili by ściągnąć do siebie chłopców. Niespodziewanie na drodze dwudziestosiedmiolatki staje dużo starszy od niej Włoch. Giorgio uwielbia piękne kobiety a to że ma żonę zupełnie mu nie przeszkadza w spotykaniu się z kochankami. W jego kontaktach z kobietami nie może być mowy o uczuciach to podstawowa zasada. Aby sprawy były jasne i klarowne zawsze płaci swoim kochankom za seks. Jak nie trudno się domyśleć jego obiektem pożądania stanie się Any. Czy Anastazja ulegnie urokowi Włocha?

Ależ mi się ta książka podobała...
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jestem pod ogromnym wrażeniem. Lekki styl pisania plus ciekawa fabuła i rewelacyjni bohaterowie a to wszystko zapakowane w piękną przyciągająca oko okładkę. I voilá „ Any Border” w czystej postaci. Książkę skończyłam czytać kilka dni temu a ciągle siedzi mi w głowie. Chyba tęsknię za Any i Giorgiem.

W powieści Gabrieli L. Orione znajdziecie wiele wątków. Głównym oczywiście jest romans z żonatym mężczyzną. Muszę przyznać że autorka nakreśliła go w taki sposób że szczerze kibicowałam bohaterom. Serio. A przecież zdrada, szczególnie w małżeństwie jest czymś nieakceptowalnym. Drugim, ostatnio dość popularnym motywem poruszanym w powieściach jest różnica wieku w związkach partnerskich. Osobiście uwielbiam ten motyw i uważam że w obliczu miłości wiek nie gra roli. Oprócz tego poruszane są tu również inne ważne tematy chociażby homoseksualizm, samotne macierzyństwo czy aranżowane śluby. Czytelnicza uczta.

Zarówno Any jak i Giorgio to postacie których nie sposób nie polubić. On nieziemsko przystojny, dojrzały o ognistym jak na Włocha przystało temperamencie. Marzenie senne niejednej kobiety. Ale to Any była dla mnie zagadką. To ona sprawiła że nie mogłam oderwać się od książki. Kobieta ułożona. Świetna matka i znakomita pracownica. Pewna siebie, silna i niezależna. Na co dzień skromna ale w kontaktach z Giorgio wychodził z niej diabeł. Nie mogłam przewidzieć co też znowu wymyśli. Z Any nie ma mowy o nudzie. Petarda nie kobieta.

Ten romans zapamiętam na długo. Jeżeli jeszcze nie czytaliście to musicie to nadrobić. Polecam gorąco.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Any Border. Tom I
Any Border. Tom I
"Gabriela L. Orione"
7.9/10

Włoski temperament, tak jak miłość, nie zna granic… Anastazja ma dwadzieścia siedem lat, pięcioletnie bliźniaki, a za sobą burzliwe małżeństwo z ich ojcem. Pracuje w międzynarodowej agencji modeling...

Komentarze
Any Border. Tom I
Any Border. Tom I
"Gabriela L. Orione"
7.9/10
Włoski temperament, tak jak miłość, nie zna granic… Anastazja ma dwadzieścia siedem lat, pięcioletnie bliźniaki, a za sobą burzliwe małżeństwo z ich ojcem. Pracuje w międzynarodowej agencji modeling...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Any Border” autorstwa Gabrieli L. Orione, stanowi namiętną historię pełną włoskiego temperamentu. Po tytuł ten tytuł sięgnęłam ze względu na piękną okładkę (przedstawiona na niej kobieta bardzo przy...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

„Miał być romans, miał być seks i wszystko jest na najwyższym poziomie, muszę jedynie zamknąć drogę przed innymi emocjami. Przecież doskonale to potrafię – pomyślała.” Rodzinna tradycja, wpojone reg...

@historie_budzace_namietno @historie_budzace_namietno

Pozostałe recenzje @Za_czy_ta_na

Dopóki oddycham. Lovro
Dopóki oddycham. Lovro

Uwielbiam debiuty, które są w stanie wywołać u mnie totalne osłupienie i niedowierzanie, że to, co czytam to pierwsze dzieło autora. Dokładnie to czułam, śledząc losy La...

Recenzja książki Dopóki oddycham. Lovro
Pseudonim miłość
Pseudonim miłość

„- Powiedziałem coś zabawnego?– naburmuszył się jak dziecko. – W sumie cały jesteś zabawny– oświadczyłam wesoło. – Zabawny? – Zmarszczył czoło. – Tak. Mówisz o wyjeźd...

Recenzja książki Pseudonim miłość

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl