Any Border. Tom I recenzja

„Włoski temperament, tak jak miłość, nie zna granic...”

Autor: @zaczytana.archiwistka ·2 minuty
2022-09-30
Skomentuj
1 Polubienie
„Any Border” autorstwa Gabrieli L. Orione, stanowi namiętną historię pełną włoskiego temperamentu. Po tytuł ten tytuł sięgnęłam ze względu na piękną okładkę (przedstawiona na niej kobieta bardzo przypomina mi jedną aktorkę) oraz fakt, iż wiele czytelników było zachwyconych tą historią. Czy było tak również i w moim przypadku? O tym za chwilkę :)
Nazywam się Anastazja i mam dwadzieścia siedem lat. Jestem szczęśliwą matką pięcioletnich bliźniaków. Na co dzień pracuję w międzynarodowej agencji modelingowej, dzięki której otrzymuję półroczny kontrakt w Mediolanie. W ten oto sposób poznaję jego - Giorgia, Włocha, który nie wyobraża sobie życia bez towarzystwa pięknych kobiet. Pomiędzy naszą dwójką zaczyna rodzić się fascynacja, który posuwa nas w bardzo niebezpiecznym kierunku...
Była to moja pierwsza styczność z twórczością tej autorki. Nie ukrywam bardzo się bałam sięgać po ten tytuł, ponieważ nie wiedziałam czego tak naprawdę powinnam się spodziewać. Muszę przyznać, że autorka ma bardzo przyjemny dla oka styl pisania, posługuje się prostym językiem, przez co zamiast czytać ten tytuł wręcz przez niego „przepłynęłam”.
Chciałabym opowiedzieć Wam kilka słów na temat naszych głównych bohaterów. Jeśli chodzi o Anastazję to kobieta zaimponowała mi swoją samodzielnością oraz niezależnością - pomimo wielu przeciwieństw losu Any samodzielnie wychowuje dwójkę synów oraz znalazła czas by spełnić się zawodowo i wykonywać to co sprawia jej radość. Natomiast nasz Giorgio jest skrytym mężczyzną, którego nawet ja chętnie poznałabym bliżej - tutaj wysuwa się malutka wada tej książki, do tej pory mam wrażenie, że autorka zbyt mało pozwoliła mi poznać przeszłość naszych bohaterów.
Do tej pory żałuję, że pisarka nie zaserwowała mi wątku sensacyjnego, który spowodowałby szybsze bicie serca oraz ciarki na plecach. Liczyłam, że w życiu tej dwójki pojawi się pewne niebezpieczeństwo, któremu razem będą musieli stawić czoła, jednak jak widzicie musiałam obejść się smakiem.
„Any Border” wręcz kipiała od pożądania i namiętności, która połączyła głównych bohaterów Jeśli chodzi o sceny łóżkowe to zostały one napisane „ze smakiem” oraz jestem pewna, że rozgrzeją one serca niejednego czytelnika...
Czy książkę polecam? Pomimo, że historia ta była momentami przesłodzona oraz przewidywalna, uważam, że fani romansów powinni sięgnąć po ten tytuł by wyrobić własne zdanie na jego temat. Pani Gabriela zabiera swojego czytelnika w niezapomnianą podróż do Mediolanu, w którym miłość nie zna granic, a wiek nie jest dla niej przeszkodą.
PS. Wiedzieliście, że tytuł tej książki ma dwojakie znaczenie?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-24
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Any Border. Tom I
Any Border. Tom I
"Gabriela L. Orione"
7.9/10

Włoski temperament, tak jak miłość, nie zna granic… Anastazja ma dwadzieścia siedem lat, pięcioletnie bliźniaki, a za sobą burzliwe małżeństwo z ich ojcem. Pracuje w międzynarodowej agencji modeling...

Komentarze
Any Border. Tom I
Any Border. Tom I
"Gabriela L. Orione"
7.9/10
Włoski temperament, tak jak miłość, nie zna granic… Anastazja ma dwadzieścia siedem lat, pięcioletnie bliźniaki, a za sobą burzliwe małżeństwo z ich ojcem. Pracuje w międzynarodowej agencji modeling...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Miał być romans, miał być seks i wszystko jest na najwyższym poziomie, muszę jedynie zamknąć drogę przed innymi emocjami. Przecież doskonale to potrafię – pomyślała.” Rodzinna tradycja, wpojone reg...

@historie_budzace_namietno @historie_budzace_namietno

[…] Możemy być zupełnie różni, ale kiedy przypadkiem pojawia się miłość, ona nie pogłębia naszej odmienności. Ona zamiast dzielić, zaczyna łączyć bez względu na wszystko, bo to właśnie miłość jest ws...

@kasia.rosiek88 @kasia.rosiek88

Pozostałe recenzje @zaczytana.archiw...

Błękitna godzina
Błękitna godzina - recenzja

„Błękitna godzina” autorstwa Pauli Hawkins to fascynująca powieść psychologiczna, pełna tajemnic, niedopowiedzeń i mroku, osadzona na wyspie Eris – surowym, odciętym od ...

Recenzja książki Błękitna godzina
Zło w nas
„Istnieją rany niezdolne do zabliźnienia.”

„Zło w nas” autorstwa Kamila Piechury to mocny, mroczny thriller, który zmusza do refleksji nad naturą człowieka i jego skłonnościami do okrucieństwa. Historia Roberta R...

Recenzja książki Zło w nas

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl