Alyssa Scott nie może się pozbierać po poniżeniu, jakie zafundował jej narzeczony, i to przed ołtarzem! On sobie teraz beztrosko żyje, kiedy ona nie potrafi poskładać złamanego serca. W akcie szaleństwa lub rozpaczy, sama nie wie, kiedy na światłach dostrzega swojego eks w samochodzie, rusza za nim.
Trafia do podejrzanej dzielnicy, ale to nie cofa jej przed pragnieniem dokonania zemsty. Gdy tylko widzi samochód Camerona, nie waha się ani chwili. Jednak okazuje się, że auto, które właśnie zdewastowała, nie należało do jej narzeczonego… ale do gangstera Antonio Valentiego.
W ten sposób Alyssa zaciągnęła dług. I to u samego mafiosa. Ale jeżeli ten myśli, że łatwo odzyska to, co stracił, to bardzo się myli.
"- Nawet nie proś, żebym pomógł ci uciec - syczy.
- Z tego świata nie ma powrotu, chyba że w plastikowym worku, Allysa."
Poznaliśmy "Rhysa", teraz przyszła pora na "Antonia" - drugi tom cykluSynowie Zemstyopowiadającej o rodzinie rodu Valentich. Byłam bardzo ciekawa co też takiego autorka przygotowała nam tym razem. A dzieje się nie mało!
Alyssa okazała się ciekawą osobowością. Oj ma dziewczyna charakterek... Choć i mnóstwo problemów oraz tajemniczą przeszłość, a do tego wydaje się, że pech przykleił się do niej na stałe. Czy to nie będzie zbyt wiele jak na Antonia?
"Nie podoba mi się dziwne poczucie bezpieczeństwa u boku mężczyzny, który równie dobrze mógłby być moim oprawcą. Przecież to morderca."
Jeśli zaś chodzi o tytułowego Antonia, to wzbudzał we mnie trochę mieszane uczucia, przynajmniej na początku. To jak często zmienia zdanie, te jego wahania nastrojów, raczej można by przypisać takie zachowanie kobiecie. Wiem wiem, może podchodzę do tego trochę stereotypowo, ale z drugiej strony taka zmienność... no jest w tym coś ekscytującego, bo nigdy nie wiadomo, co za chwilę ten facet zrobi. A poza tym on także coś skrywa...
"Alyssa Scott. Jedyna osoba na tym świecie, która potrafi doprowadzić mnie do szału i jednocześnie wycisnąć ze mnie pozostałości człowieczeństwa, nawet nie zdając sobie z tego sprawy."
Ucieszyło mnie to, iż autorka nie zapomniała o tym, by pokazać nam co słychać u bohaterów z poprzedniej części. A najbardziej u "odjechanej" babci Helen, która nic a nic się nie zmieniła. Ale wiecie co? Pojawi się także Paxton z innej serii, czego zupełnie się nie spodziewałam. Jednak nie zdradzę Wam jaką rolę odegra...
Autorka zawarła na kartach swojej powieści sporą ilość romansu. Jednakże prowadząc poszczególne sceny miłosne, udało się jej zachować w tym wszystkim umiar i dobry smak. Dodatkowym elementem, który sprawia, że książkę wręcz się połyka jest humor, sarkazm i słowne przekomarzanki między bohaterami. Ta iskra dzięki, której odnosimy wrażenie, iż jesteśmy tak blisko postaci, że bliżej już się nie da.
Po raz kolejny uświadamiamy sobie że przeszłość ma niebagatelny wpływ na teraźniejszość i przyszłość. Agnieszka Siepielska zawarła w powieści motyw straty i przemocy. Te dwa aspekty łączą się tworząc wątek, od którego aż włosy jeżą się na karku. Chcecie dowiedzieć się dlaczego Antonio jest taki władczy, zimny i bezduszny? Dlaczego nie potrafi zaufać i kochać? Przeczytajcie, a wszystko zrozumiecie.
"To, co robi ze mną ta kobieta, uczucia, które we mnie budzi... Czy kiedykolwiek będę w stanie przebić się przez blokujące mnie wspomnienia, by okazać to, co czuję? Nie sądzę. (...) Nie mam zamiaru pozwolić jej odejść, więc będzie musiała zaakceptować życie, które spędziłem na oglądaniu się za siebie, przepełnione krwią i zemstą, spowite mrokiem mojej przeszłości."
Dzięki poprowadzonej sprytnie intrydze, świetną sprawa dla mnie, jako czytelnika było to, że niczego nie mogłam być pewna. Tu w zasadzie każdy rozdział przynosił pytania, a kolejne nie dawały jasnych odpowiedzi. Uwielbiam takie rozwiązania fabularne. Do samego końca jesteśmy utrzymywani w napięciu i niepewności. Podczas lektury towarzyszy nam ogrom emocji i uczuć. Strach, bezsilność, ból cierpienie - to tylko część z nich.
"Antonio" to pełen emocji romans mafijny o tajemnicach przyszłości, nauce zaufania i miłości. Świat przesiąknięty brutalnością, porwanie, mafia, tajemnice, zemsta, namiętność, miłość - tu nie ma miejsca na nudę. Rudowłosa dziewczyna z ognistym temperamentem wymiata! A który z braci Valentich bardziej skradł moje serce? Szczerze, to nie mam pojęcia. Obaj są równie interesujący, pociągający, niebezpieczni... Choć czy aby na pewno? Sprawdźcie sami! Jedno jest pewne: historia Alyssy i Tyśka jeszcze się nie skończyła...