Są takie książki, które, nawet jeśli przeczytasz je kilka lat wcześniej, to i tak zapadają w pamięć. Potem wystarczy tylko odświeżyć sobie lekturę, ale wrażenie pozostaje takie samo, albo nawet mocniejsze. Taka właśnie jest najnowsza fabuła pt. "Dwa słowa" Anki Mrówczyńskiej – historia mroczna, obsesyjna i bez lukru. Będzie Cię trzymać w napięciu do ostatniego wersu. Nagle w poukładanym życiu małżeńskim Piotra pojawia się Kinga – przyjaciółka z przeszłości od lat zakochana w mężczyźnie. Próbuje na nowo odbudować relacje i zdobyć zaufanie. Gdy jej się to udaje, wdraża w życie swój misternie ułożony plan, a wszystko po to, aby zdobyć serce ukochanego. Nawet jego szczęśliwa rodzina nie jest w stanie jej przeszkodzić w realizacji chorego marzenia. Postanawia zawalczyć mimo wszystko i za wszelką cenę. Seria podstępów, kłamstw, intryg oraz oszustw zdaje się nie mieć końca. Kinga żyje tylko po to, aby zdobyć serce kogoś, kto tak naprawdę nigdy nie odwzajemniał uczuć kobiety.
Staje się zaborcza, bezwzględna. Nie liczy się z konsekwencjami swoich działań. Czy Kindze uda się rozbić małżeństwo i stworzyć szczęśliwy związek z Piotrem? Czy Kinga faktycznie jest jedynym szczęściem dla Piotra? Przekonajcie się, sięgając po książkę Mrówczyńskiej.
Dla mnie ta historia to jedna wielka niewiadoma. Pełno w niej nieoczekiwanych zwrotów akcji i misternie zarysowanego planu. Brawa dla pomysłowości Autorki. A swoją drogą, co musi się kryć w Jej głowie, żeby stworzyć coś takiego, a podobno tę opowieść napisało samo życie.
Jedno jest pewne. Po przeczytaniu "Dwóch słów" tak łatwo nie zapomnisz o tym, co się właśnie wydarzyło. Obok ciekawej fabuły, mamy tu bowiem głęboki opis ludzkiej psychiki przedstawiony w taki sposób, że czytający nie ma możliwości sprawdzenia, czy to, czego się właśnie dowiedział, jest jawą czy snem. Odpowiedź przyjdzie w zakończeniu.
Anka Mrówczyńska odkrywa przed nami, jak działa osoba zaburzona. Nie ukrywa niczego. Cała powieść zbudowana jest na tajemnicy, emocjach, powoduje znaczący skok adrenaliny. Tutaj nic nie będzie oczywiste. Umiejętnie zbudowane napięcie powoduje, że z ogromnym zniecierpliwieniem oczekujemy dalszego ciągu tej mrożącej krew w żyłach historii. Nie możemy się oderwać od lektury. Zaczynamy wyzywać na bohaterów. Nazywać ich naiwnymi, ślepymi i głupimi. A to wszystko dlatego, że nie zauważają tego, co my. Książka wciągnie nas bez reszty. Utrzyma w napięciu, które stopniowo narasta, a Mrówczyńska ciągle przesuwa granicę absurdu, jaki się wydarza na kartach powieści. Obsesja Kingi staje się wręcz nie do zniesienia. Sprawia, że zaczynam jej współczuć, aby potem nienawidzić. Kobieta jest w stanie wiele znieść, poświęcić, aby tylko móc związać się ukochanym na zawsze. Jej działania są wyrafinowane, dyskretne a przez to manipulacyjne. Nic nie jest w stanie zatrzymać tej destrukcyjnej żądzy miłości. Pytanie tylko, czy to naprawdę miłość, czy jednak tylko obsesja i chęć zdobycia kogoś bez względu na konsekwencje.
Z powieści emanuje zarówno smutek, jak i przerażenie. Ból związany z nieodwzajemnionym uczuciem skrywanym przez lata może okazać się niezwykle bolesny, a to prowadzić jedynie do ślepej, aroganckiej pychy, do samozniszczenia oraz ofiar tej chorej miłości. „Dwa słowa” dają do myślenia. Pokazuje, że nie zawsze podążanie za marzeniami jest słuszne. Nie każdy w życiu może dostać to, co chce. Natomiast nasze pragnienia mogą okazać się brzemienne w skutkach. Czy więc warto ślepo podążać za nimi? A może czas zweryfikować swoje cele, odpuścić oraz zacząć cieszyć się tym, co mamy.
Mocny i trzymający w napięciu thriller psychologiczny z niebanalnym zakończeniem. Kiedy zauroczenie przeradza się w obsesję, miłość staje się destrukcyjna, a nadzieja może zabić. Kinga, początkująca ...
Mocny i trzymający w napięciu thriller psychologiczny z niebanalnym zakończeniem. Kiedy zauroczenie przeradza się w obsesję, miłość staje się destrukcyjna, a nadzieja może zabić. Kinga, początkująca ...
🎀RECENZJA🎀 Dziękuję @Link za egzemplarz do recenzji 🥰 Naszą bohaterką jest Kinga, której pasją jest śpiew. Los niestety nie sprzyja kobiecie. Otóż po zerwaniu z Marcinem, podejmuje decyzje by skont...
@farmerwiththebook
Pozostałe recenzje @sylwiacegiela
Magia świąt w zwyczajnych gestach
Podobno w święta wszystkie marzenia się spełniają. Autorka ponownie zabiera nas do Zalesin, a tam znajduje się sklepik z pamiątkami należący do pana Franciszka, starszeg...
Historia usłana wspomnieniami w cieniu straty i choroby
Co się dzieje, gdy miłość spadnie na nas nieoczekiwanie w najmniej odpowiednim momencie? Jak odkryć siebie w obliczu straty spowodowanej chorobą bliskiej osoby? Czy stra...