Tym razem wraz z aniołem stróżem - potykaczem obserwujemy pogmatwaną historię miłosną Szymona i Małgosi.
Kto czytał poprzednią część ten pamięta, że nasz anioł lubi podstawić nogę. Tym sposobem ochronił Szymona przed wypadkiem. Spotykamy mężczyznę ponownie przy łóżku szpitalnym Gosi. Nie wiadomo czy jego ukochana przeżyje, jest w ciężkim stanie, a wszystko z jego winy.
To właściwie opowieść o trójkącie miłosnym. Jest on, ona i Gabi. Wyjątkowo zawzięta i mściwa kreatura. Kojarzy mi się z antybohaterkami Eli Downarowicz. Na szczęście nie spotkałam kogoś takiego w realnym życiu.
Zagięła parol na Szymona już kiedy pracował jako szeregowy dostarczyciel pizzy u jej ojca. Chciała zrobić mu na złość gdy odrzucił jej awanse. Wtedy weszła między nich Gosia ze swoim dobrym sercem, co zezłościło jej koleżankę. Za to "upokorzenie" będzie brać odwet na obojgu, bo coś poszło nie po jej myśli. Ktoś śmiał się jej sprzeciwić.
Znajomy Szymona z pracy skusił go wizją dodatkowego zarobku za przewożenie czegoś extra z pizzą i tak chłopak wpadł po same uszy w bagno. Łatwo było wejść do świata, rządzonego przez ojca Gabi, lecz jak się z niego wyplątać?
Gabi ciągle kręciła się koło niego, jak pies ogrodnika. Niby go nie chciała, ale nie pozwalała innym się do niego zbliżyć, choć sama zdradzała na potęgę. On był jej zabaweczką i marionetką w rękach jej ojca. Wiele zawdzięczał tej rodzinie, więc się ich trzymał. Z jednej strony kochał Gosię, z drugiej nawet po ślubie z nią wciąż orbitała wokół niego Gabi. Sytuacja robiła się coraz bardziej chora. W końcu szemrane interesy Szymona zagroziły życiu Gosi. Przez niego spotkało ją wiele zła.
Po czasie chłopak się opamiętał, postanowił odpowiedzieć za błędy i zacząć coś nowego. Stworzył wspaniałe, klimatyczne miejsce: restaurację o nazwie Zaułek Spełniło Marzeń. Zatrudnił wyjątkowych, sympatycznych i kreatywnych ludzi, znalazł wierną klientelę. Tylko że taki sukces budzi zawiść. Kilka osób źle życzy właścicielowi. On marzy już tylko o odzyskaniu Gosi, lecz spotkało ją tyle zła, że nie wie czy zdoła mu wybaczyć. Autorka do końca trzyma nas w niepewności co do dalszych losów lokalu oraz Gosi i Szymona. Gdzieś podskórnie spodziewałam się happy endu, ale nie było to przesądzone. Małgosia już dwa razy się sparzyła. Bardzo trudno odbudować zaufanie po czymś takim.
"Zaułek... " to powieść obyczajowa z wątkiem romantycznym. Narratorem jest anioł, który czasem wtrąca swoje przemyślenia, czasem coś spsoci jak mały chochlik. Mam nadzieję, że powstanie kolejny tom serii, bo zakończenie na to wskazuje. Trzecia część serii jest najbardziej zaskakująca. Nie spodziewałam się takich zwrotów akcji. Gosia z jej wahaniem i Szymon skuszony magią pieniądza są dla mnie autentyczni. Goście i personel restauracji także są ciekawymi postaciami. Warto ich poznać.