"Anioł łez" to tom pierwszy rozpoczynający trylogię. Mam nadzieje, że już nie długo wyjdą następne. Książka jest bardzo emocjonalna, to nie będzie słodka opowieść o miłości.
Diana, to młoda siedemnastoletnia dziewczyna. Jej życie nie należy do łatwych. Ona i jej starszy o 3 lata brat stracili rodziców w ataku na WTC. Oboje trafili do rodziny zastępczej, gdzie panowały surowe warunki, rygor, karania za każde przewinienie oraz przemoc, nie tylko ze strony rodziców zastępczych ale trojki innych wychowanków. Diana marzy, by wytrzymać tylko do dnia urodzin, kiedy będzie mogła opuścić dom, w którym przesz wiele. Pewnego dnia odzywa się do niej Alison, która chce się z nią zaprzyjaźnić, oraz Daniel, który jej się od lat podoba. Dzięki Alison wyjeżdża na wycieczkę klasową, która jest początkiem wspaniałej przyjaźni, miłości oraz odmienia losy dziewczyny. Czy zazna spokoju i radości?
Daniel to młody chłopak, który pochodzi z tzw. dobrego domu. Nie jest rozpieszczony, ma grono przyjaciół, dobrze się uczy, jest wzorowym synem, ale wplątał się wraz z przyjaciółką w kłopoty. Początkowo dzięki matce, która pracuje w laboratorium zaczyna od podkradania tabletek. Przypadek sprawia, że trafia do gangu. Zamiast kary za dilowanie na ich terenie zostaje ich członkiem, a nawet tworzy swoją grupę Gdy poznaje Dianę, wszystko się zmienia. Pragnie odejść, ale to nie takie proste. Pewne wydarzenia sprawiają, że staje się zagrożeniem nie tylko dla siebei ale i dla przyjaciół, a w szczególności dla Diany.
Książka jest wielowarstwowa. Porusza szereg tematów, od straty rodziców, po przemoc w rodzinie, fanatyzm religijny, problemy szkolne, przyjaźń, miłość oraz to, że nasze czyny mają swoje konsekwencje, nie tylko dla nas ale i dla osób nam bliskich. Postacie są wyraziste, dobrze wykreowane, barwne i ciekawe. Jednocześnie każda z nich ma swoje problemy, tajemnice. Pozornie są zupełnie inne ale włączy ich przyjaźń, każdy może liczyć na drugą osobę. Kiedy Diana dołącza do tej paczki przyjaciół wychodzi ze swojej skorupy, zmienia się, otwiera. Oprócz przyjaźni znajduje także miłość. Początkowo wszystko jest fajne, przyjemne i jak już myślimy, że zakończenie będzie z happy endem autorka bije nas po głowie zwrotem akcji. I pytanie do autorki czemu?
Historia należy do słodko-gorzkiej. Miłe i przyjemnie chwile mieszają się z dramatycznymi. W książce mamy dużo dramatycznych scen, zabawnych jest i erotyka oraz w końcówce szokujące wydarzenia. Kiedy czytałam co przeżywała Diana w rodzinie zastępczej to aż się w nas cos gotowało. Potem było parę przyjemnych , zabawnych chwili, które dały nam nadziej, że Diana zazna szczęścia. Oprócz przyjaźni i miłości dla Diany otwiera się szansa na stworzenie własnej muzycznej kariery. Wszystko to byłoby piekne gdyby nie pewno zdarzenie, które odmieniło losy całej paczki. Daniel musi zniknąć, by ikt więcej nie ucierpiał.
Ostatnie rozdziały czyta się z szokiem, niedowierzaniem oraz z dużą ilością chusteczek. Tego się nie da przetraci bez łez. Książka także wciąga i nie sposób się od niej oderwać, mimo że ma ponad 400 str. czyta się ja rewelacyjnie. Dodatkowym plusem są rozdziały podzielone na bohaterów. Głównie Dianę, i Daniela, ale są i te z Alison, Raven i ten najbardziej dramatyczny z Chloe. Polecam i już nie mogę się doczekać kontynuacji.