Angry God recenzja

„Angry God” – Julia Brylewska

„W mroku rozświetlanym jedynie blaskiem czerwonych neonów jej skóra błyszczała od potu. Wyglądała niczym wykuta w marmurze rzeźba o idealnych proporcjach.”

Violet ukończyła studia prawnicze. Dziewczyna szuka pracy w swoim zawodzie, niestety znalezienie pracy w Nowym Jorku nie należy do najłatwiejszych. Już 13 kancelarii ją odrzuciło. Może spowodowane jest to tym, że uczelnia, na której studiowała nie należy do tych prestiżowych. Nie ma już sił i postanawia się poddać.

Przyjaciółka Violet postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. I w tajemnicy przed dziewczyną, wysyła jej podanie do najlepszej kancelarii w Nowym Jorku, której właścicielem jest Olivier Sanclair. Tym razem szczęście się do niech uśmiecha i zostaje zatrudniona.

Olivier jest postrzegany jako zimny, arogancki, budzący respekt i podziw każdego w świecie prawniczym. Dotąd nie przegrał ani jednej sprawy. W swoim fachu jest najlepszy i w stu procentach zaangażowany i oddany pracy.

Violet natomiast jest bardzo ambitna. Mówi to co myśli, bez najmniejszego zastanowienia się. Jest pyskata, co sprawia, że co rusz wpada w tarapaty. Jej relacja z Olivierem od początku jest dość napięta. Dziewczyna wie, że aby utrzymać to stanowisko, musi dać z siebie wszystko, aby jej szef był z niej zadowolony i nie zechciał jej zwolnić. Przede wszystkim chce udowodnić, że będzie równie dobra jako prawnik co Olivier.

Dziewczyna co rusz poddawana jest próbie. Mężczyzna daje jej często inne zadania, aby mogła na własnej skórze przekonać się, że praca prawnika nie jest taka jak opisują ją w książkach. Olivier pozwala poprowadzić jej jedną ze spraw. Violet czuje się doceniona. Lecz z dnia na dzień, czuje, że nie podoła. Dopiero spotkanie z prawnikiem przeciwnej strony dodaje jej nowej siły. Okazuje się, że to jej wspaniały ojciec, który od zawsze uważał, że dziewczyna nie nadaje się na prawnika. Wstępują w nią dodatkowe zaangażowanie i chęć wygrania sprawy. Czy jej się uda?


Większość akcji toczy się w miejscu pracy, dzięki czemu my również możemy zaangażować się w to, co dla nich najważniejsze. Wszystko rozgrywa się naturalnie i niespiesznie. Między Olivierem a Violet wyczuwalna jest więź. Czy ta dwójka zechce się bardziej zaangażować w swoje relacje?


Jest to pierwsza część cyklu Gods Of Law. Romans z wątkiem prawniczym, w którym nie brakuje intryg i tajemnic. Książka napisana jest w lekkim stylu. Zakończenie sugeruje, że część druga będzie bardziej ciekawsza, więc jest na co czekać.❤️