Zgadzacie się z twierdzeniem, że miłość uskrzydla ?
A może jest coś innego w Waszym życiu co dodaje Wam skrzydeł ?
Jakieś wyjątkowe osoby, rodzina albo…pasje ?
Książka Anny Purowskiej “Angel Wings” to historia dwóch młodych osób posiadających wyjątkowe pasje.
Kaja to niespełna 17 letnia dziewczyna, świetna uczennica. Wychowuje ją siostra, ich rodzice nie żyją. Jej jedynym ale tym prawdziwym przyjacielem jest Nikodem. A pasją? Pisanie. Prowadzi piękny, pełen cudownych opowiadań i wierszy blog Angel Wings.
“Moje życie przypomina detektywistyczną grę. Wciąż kombinuję, jak się komuś przyjrzeć, żeby się nie domyślił, jak rozpoznać, kim jest i czym się zajmuje. Jaką rolę przypisać mu w moim story i jakie zakończenie pasowałoby mu najlepiej.”
Eryk jest rok starszy. Jest wokalistą w początkującym zespole muzycznym o nazwie Wings. Kocha muzykę, a teraz nadarza się wyjątkowa szansa by ich talent został doceniony.
“Kiedyś granie było więzieniem, odcinało mnie od świata i ludzi, dziś jest moją wolnością. Kiedyś było jak kara, dziś karą jest, gdy nie gram choćby jeden dzień.”
Ale żeby się zaprezentować, muszą mieć własną piosenkę. Przypadkiem trafia na stronę pewnego bloga… Zachwycony treściami jakie tam znajduje, czuje, że jeden z nich jest wręcz idealny na konkurs talentów, na ich utwór. Lecz przecież nie są to ich słowa.
Jak odnaleźć autorkę treści z bloga ?
Okazuję się to zaskakująco łatwe. Jak mawiają - najciemniej pod latarnią, a szczęście tak często mamy tuż pod nosem tylko nie potrafimy go dostrzec. Tylko nawet gdy już je posiadamy, tak łatwo je utracić. Tak jak zaufanie, a gdy kłamstwo wchodzi w grę, można bardzo łatwo stracić…wszystko.
“Angel Wings” to urocza historia tej pierwszej, niewinnej miłości. Autorka pokazuje tu jak rozkwita powoli, nieśmiało, ale zarazem intensywnie. Nasi bohaterowie są sobą wyraźnie zauroczeni lecz nie mogą otwarcie okazywać sobie uczuć. Dlaczego ?
Autorka zwraca uwagę na bardzo istotne kwestie. Takie życiowe sprawy jak fakt, że można być szczęśliwym mając malutkie, ciasne mieszkanie, pełne ciepła i miłości. Duże i luksusowe apartamenty nie są synonimem szczęścia. Pełne rodziny, też nie gwarantują poczucia akceptacji, więzi rodzinnej. Anna Purowska pokazuje z jakimi problemami borykają się młodzi ludzie, co ich rani, czego im brakuje. W czasach gdy wciąż gonimy za pieniądzem, skupieni na własnych celach, pragnieniach, często zawodzimy jako rodzice, przekonani, że zaspokajamy potrzeby swojego potomstwa. A niekoniecznie są nimi kolejno przelewane kwoty na konto, drogie gadżety czy wyjazdy podczas, których nadal nie poświęcamy im uwagi.
“Nagle przy Kai nawiedza mnie myśl, że niełatwo jest spotkać kogoś, kto bez złośliwości czy ironii tak po prostu z tobą porozmawia. Kto zamknie komputer i schowa telefon, usiądzie z tobą przy stole. Kto nie oceni jednym spojrzeniem i nie ułoży w głowie historii, którą tak po prostu do ciebie przyklei, nie wiedząc z czym się mierzysz.”
Ta książka ma wiele atutów. Ma w sobie ogromną dawkę emocji i swoistą lekcję życia. Warto po nią sięgnąć i warto podsunąć ją młodym osobom. Może wskaże im właściwy kierunek, odpowiednie zachowania, piękno wartości takich jak uczciwość, szczerość, lojalność, wzajemny szacunek. Romans nie musi być pełen namiętności. W tym nie ma jej wcale i to jest też pewna zaleta. Idealny jest właśnie dla młodzieży. Choć z pewnością i starsi czytelnicy docenią jego atuty. Jestem na to dowodem.
Polecam i dziękuję za egzemplarz do recenzji.