Federico Axat urodził się w 1975 roku w Buenos Aires. Na swoim koncie ma cztery powieści, z czego polscy czytelnicy mieli okazję poznać jedną. W styczniu tego roku nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka została wydana kolejna „Amnezja”. To kolejny na rynku thriller. Czy zdobędzie uznanie? Czym się wyróżni?
John budzi się pewnej nocy na podłodze własnego domu. Od razu dociera do niego, że nie pamięta nic z ostatnich kilku godzin. Na stole majaczy pusta butelka po wódce, może i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że John jest dwudziestosiedmioletnim trzeźwiejącym alkoholikiem. Czyżby zawiódł sam siebie? Czy pokonały go słabości? Prócz butelki w pokoju znajdują się dwa obiekty, których nie powinno tu być: pistolet i… zwłoki młodej nieznajomej dziewczyny. Kim ona jest? Czy rzeczywiście nie żyje? Kto jest mordercą?
„Amnezja” rozpoczyna się dość niezwykle bo od porcji pytań i wielu niewiadomych. Opis powieści może wskazywać, że to to kolejna, w której bohaterowie po kolei tracą zmysły dotkliwie i niespodziewanie, po czym nie są w stanie odróżnić wytworów swojej wyobraźni od rzeczywistości. I tu Axat nie zawodzi, bo serwuje mocno intrygującą fabułę, która angażuje czytelnika. Lubię powieści, która strona po stronie wciągają i nie ma chwili kiedy nie myślisz o treści. Historia na początku wydaje się całkiem prosta – mamy zwłoki i broń, więc będziemy szukać motywu i mordercy. Nic bardziej mylnego, bo po kilku chwilach zwłoki jakby zmieniają stan skupienia, bo… wyparowują.
Od gatunku „thriller, kryminał, sensacja” w dużej mierze oczekuje się rozrywki. I w tym wypadku „Amnezja” nie zawodzi. Są tu uchwycone dwie płaszczyzny. Tragiczna historia Johna, który próbuje uporać się z rodzinną traumą – chorobą i śmiercią matki, samobójczą śmiercią ojca. Na co dzień jest ojcem kilkuletniej Jennie, którą wspólnie wychowuje z byłą żoną. Jest blisko z bratem, który jak się okazuje, również ma swoje sekrety. Do tego dochodzi skomplikowany świat korporacji, gdzie nic nie jest zwyczajne, a człowiek jest albo pionkiem, albo cyfrą, zależy kto patrzy i kim dowodzi.
W dużej mierze „Amnezja” to thriller psychologiczny i uwaga czytelnika powinna być skupiona na postaciach. Trzeba zwracać uwagę na szczegóły i koncentrować uwagę na tym co dookoła, zagwarantuje to większą przyjemność z czytania. Jako całokształt to mocno pokręcona historia, z naprawdę udanym finałem. W fabule jest wiele wątków i wiele sytuacji, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Przyczyniają się do tego bohaterowie, szczegółowo dopracowani i z charakterem. Na pierwszym planie jest historia Johna i jego rodziny. John to bohater z krwi i kości, który jest świadomy swoich słabości i ułomności, a walkę z nałogiem toczy przede wszystkim dla ukochanego dziecka. Z biegiem akcji udowadnia, że choć nie jest łatwo wytrwać w trzeźwości, to ma twardy charakter i nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Można go polubić za wiarygodność.
Mało „Amnezji” w sieci i mediach społecznościowych. Gatunek „thriller ,kryminał, sensacja” ciągle jest na fali popularności więc praktycznie nie ma dnia, kiedy nie pojawia się książkowa nowość. Tu chyba zawiodła akcja marketingowa, bo mało wpisów i mało recenzji. Szkoda, bo to warta uwagi pozycja.
"Amnezja" to dobra powieść. Zachwyca, intryguje i trzyma w napięciu do samego końca. Federico Axat przekonuje do siebie zaplanowaną w najdrobniejszych szczegółach fabułą, wiarygodnymi bohaterami i dopracowanymi detalami.