Pod wulkanem recenzja

Alkohol odbiera godność i wolę - i nawet miłość tu nie pomoże

Autor: @tsantsara ·6 minut
2019-11-29
Skomentuj
3 Polubienia
"Dwa grzbiety górskie przecinają republikę mniej więcej z północy na południe, tworząc w środku kilka dolin i płaskowyżów."

Nie czytałem jeszcze powieści, której akcja ograniczałaby się do jednego dnia, ale wymagałaby 400 stron, by ją przedstawić. Językowo i konstrukcyjnie jest to arcydzieło. Przy tym nie ma tam nadzwyczajnych wydarzeń, akcja toczy się prawie w jednym miejscu, ale... nie jest to nużące! Przeciwnie, rozgrywa się ona na wielu płaszczyznach, które autor jest zdolny ze sobą znakomicie przepleść i powiązać. W genialny sposób prowadzona jest narracja, w zupełnie nieprawdopodobnie dokładny sposób poznajemy miejsce akcji: przez dosłowne cytowanie reklam, powiedzonek, folderów turystycznych, kart menu w restauracjach a nawet rozkładów jazdy pociągów. Przez opis niepozornych rzeczy dostajemy jakby dokument miejsca w określonym czasie. Jednocześnie te przedmioty, przyroda, cała okolica od barów po Popocatepetl i Iztaccihuatl (w legendach indiańskich jest to para - mężczyzna i kobieta, jak główni bohaterowie Geoff i Yvonne), w cieniu których wszystko się dzieje, a z drugiej strony także grane wówczas w kinach filmy ("Mad love" (1935) - amerykański remake niemieckiego horroru, jest lightmotivem książki; jego bohaterką jest m.in. postać o imieniu Yvonne - aktorka i kobieta bezwarunkowo kochająca męża; sam Lowry był też związany z filmem - przez jakiś czas pracował w Hollywood jako scenarzysta) czy bogaty zestaw cytatów i odniesień do literatury światowej, grają ściśle określoną rolę - nierzadko niczym chór w greckiej tragedii zapowiadają wydarzenia, ostrzegają, rozszerzają perspektywę, pogłębiają motywacje bohaterów. Wiele niepozornych szczegółów i obserwacji ma znaczenie symboliczne - i tak np. głęboka rozpadlina (barranca), do której wyrzuca się wszelkie odpadki, jest obrazem piekła, a wyrzucony do niej zdechły pies, widziany z autobusu przez Hugh, zapowiada los Konsula.

Akcja toczy się w zasadzie pomiędzy Geoffreyem Firminem, jego bratem Hugh oraz żoną Firmina, Yvonne Constable, rozpoczynając się wcześnie rano ok. 6.30 w Quauhnauhac i kończąc wieczorem ok. 18.30 tego dnia w barze "Farolito" w Parián. Geoff i Hugh są Anglikami pochodzącymi z Kaszmiru, którzy po osieroceniu ich przez rodziców, dorastali osobno - częściowo u dalszej rodziny w Anglii, po części w obcej rodzinie Taskersonów, która poniekąd adoptowała Geoffa. W tej nowej rodzinie poznaje on w czasie wakacji Jacquesa Laruelle'a - francuskiego chłopca, z którym nawiązuje przyjaźń, a po latach, gdy sam pełni funkcję konsula w Meksyku, spotyka go ponownie, już jako reżysera filmowego. Goeff zostaje konsulem za pewne zasługi dla Anglii w czasie pierwszej wojny światowej, kiedy pływał jako kapitan statku-pułapki, lecz jego placówka jest podrzędna, a w końcu, kiedy pod rządami prezydenta Lázaro Cárdenasa del Río w Meksyku dochodzi 1.04.1936 do nacjonalizacji przemysłu naftowego (pozostającego wcześniej w rękach amerykańskich, angielskich i holenderskich), zostaje nawet zamknięta. Mimo to konsul nie wyjeżdża z kraju. Jest erudytą, w poglądach - umiarkowanym konserwatystą, pracuje nad książką o tajnych stowarzyszeniach i herezjach, lecz po zamknięciu konsulatu traci orientację i motywację do życia, co łączy się również z popadaniem w alkoholizm i kryzysem jego małżeństwa. Jego żona, sporo od niego młodsza, jest Amerykanką wychowaną na Hawajach, mającą za sobą początki kariery aktorskiej w Hollywood. Brat Hugh, rówieśnik żony, pracuje jako dziennikarz i korespondent wojenny, mocno sympatyzując z komunistyczno-anarchistyczną rewolucją w Hiszpanii. Notabene epizod z młodości Hugh - podróż statkiem "Oedipus Tyrranus" na Daleki Wschód bazuje na autentycznych przeżyciach Lowry'go, który jako 18-latek odbył ją w 1927 roku (w rzeczywistości ów statek nazywał się S.S. Pyrrhus) i opisał to już wcześniej w swej pierwszej powieści, zatytułowanej "Ultramarine" (1933). Wątek ten w "Pod wulkanem" jest adaptacją tej pierwszej powieści do innej.

Miejsce akcji to Quauhnauhac (indiańska nazwa miasta Cuernavaca, stolicy stanu Morelos w pobliżu miasta Meksyk), częściowo także Tomalín i Parián (miasta wymyślone, dla kórych inspiracją były Oaxaca i m.Meksyk) w Dniu Zmarłych, 2. listopada 1938 roku. Okolice, gdzie rozkwitała najstarsza wielka kultura Ameryki - kultura Olmeków, później Zapoteków i Azteków, ostatnie miejsce oporu przeciwko Hiszpanom, i pierwsze, w którym doszło do ochrzczenia Indian. Historia konkwisty i podbicia Indian ma znaczenie w powieści jako obraz rzutowany na stosunki polityczne z roku 1938, występujące w powieści poboczne postaci indiańskiego pochodzenia oraz losy głównych bohaterów. Bezpośrednio autor nawiązuje również do murali Diego Rivery na ratuszu w Cuernavaca oraz rysunków Rivery i Orozco (symboliczny i bardzo istotny w powieści obraz "Los Borrachones" - Pijacy, zwłaszcza dla ostatniej sceny).

Powieść składa się z 12 rozdziałów, co dla autora miało znaczenie - 12 godzin, 12 miesięcy (Yvonne wraca dokładnie po roku) i kabalistyczna dwunastka, oznaczająca aspiracje duchowe człowieka."Pod wulkanem", rozbudowana wersja "Lunar Caustic" oraz "In Ballast to the White Sea" (manuskrypt spłonął, ale odnaleziono po latach kopię i wydano w 2004), miały być elementami planowanej trylogii - w nawiązaniu do części "Boskiej komedii" Dantego (Piekło, Czyściec, Niebo). Wielokrotnie przewijający się motyw cyfry 7 - może być symbolem pełni (3 mężczyzna + 4 kobieta) a także ostatecznego końca pewnego etapu (w tradycji żydowskiej wieloznaczność słowa "siedem" = tydzień, przysięga, a cyfra ta może oznaczać też tęsknotę do odpoczynku - szabatu).

Wiele wątków "Pod wulkanem", podobnie zresztą jak wszystkich pozostałych utworów Lowry'go, ma odpowiednik w życiu pisarza, choć oczywiście z pewnymi modyfikacjami. Naprawdę przyjechał z pierwszą żoną do Cuernavaca 2.11., ale 1936 roku, by ratować małżeństwo, a siebie od uzależnienia alkoholowego (pił od 14 roku życia) i spędził tam dwa lata. Rzeczywiście jego żona uciekła stamtąd od niego z innym, a on sam pogrążył się w alkoholizmie, póki go władze meksykańskie nie deportowały. Jego druga żona rzeczywiście była aktorką (Margerie Bonner), i właśnie dzięki jej wydatnej pomocy redakcyjnej ta najbardziej znana i udana powieść, wydana w 1947 roku, została ukończona. I z nią Lowry rzeczywiście zamieszkał w Nowej Kolumbii Brytyjskiej k. Vancouver, co pojawia się w powieści tylko jako marzenie Yvonne.

Nasuwa mi się pewna paralela z "Ostatnim rozdaniem" Myśliwskiego - kolejny mężczyzna, który nie jest w stanie odpowiedzieć kobiecie na jej rozpaczliwe listy, na błaganie o miłość?
Tu to historia o miłości i o uzależnieniu od alkoholu, które jest silniejsze, niż miłość - pomimo świadomości własnego upadku. Bo nałóg paraliżuje próby porzucenia go i popycha swą ofiarę ku samozatraceniu. Odrzuca ona wszelkie szanse ratunku, odtrąca wyciągane ku niej pomocne dłonie, by z absurdalną Schadenfreude zginąć marnie. Taka próżna (męska?) duma człowieka, która jakże często jest faktem. I porażająca beznadziejność dyskursów z samym sobą - nie mają bowiem żadnego odzwierciedlenia w czynach, więc są całkowicie jałowe. Patrząc na Konsula widzę obraz owada, który przewrócił się na grzbiet, przebiera odnóżami, lecz nie może powstać. A z drugiej strony kobieca, wzruszająca niemal do łez - jakże naiwna - wizja szczęśliwego małżeńskiego świata i wspólnego życia.

Wersja filmowa powieści w reżyserii Johna Hustona z 1984 nie jest złym filmem, ale nie ma się nijak do powieści, nie daje o niej żadnego wyobrażenia - język filmu zawsze będzie na to zbyt ubogi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-08-23
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pod wulkanem
5 wydań
Pod wulkanem
Malcolm Lowry
8.2/10
Seria: Mistrzowie Literatury

"Pod wulkanem" - to mistrzowska opowieść o ostatnim dniu życia Geoffreya Firmina, brytyjskiego konsula w Cuernavace (tu pod indiańską nazwą Quauhnahuac) w Meksyku. Tego dnia w zaduszki 1938 roku kons...

Komentarze
Pod wulkanem
5 wydań
Pod wulkanem
Malcolm Lowry
8.2/10
Seria: Mistrzowie Literatury
"Pod wulkanem" - to mistrzowska opowieść o ostatnim dniu życia Geoffreya Firmina, brytyjskiego konsula w Cuernavace (tu pod indiańską nazwą Quauhnahuac) w Meksyku. Tego dnia w zaduszki 1938 roku kons...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @tsantsara

Juno
bo męska rzecz być daleko, a kobieca wiernie dźwigać...

Nim na dobre rozpocznie się ta historia, spisana na potrzeby dokumentacji wycinka polskiej rzeczywistości, historia, którą można by uznać za zupełnie zwyczajną, choć jak...

Recenzja książki Juno
Mgła
Plebs i średniowieczne legendy

Jeśli tylko podniesiecie głowę, zobaczycie go w załomie muru przy Duomo, zupełnie jakby siedział tam od samego początku, wrośnięty w ścianę katedry od chwili, kiedy wszy...

Recenzja książki Mgła

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Dobra książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Pani Kasia jest pisarką po której powieści sięgam w ciemno i zawsze wy...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Czarne
Czarne
@patrycja.lu...:

"Czarne" to wielowątkowa historia, w której splatają się zdarzenia prowadzące do Czarnego - letniska, gdzie niegdyś pię...

Recenzja książki Czarne
Razem na święta
Świetna książka
@paulinkusia...:

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam jej książkę "Razem a nawet osobno", która mi się po...

Recenzja książki Razem na święta
© 2007 - 2024 nakanapie.pl