Zgubny wpływ recenzja

"Zgubny wpływ" to pierwszy tom nowej serii Mike'a Omera i przy okazji moja pierwsza styczność z twórczością pisarza. Abby Mullen jest policyjną negocjatorką i to do niej zwraca się dawna znajoma, gdy ktoś porywa jej syna. Obie kobiety łączy niełatwa przeszłość skrywająca w sobie wiele tajemnic.

"Zgubny wpływ" to ponad pięćset stron literackiej uczty dla każdego miłośnika thrillerów. Ale tym, co mnie najbardziej urzekło jest fakt, że Autor wielokrotnie zwraca uwagę na podwójne standardy z jakimi muszą radzić sobie kobiety. I to zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym. W końcu dostałam powieść, która nie tylko mnie zafascynowała zagadką kryminalną, ale ma jakąś wartość!

Mike Omer na warsztat wziął sekty. Ich mechanizmy działania i wpływ jaki wywierają na swoich członków. I wszystko to opisał w sposób bardzo szczegółowy a zarazem sugestywny. Dokładnie wyjaśnił w jaki sposób pozyskuje się nowych wyznawców, jak daleko są oni w stanie się posunąć dla swojego guru i jak bardzo są zaślepieni oraz głusi na logikę. A jednocześnie, niejako obok tematu sekt, mamy sprawę porwania małego dziecka i absurdalnie wysokiego okupu. I chociaż Autor zdecydował się na bezpośrednie przedstawienie poczynań porywacze (przy zachowaniu narracji trzecioosobowej) to tak naprawdę do końca nie jesteśmy pewni jakie motywy nim kierują i jakie plany ma względem chłopca.

Powieść ma niesamowity charakter. Już od pierwszej strony trzyma w napięciu i intryguje. Autor stworzył dzieło wielowątkowe i wielowarstwowe, dzięki czemu podczas lektury nie sposób się nudzić i każdy wielbiciel mrocznych historii znajdzie w nim coś dla siebie. Rozbudowana warstwa obyczajowa i psychologiczna oraz niesamowicie lekki, a zarazem sugestywny styl pisania to coś, co sprawia, że ta historia pozostanie ze mną na dłużej. A zakończenie jest takie, że kolejny tom chciałabym na wczoraj. W oczekiwaniu na niego pozostaje mi zapoznać się z poprzednimi powieściami Autora, bo jeśli są choć w połowie tak dobre jak "Zgubny wpływ" to warto im poświęcić uwagę.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl