Autor: @mysilicielka ·1 minuta

2020-10-26

Skomentuj

2 Polubienia

To zbrodnia wstawać tak wcześnie!!! OK, mogę chodzić na basen, rzeczywiście bardzo lubię pływać. Ale czemu muszę wstawać o tak pogańskiej porze?! Żeby zdążyć na siódmą, muszę wstawać o szóstej! W sobotę! Litości!!!

Tak, ja wiem, że tę książkę napisała piętnastolatka. Wiedziałabym o tym nawet bez wzmianki w każdej recenzji, bo to tak czuć w treści powieści, że aż czytelnikowi wszystko opada, a potem jeszcze puchnie i boli.

Może... może gdybym miała mniej niż dwadzieścia kilka lat i trafiła na tę książkę w gimnazjum, to byłabym oczarowana. Lubimy piosenki, które znamy i lubimy pewne powtarzalne motywy literackie, więc może nawet polubiłabym się z główną bohaterką? Młodą outsiderką, która jeszcze nie wie, co ją czeka w nowym miejscu i nowej szkole? Hej, ja też słuchałam Good Charlotte.

Niestety piszę tę recenzję mając już takie doświadczenie z powieściami, jakie mam, i nie mogłam, no nie mogłam tego przeczytać do końca.

Jakimś cudem zdążyłam na pierwszą lekcję, chociaż do dziś nie wiem, jak tego dokonałam. A musiało to oznaczać, że odległość z domu do szkoły, czyli jakieś sześć kilometrów, przejechałam w kwadrans!

Kilka stron wcześniej bohaterka zamartwia się, jak wróci do domu ze szkoły, która jest oddalona o kilka godzin piechotą. Naprawdę, takich smaczków jest tutaj więcej.

Z dyrektorem poszło szybko. Podał mi mój plan lekcji, przekazał szyfr do szafki i wyjaśnił, że raz w tygodniu, w piątki są zajęcia na basenie. Ucieszyłam się, bo kocham pływać! Potem zawołał sekretarkę, która zaprowadziła mnie do jakiejś sali na moją pierwszą lekcję - historię sztuki. Widać nie chciało mu się dłużej ze mną gadać. No i wzajemnie...

Dorośli są tutaj mało interesujący, nieprzychylni i najczęściej postępują głupio. Wątek paranormalny pojawia się bardzo późno i chyba tylko z obowiązku, bo książka ma taki, a nie inny tytuł. Wszystko ma się rozgrywać w amerykańskiej mieścinie, czego w ogóle nie czuć - ilekroć autorka o tym przypominała, otrząsałam się z zaskoczenia.

Język jest prosty, pełen emocji, bardzo wiarygodny, a fabuła dosyć naiwna. Według mnie książka nadaje się tylko i wyłącznie dla młodzieży, jeszcze niezbyt oczytanej, która ma ochotę na lekturę od ich rówieśniczki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-26

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe

Sprawdzam dostępność...

Ogłoszenia

Dodaj ogłoszenie

4 wydania

Wilk

Katarzyna Berenika Miszczuk

6.9/10

Pierwsza powieść młodziutkiej 15-letniej autorki, uczennicy jednego z warszawskich liceów. Opowiedziana przez nią historia nawiązuje stylem do amerykańskiej literatury popularnej. Akcja powieści rozgr...

Komentarze

4 wydania

Wilk

Katarzyna Berenika Miszczuk

6.9/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe

Sprawdzam dostępność...

Ogłoszenia

Dodaj ogłoszenie

Zobacz inne recenzje

Wilk

Rok 2020 był dla mnie bardzo odkrywczy czytelniczo, dałam polskim autorom szansę i nie zawiodłam się. Większość książek była autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk, dlatego gdy znalazłam w bibliotece ...

@Nastka_diy_book

Wilk

Przychodzi taki moment, kiedy znajdujesz takiego autora, że chcesz przeczytać wszystkie książki jakie wydał. Nawet jeżeli wiąże się, to z przeczytaniem nastoletnich opowieści rodem z Amerykańskich pr...

@Aleksandra_Kirwiel

Pozostałe recenzje @mysilicielka

Nieudane te książkowe wakacje

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Nie ma co owijać w bawełnę, źle mi się czytało tę książkę. Co chwilę zerkałam, ile zostało stron do końca albo zastanaw...

Recenzja książki Trzy Krainy. Bezsenność w Ekwadorze

Elektryzujący zbiór opowiadań

"Moja nadzieja" Dagmara Adwentowska - bardzo dobry początek zbioru! Ukłon w stronę klasycznych historii grozy. „Nowy blask” Aleksandra Bednarska - azjatycki horror z...

Recenzja książki Awaria prądu