Weź się recenzja

A idź...

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2021-04-08
2 komentarze
20 Polubień
Często słyszę, że czytam za mało lekkiej kobiecej literatury. Że wybieram zazwyczaj ciężkie, dołujące książki. Więc kiedy zobaczyłam ,,Weź się'' od razu pomyślałam, że będzie to sympatyczna babska lektura. Pewnie nawet z happy endem.

Pomyliłam się.

Musicie wiedzieć, że ,,Weź się'' jest debiutem. I jako debiut wypada w zasadzie przeciętnie – w książce pojawiają się powtórzenia, znalazłam kilka literówek, w dodatku całość jest mocno rozwleczona. Nie napompowana, ale właśnie rozwleczona. Akcja, a właściwie opisy życia codziennego, ciągnie się w nieskończoność. Co jakiś czas pojawiają się też w tekście przemyślenia Zosi, które już znamy, bo... czytaliśmy o nich kilka(naście) stron wcześniej.


Dla przykładu: od momentu w którym Zosia wraz z Netą wymyśliła, że wyjedzie do Tarify, do samego wyjazdu minęło około stu stron wypełnionych w zasadzie niczym. To znaczy, Zosia dostała pracę ale z jej (negatywnym) nastawieniem do życia nawet całkiem niezła robota w gazecie zajmującej się życiem gwiazd brzmi bezsensownie i nudno.

Jest też wątek bezimiennego byłego/nie byłego, który gdzieś się pałęta w okolicy i widocznie kompletnie nie rozumie tego, że Zosia zostawiła go z jakiegoś konkretnego powodu, a nie tylko na próbę. Zosia też w tej sytuacji nie pomaga, bo cały czas odpisuje na jego wiadomości, dzieli się z nim swoimi życiowymi planami, dzwoni do niego i umawia się z nim na kawę. A przy tym zła jest cały czas na siebie, wyrzuca sobie, że niepotrzebnie do niego pisała, wie, że nie powinna się odzywać, ale... Ale się odzywa, bo on do niej napisał i mama mówiła zawsze, że wypada odpisać. Nawet, jeśli się nie chce.
I o ile takie zachowanie byłoby zrozumiałe w wieku lat -nastu, to po trzydziestce już zaczyna być mocno irytujące i bezsensowne.

Ogólnie sama postać Zosi jest dość irytująca ze względu na swoje nieuświadomione destruktywne dążenia. Zosi bowiem absolutnie nic się w życiu nie podoba. Nie ma w nim nic, co byłoby fajne. Nawet jednej rzeczy. I w dodatku dziewczyna choruje na bielactwo, o czym dowiadujemy się z blurbu na okładce, żeby zaraz zapomnieć o tej informacji, bo do strony 139 (jeśli dobrze pamiętam) nie ma o chorobie Zosi ani jednej wzmianki.
Ani. Jednej.
A potem też nie wpływa to na jej życie, samopoczucie czy nastawienie w sposób bardziej widoczny, niż niechęć do noszenia krótkich sukienek czy spodenek.


Czy polecam ,,Weź się''? Niespecjalnie. Bo o ile większość książek typowo babskich ma ten plus, że są lekkie i same się czytają, to książka Małgorzaty Kamińskiej jest zwyczajnie męcząca. Nie sposób jej odmówić lekkości stylu, ale co z tego, skoro w pewnym momencie czytelnik orientuje się, że dane przemyślenia Zosi już czytał (tylko w trochę innej formie) albo, że czyta w zasadzie o niczym.
I nawet nie ma happy endu.
Ale za to podobno będzie druga część.
I wydaje mi się, że raczej nie będę jej czytać.



* książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-08
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Weź się
Weź się
Małgorzata Kamińska
5.3/10

Bielactwo to największy kompleks Zosi. Nie lubi siebie. Szczerze mówiąc, mało co lubi w swoim życiu. Praca w plotkarskiej prasie zamiast rozrywki dostarcza jej rozczarowań. Nie potrafi definitywnie z...

Komentarze
@margota13
@margota13 · ponad 3 lata temu
A co ktoś ma do tego co czytasz ? I kto powiedział, że musisz czytać lekką literaturę kobiecą jeżeli wolisz ciężkie kamienie w plecaku ? :-) Twoja sprawa, Twoje książki. Ja czytam Twoje recenzje właśnie dlatego że nie są o lekkiej literaturze kobiecej.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Ja jej nie czytam i nie zamierzam czytać, ale z tego powodu nie mam wyrzutów sumienia. Parę takich książek przeczytałam i zawsze to była strata czasu. Tyle jest innych ciekawych książek, że szkoda mi czasu na tą literaturę.
× 1
Weź się
Weź się
Małgorzata Kamińska
5.3/10
Bielactwo to największy kompleks Zosi. Nie lubi siebie. Szczerze mówiąc, mało co lubi w swoim życiu. Praca w plotkarskiej prasie zamiast rozrywki dostarcza jej rozczarowań. Nie potrafi definitywnie z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zosia jest zwyczajnie niezadowolona ze swojego życia. Wypaliła się zawodowo, przez co praca w gazecie jej nie cieszy, ma faceta z którym tak naprawdę nie chce być, ale nie tak łatwo jest się rozstać...

AG
@agnieszkawa1

Zosia to kobieta, która chciałaby mieć poukładane życie. Ma już trzydzieści lat, ale nadal nie radzi sobie ze swoimi kompleksami i problemami psychicznymi. Ciężko jej się też postawić innym, dlatego ...

@gloria11 @gloria11

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Czuwając nad nią
Skala Mercallego

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe okazało się dla mnie ostatnimi czasy nieco zbyt c...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Księga zaklęć
Za dużo i za mało jednocześnie

Mam niesamowicie mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony widać, że autorka bardzo się starała – z drugiej strony: starała się aż za bardzo. We fragmentach do...

Recenzja książki Księga zaklęć

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl