Uczy się nas, abyśmy wierzyli w siebie oraz że możemy być, kim zechcemy. Mówi się nam: „Tylko uwierz a będziesz mógł to osiągnąć. Twój potencjał jest w zasadzie nieograniczony”.
To nas nakręca, sprawia, że pędzimy, aby zawojować świat, i jest wspaniale. Aż przestaje być wspaniale, to dzieje się dość szybko. Na czym się to opiera? Ostatecznie pewność siebie zostaje obnażona. Zostajemy zmuszeni, by przyznać, że jednak nie mamy tego, co potrzeba. Dzieje się coś i okazuje się, że nie możemy osiągnąć tego, co zechcemy, po prostu w to wierząc. Nasz potencjał nie jest jednak nieograniczony.
Twój potencjał jest zbliżony do potencjału innych ludzi. Ktoś powiedział, że jesteś „Jeden na milion” i to prawda. To samo dotyczy tego gościa, o tam. I tamtej dziewczyny. I każdej osoby z tego miliona. Każdy jest jeden na milion, prawda? Więc co tak naprawdę nas wyróżnia?
Czytałem niedawno o stronie dla randkowiczów, która ujawniła, w jaki sposób użytkownicy odpowiedzieli na jedno konkretne pytanie w ich ankiecie. Portal zapytał: „Czy jesteś geniuszem?”.
Wyniki pokazały, że blisko połowa przedstawicieli jednej płci odpowiedziała twierdząco. Połowa mężczyzn potwierdziła swój status geniusza. Statystycznie rzecz biorąc, tylko około jedna na tysiąc osób może faktycznie być geniuszem. To oznacza, że pięciu na dziesięciu mężczyzn uważa, że są jak jeden na tysiąc. Jak wyjaśnić tę statystyczną anomalię? Zgaduję, że większość tych mężczyzn ma wielką pewność siebie, która nigdy nie została poddana próbie.
Jeśli twoja pewność złożona jest w tobie, w końcu dojdzie do próby i okaże się, że trochę ci brakuje.
Niektórzy z was wiedzą dokładnie, to mam na myśli, bo udawało ci się żyć w oparciu o swoją pewność siebie i szło ci całkiem nieźle. Wszystko było dobrze aż do tego dnia, kiedy nastąpił wielki test.
Większość z nas wierzy w kłamstwa. Nie wiemy, że to kłamstwa. Gdybyśmy wiedzieli, pewnie nie wierzylibyśmy w nie.
Ponieważ jednak wierzymy w kłamstwa, to żyjemy zgodnie z nimi, prawda? Jeśli wierzysz, że nie powinno się pływać bezpośrednio po jedzeniu, nie będziesz tego robić. To daje kłamstwu taką władzę nad tobą, jakby była to prawda. Przez stulecia ludzie wierzyli w kłamstwo, że ziemia jest płaska. Ponieważ tak wierzyli, nie oddalali się zbytnio na otwarty ocean, nie chcieli spaść z krawędzi.
Jeśli uwierzysz w kłamstwo, zmieni się twój styl życia. Oczywiście, jeśli unikałeś pływania po jedzeniu, to nic wielkiego się nie stało – podobnie gdy unikałeś połykania gumy do żucia. Ale co, jeśli wierzysz w znacznie bardziej poważne kłamstwa, co skutkuje poważnymi konsekwencjami? (…) Czy możliwe, że przyjąłeś za prawdę rzeczy, które wcale prawdą nie są?
(…)
Porównujemy normalne życie z wyselekcjonowanymi chwilami wyidealizowanego życia ludzi i mamy poczucie, że wypadamy na tym tle kiepsko. Zaczynamy myśleć, że nie mamy tego, co trzeba.
To nieprawda. Nie jest to prawdą, ponieważ większość rzeczy, które widzisz w mediach społecznościowych, nią nie są. Czy wiesz, że badania pokazują, że kiedy ktoś ma kłopoty finansowe, zwykle wstawia zdjęcia siebie wydającego pieniądze? Ludzie, którzy mają problemy w małżeństwie, częściej dzielą się zdjęciami romantycznej randki z małżonkiem. Dlaczego? Ponieważ chcą ukryć swoje obawy. Ale my przypatrujemy się temu i myślimy: „Nie jestem tak dobry jak oni. Nie mam tego, co trzeba, żeby żyć w taki sposób”.
Tak wiele wolności kryje się w rezygnacji z obsesji na punkcie tego, co uważają i mówią inni. Wspaniale jest przestać być kimś, kim się nie jest, i zacząć pasować do pasującej jak ulał indywidualny i samodzielnej istoty, jaką Bóg chce cię widzieć.
Dlaczego? Ponieważ każdy człowiek, wszyscy – w tym ja i ty – Jesteśmy wadliwymi, krusi i niespójni. Dlaczego mielibyśmy polegać na akceptacji ze strony innych, którzy są tak połamani, jak my? Kiedy przychodzimy do Boga po Jego łaskawą aprobatę i kochającą akceptację, znajdujemy największą dostępną wolność. Znajdujemy tam prawdziwą wolność, pokój i radość, kiedy przestajemy przejmować się akceptacją ze strony innych i po prostu odpoczywamy w akceptacji, jaką daje Bóg.
Moment porażki – chwila gdy chcemy wznieść ręce w geście poddania się – wydaje się najbardziej samotnym zakątkiem świata rzeczywistość jednak jest to doskonała chwila, aby doświadczyć siły i zaopatrzenia Boga, ponieważ, jak się okazuje, desperacja przyciąga uwagę Boga. Jeśli prześledzisz tę myśl w Piśmie Świętym, przekonasz się, że wyzwolenie pochodzące od Boga często następuje tuż po czasie desperacji. Jego błogosławieństwo zwykle popada w stan złamania. W całej historii jego najpotężniejsi słudzy wyrastali z miejsca spustoszenia i klęski.
Ale co, jeśli desperacja to łaska w przebraniu? Co, jeśli walka i przebicie się przez mrok to droga do błogosławieństwa? Najkrótsza droga wyjścia z desperacji może wieść przez jej przyjęcie zagłębienie się w nią. Przebicie się przez jej mroki.
Dziwne jest to, że często Boga można zobaczyć najwyraźniej w największych mrokach życia. Cisza pozwala usłyszeć, jak mówi. Izolacja pozwala się z Nim połączyć. Nigdy nie doświadczysz lepszego czasu na odkrycie, kim On naprawdę jest. A zatem podam ci pewien pomysł. Zamiast uciekać od ciemności, zanurz się w nią. Zamiast rezygnować, złap się Boga i nie puszczaj. On ma dla ciebie błogosławieństwo, ale być może będziesz musiał o nie walczyć.
Kluczowym elementem jest wiara. Cała moc znajduje się w Chrystusie, ale wiara jest przyciskiem, który ją aktywuje. Czy masz tę wiarę? Czy wierzysz, że Jezus jest większy niż twój grzech i ciągnąć swoich pleców cały ten ciężar?
„Dziś ludzie zakrywają przed sobą swój strach. Udają odważnych. I to właśnie sprawia, że stają się nieczuli na słowa życia. Nie potrzebują Kościoła, Ewangelii. Wydaje się im, że są wolni. Dopiero w dniu, w którym staną oko w oko ze swoim strachem, zobaczą, jakimi byli niewolnikami”.
Lęk spowalnia wszystkich. Zwróć uwagę na to co dzieje się wokół nas, a przekonasz się, że to prawda. W swojej książce Anxiety Free („Bez lęku”) psycholog Robert Leahy zauważa, że „przeciętne dziecko dzisiaj wykazuje ten sam poziom lęku, co przeciętny pacjent u psychiatry w latach 50.”
Moja ocena:
Wiara, która daje ci siłę. by nie porzucić nadziei i odwagę, by iść naprzód. Rodzic nieposłusznego dziecka. Małżeństwo, które jest zagrożone rozstaniem. Mężczyzna, który stracił pracę. Kobieta tonąc...
„Czuwając nad nią” Jean-Baptiste’a Andrei to powieść, która zachwyca nie tylko treścią, ale również pięknym stylem i wydaniem. Książka została opublikowana przez Znak Ko...
Recenzja książki Czuwając nad nią"Krótka historia ekonomii" autorstwa Nialla Kishtainy to fascynująca podróż przez historię jednej z najbardziej wpływowych nauk społecznych. Autor jest cenionym brytyjsk...
Recenzja książki Ekonomia. Krótka historia"Ostateczna oferta" czyli trzeci tom cyklu Miliarderzy z Krainy Marzeń, który tym razem wydał nam się wyjątkowo zabawny...
Recenzja książki Ostateczna ofertaZawsze najbardziej interesowała mnie historia XX wieku, prawdopodobnie dlatego, że miałam okazję poznać ludzi, których ...
Recenzja książki KrzywdaKsiążka Mai Drozd przeniosła mnie do początku XX wieku, otulając jednocześnie zapachem ziół, ciepła i miłości. To cudow...
Recenzja książki Zapach ziół