“Zauroczona, zwariowana, zakochana” Laury Steven to książka, która zachwyciła mnie okładką. Jak zawsze do lektury zabrałam się bez czytania opisu i nie wiedziałam co mnie czeka, ale jako okładkowa sroka, nie mogłam przejść koło niej obojętnie. Treść książki mnie nie zaskoczyła, liczyłam na młodzieżówkę, w której znajdę trochę rozterek miłosnych, trochę problemów związanych z dorastaniem, lecz nie spodziewałam się tyle wstawek naukowych. Jest to książka skierowana typowo do młodzieży, ja się bawiłam przy niej dobrze, potrafiła mnie rozśmieszyć i odrobinę wzruszyć, lecz ja mentalnie czuję się jeszcze nastolatką. Bardzo spodobały mi się wstawki z różnymi teoriami naukowymi, oprócz nastolatki, w duszy chyba jestem jeszcze nerdem.
Siedemnastoletnia Caro Kerber-Murphy jest miłośniczką fizyki, córką dwóch ojców i wierną przyjaciółką. Jej wielką miłością jest Haruki, chłopak, z którym chodzi na fizykę i który nie ma pojęcia o uczuciu jakim darzy go Caro. Caro uważa się za introwertyczkę, której nikt nie zauważa. Gdy znajduje w internecie informacje o wielkim odkryciu naukowym, decyduje się by w końcu coś zmienić w swoim życiu. To rewolucyjne odkrycie zmieni życie Caro, lecz nie tylko jej.
Na samym początku książki myślałam, że to kolejna szablonowa opowieść o młodzieńczej miłości, przystojny i popularny chłopak zakochuje się w szarej myszce. Byłam wielce zaskoczona, gdy okazało się, że to książka nie tylko o miłości, ale również o dorastaniu i przekazująca takie wartości, w których odnajdzie się nie tylko nastolatka, ale również młoda kobieta. Książka jest pełna humoru i ciętych ripost, za to ciężko mi ją przypisać do konkretnego gatunku. Zostają w niej poruszone współczesne problemy większości nastolatków, mimo romansu wkradającego się w fabułę, w większości książki są poruszane problemy z samoakceptacją i z poszukiwaniem samej siebie w tym pokręconym świecie. Wydaje mi się, że autorka wplatając to rewolucyjne odkrycie, na którym opiera się wewnętrzna zmiana Caro, przedstawia historię tak jakby w krzywym zwierciadle. Oprócz tego jednego elementu, reszta książki jest bardzo życiowa i prawdziwa. Co do bohaterów to bardzo polubiłam Caro i Keiko jej najlepszą przyjaciółkę, dwie skrajnie różne osobowości współgrają ze sobą w bardzo przyjemny sposób. Przemiana głównej bohaterki była pokazana w bardzo ciekawy sposób a naukowe wstawki w tekst wcale mnie nie odrzucały, wręcz przeciwnie, wyjaśnienie Caro czym jest miłość jest moim ulubionym cytatem. Połączenie lekkiej i przyjemnej historii z poważnymi i życiowymi problemami jest bardzo dobrym zgraniem autorki. Osobiście polecam książkę, spodobała mi się bardzo a sama książka prezentuje się wspaniale na półce, co jest kolejnym plusem. Książką jestem zauroczona, zwariowałam na jej punkcie i zakochałam się w niej. Za egzemplarz tej wspaniałej historii dziękuję bardzo wydawnictwu @mediarodzina.
“Im bardziej analizujemy miłość, rozkładamy ją na czynniki pierwsze i redukujemy do poziomu atomów, tym bardziej ją psujemy – tak samo jak wszechświat, kiedy za bardzo staramy się go zrozumieć.”