Hej, nazywam się Patrycja i zjadam książki na śniadanie.
W życiu codziennym jestem zmuszona używać mózgu, więc lubię czasami poczytać coś do czego mózgu nie potrzeba.
Lubię też lektury, które sprawiają, że moje tętno dobija do 150 uderzeń na minutę, tak, żeby spalić trochę więcej kalorii.
Ale najbardziej lubię takie przepełnione emocjami, takie które coś wnoszą, o których później ciężko zapomnieć.