Avatar @ladybird_czyta

Pani Bookietowa

@ladybird_czyta
19 obserwujących.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.
pani.bookietowa
Napisz wiadomość
Obserwuj
19 obserwujących.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.

Cytaty

...jeśli od tysięcy lat ludzie wierzą w Boga, to muszą także w Szatana. Jeśli istnieje niebo, to musi istnieć także piekło. Tam, gdzie jest dobro, za rogiem czai się zło. Czyż nie jest to proste i logiczne?
Tutejsze stosunki nie są najlepszym klimatem dla ludzi, którzy nie mają sprytu życiowego i mają brzydką wadę - uczciwość.
- Nie mów "samobójca" - napomina mnie Tadzio.
- A jak mam mówić? - pytam.
- Mów: osoba, która umarła śmiercią samobójczą. Inaczej to tak, jakbyś określała całe jego życie tą śmiercią.
Ta misja, misja fundamentalnej przebudowy serc, dusz i umysłów, misja stworzenia nowego człowieka i nowej moralności stanie się zaraz wielką sprawą Borowskiego, wielką obsesją, wielkim przekleństwem.
Chciałoby się już od siebie odejść. Robi to na raty, kawałek po kawałku - odchodząc od Marii, od poezji, od ludzi. Samoświadomość, jaka towarzyszy tym procesom, nie wystarczy, by dopełnić dzieła. Życie mocno upomina się o jego udział.
Jest w tym geście coś z samounicestwienia, które zaczęło się chyba wtedy, gdy zrezygnował z Marii.
Nadzieja to zawsze niewola. Człowiek z nadzieją na cokolwiek zmienia swoje zachowanie, postępuje źle częściej niż człowiek bez nadziei.
W tamtych chwilach nie uświadamiała sobie braku, ale przecież faktu istnienia dziury nie warunkuje świadomość jej istnienia... Dziura nadal jest dziurą, choćby jeszcze nikt o niej nie wiedział. Może pozostać nigdy nie odkryta, ale zawsze istnieje możliwość, że ktoś w nią w końcu wpadnie.
Nie walczyliśmy w obozie o pojęcie Ojczyzny albo o przebudowę wewnętrzną człowieka, walczyliśmy o miskę zupy, o miejsce do spania, o kobiety, o złoto i zegarki z transportów.
Mówiąc o obozie, znowu inaczej niż większość nie wynosi ofiar na ołtarze, nie uświęca śmierci milionów osób, nie doszukuje się w niej sensu.
Chociaż ciężko jest dziś znaleźć spokój, jednak to, co uważamy za szczęście, leży prawdopodobnie w nas samych, kiedy działamy wbrew wszelkim okolicznościom i zachowujemy swoją wartość.
Jak wrócić do człowieka, kiedy odeszło się tak daleko - od tego, który jest obok, od tego, który jest w nas?
Okazja jest uroczysta. Mała matura Tadeusza. Pierwszy egzamin dojrzałości. Dokument, który w wymiarze symbolicznym stwierdza, że człowiek przestaje być dzieckiem. Nie mam pewności, czy Tadeusz Borowski kiedykolwiek nim był.
...niezaspokojone potrzeby emocjonalne, takie jak bliskość i poczucie bezpieczeństwa, to piętno, które nosimy przez całe życie. Piętno deficytu, który staje się źródłem wielu problemów psychicznych...
Człowiekowi wydaje się, że w życiu, że nigdy, a dwa dni później zdarza się coś, co kompletnie zmienia postać rzeczy...
Anita nie dawała prawa do wtrącania się, pouczania i dawania dobrych, wychowawczych rad komuś, kto traktował dom jak hotel i widział własne dzieci rzadziej niż częściej.
Spotkała Tomasza, bo musiała go spotkać, żeby przestać żyć iluzją szczęścia z Konradem, który tak naprawdę nigdy nie zwracał uwagi na nią, jej pragnienia, na to, kim jest.
Takiego zła nie da się naprawić. Można je tylko pomścić.
Całe jej życie się rozsypało, a ona czuła się w obowiązku udawać, że wszystko ma w stu procentach pod kontrolą, choć ledwo nad samą sobą panowała.
Te małe wspaniałości otaczającego go świata sprawiały, że naprawdę czuł obecność Stwórcy. Niepotrzebne mu były cuda, płaczące obrazy czy krwawiące krucyfiksy, żeby dostrzec to, co niewidzialne, i zrozumieć to, co niepojęte.
Buli nie lubił mi­asta z zupełną wza­jemnością. Czuł się tam od początku jak przeszczep, narząd po­brany i wszyty z in­nego or­ga­nizmu.
Wiesz, na pewne rzeczy nie mamy wpływu, nie znaczy to jednak, że powinniśmy zrezygnować, szukania ich jasnych stron.
A wiesz, że naj­pierw matka musi się uśmie­chać, by na­uczyć tego swoje dzie­ci? Prze­cież ten pierw­szy i naj­waż­niej­szy nie­mow­lę­cy objaw szczę­ścia to nic in­ne­go jak ra­dość na widok uśmiech­nię­tej ro­dzi­ciel­ki. Ty ich uczysz szczę­ścia, ty po­ka­zu­jesz im cuda.
Wojna nie tylko mordowała ludzi, ale potrafiła zamieniać ich w demony o zepsutych, na trwałe odkształconych duszach.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl