Lwów był jednym z największych miast II Rzeczypospolitej. Ale o ile historia Polski lat 1918-1939 w zasadniczym jej zarysie została już opisana i omówiona, nie można tego samego powiedzieć o poszczególnych, nawet dużych miastach na Kresach Wschodnich. Uważam zresztą, że poza województwem wołyńskim, które doczekało się własnej monografii, dzieje Kresów stanowią dużą lukę. Dla jej wypełnienia trzeba sięgnąć do archiwów będących wcześniej, przez pół wieku, w dyspozycji władz sowieckich. Wydaje się, że jest to konieczne, aby w pełni poznać historię regionów, o których nikt nie napisał, a które trafnie określili redaktorzy jednego z dzieł jako "Europę Nieprowincjonalną", a na pewno godną upamiętnienia.