Ta obszerna, licząca ponad 900 stron powieść, to historia ludzi uwięzionych w bolszewickim systemie na tle konfrontacji dwóch zbrodniczych ideologii: niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu w okresie II wojny światowej. Autor, korzystając ze swoich osobistych doświadczeń jako korespondent Armii Czerwonej, szczegółowo opisuje zniszczone miasto oraz żołnierzy walczących w różnych częściach frontu. Nie pomija brutalności niemieckich okupantów, koncentrując się na masowej eksterminacji Żydów w Europie Wschodniej. Tragiczna historia matki autora, zamordowanej przez nazistów w Berdyczowie, doskonale ilustruje osobisty wymiar tego dramatu, który odbija się szerokim echem w powieści. Dedykowana jej książka podkreśla silne emocjonalne więzi między matką a synem, co znajduje odzwierciedlenie w poruszających listach matki uwięzionej w gettcie, do syna – żołnierza. Grossman w sposób bardzo poruszający oddaje jej głębokie uczucia wobec dorosłego dziecka, a także moment pożegnania z pełną świadomością nadchodzącego końca i rozczarowania światem. Muszę przyznać, że ten moment był dla mnie najbardziej angażujący emocjonalnie. Kilka dni po skończeniu lektury, słowa tej matki nadal siedzą mi w głowie. Może dlatego, że sama jestem matką dorosłego już chłopaka i ciężko jest mi wyobrazić sobie samą siebie podobnej sytuacji...
Narracja przedstawia również zmagania zwykłych ludzi z totalitarnym państwem sowieckim. Postać Wiktora Sztruma, fizyka, który nie uczestniczy w walkach, symbolizuje życie „obywatela sowieckiego”, którego los ciągle zależy od zmieniającej się polityki partii. W świecie, gdzie granice między życiem a śmiercią są nieuchwytne, codzienność staje sie prawdziwym wyzwaniem w atmosferze ciągłego strachu i zagrożenia...
Grossman zaznacza, że zarówno nazizm, jak i komunizm są zbrodniczymi systemami. Osobiście doświadczając „wielkiej czystki” w 1937 roku, autor nie dał się zwieść ideologicznym złudzeniom. W scenach, w których bolszewik jest przesłuchiwany przez niemieckiego oficera, ujawniają się podobieństwa między obiema reżimami: walka klasowa w ZSRR odpowiada niemieckiej walce rasowej, a kułacy i burżuje pełnią funkcję podobną do Żydów jako osób „niższej kategorii”.
Powieść uznana w ZSRR za niezwykle niebezpieczną skłoniła władze komunistyczne do konfiskaty nie tylko całego maszynopisu, lecz także taśmy na której została utrwalona. Mimo licznych prób wymazania jej z pamięci kolektywnej "Życie i los" przetrwało, stając się ważnym dziełem literackim ukazującym nieustanną walkę o prawdę i ludzką godność. Przesłanie Grossmana, że życie i jego wartości w końcu przetrwają, jest przypomnieniem o sile ludzkiego ducha nawet w obliczu skrajnych przeciwności losu, natomiast sama powieść stanowi symbolikę zarówno literackiego jak i moralnego oporu, podkreślając, że nawet zduszona prawda zawsze znajdzie sposób, by dotrzeć do ludzkich serc.