Piękna, delikatna, ZA KRÓTKA, zwyczajnie niezwykła historia ❤️🙂
Kto by pomyślał, że jeden wywiad, z mężczyzną młodszym od Igi, zmieni życie kobiety na zawsze.
Kuba Zieliński to bardzo utalentowany siatkarz, który w momencie gdy jego kariera nabierała tempa zniknął, zaczął chorować, walczył z rakiem. Większość go skreśliła, jednak chłopak postanowił walczyć, by wrócić do tego co kocha. Siatkówki. Udało się mu, wrócił i to z przytupem.
Iga, matka, rozwódka, uparta dziennikarka która chce poznać opowieść Kuby, odkryć co kryje się pod skorupą, którą przyodział młody siatkarz. Gdy ta dwójka się spotyka, świat na chwilę staje, a ich życia już nigdy nie będą takie same.
Pióro Mai bardzo polubiłam czytając jej debiut "Pomiędzy kłamstwami", książka której akcja dzieje się w trakcie drugiej wojny, okresu w dziejach, o którym nie lubie czytać. Jednak Maja odczarowała mi ten czas. Dziś przyszła z książką bardziej na czasie, jak się w nim odnalazła? Moim zdaniem wspaniale, książkę czyta się ekspresem, trochę za sprawą małej ilość stron, ale też dlatego, że jest to powieść nieodkladalna.
Emocje! To jest coś co uderza w nas od początku i trzyma do końca, poznajemy zwykłych ludzi, z realnymi i prawdziwymi problemami. Tak naprawdę każdy z nas może kiedyś być w takiej sytuacji jak Iga czy Kuba. Choroba nie pyta, przychodzi i niszczy. Rozwód może nadejść nagle i zaburzyć spokój i poczucie bezpieczeństwa.
Nie wiemy co czeka nas w przyszłości.
Książka Mai uczy, by żyć chwilą, by cieszyć się z małych rzeczy, które dostajemy od losu, by się nie poddawać i walczyć. Bo mamy dla kogo, zawsze gdzieś obok jest ktoś dla kogo warto żyć, warto się uśmiechać, warto kochać…
Jeśli lubicie powieści obyczajowe, powieści o ludziach takich jak my, to książka "Zwykła historia" zrobi na Was ogromne wrażenie i wywoła ogrom nostalgii. Osobiście bardzo POLECAM! Dla mnie jest to książka idealna 😉