Coś mi się wydaje, że już wkrótce nowa seria zawojuje świat książek typu young adults. Pierwszą część nowej serii Kathinki Engel możemy już przeczytać i z pewnością książka ta nie będzie długo w Waszych rękach, bo historia młodych bohaterów wciąga bez reszty i ponad 380 stron szybko zlatuje…
Fabuła książki może i standardowa, jednakże jak głębiej sięgniemy do świata bohaterów, to już standardów tam brak.
Tamsin jest u progu dorosłego życia zaplanowanego według rodzinnych wymogów. Niestety ma dość stłamszonej siebie i postanawia wziąć los w swoje ręce. Najbardziej na świecie kochała dziadka i literaturę, więc kiedy dziadek Tamsin umiera postanawia spełnić w końcu swoje marzenia, a nie swoich rodziców. Ucieka, najdalej jak tylko może, od rodziców, od ich wymagań i od narzeczonego, który nie zamierza być jej wiernym. Postanawia zacząć od początku z czystą kartką, pełna zapału i optymizmu.
Rhys trafił do więzienia jako piętnastolatek. Niewinnie, ale w to nikt mu nie wierzy. Tam musiał nauczyć się nowego życia, a przede wszystkim musiał się nauczyć jak bronić się przed tym życiem. Teraz, kiedy wychodzi w końcu na wolność, czuje się zagubiony. Wszystko jest dla niego nowe i inne, bo technologia i świat w czasie jego nieobecności nie próżnowały. Musi zbudować swoje życie na nowo, bo z przeszłości nie został mu już nikt, nawet rodzina. Tymczasem on najbardziej na świecie tęskni za jedną, jedyną osobą i to ją chce uratow...