U Brzozowskiego – jak u Andersena – nie da się oddzielić tego, co baśniowe, od tego, co realne, bo w jego prozie sen, marzenie, wyobraźnia, groteska, baśń są postaciami realnego świata, np. Kasia, bohaterka „Złotej karety”, nie potrafi oddzielić opowieści o lustrze od opowieści o sobie samej.
Babcia sześcioletniej Kasi, Barbara, jest bardzo chora. Nie chce tego przyjąć do wiadomości. Nie obawia się śmierci, martwi się jednak o ukochaną wnuczkę, która jako jedyna z całej rodziny nie wykazuje twardego, trzeźwego poglądu na życie i kocha fantazję. Barbara przeżyła bardzo wiele, wiele też straciła, ale nigdy nie zapomniała o miejscu czarów w życiu i to pomagało jej przetrwać najtrudniejsze chwile. Póki może, chce przekazać dziewczynce jak najwięcej ze swej wiedzy o czarownicach, wróżbach i magii. Wkrótce umiera, jednak Kasia nie zapomina ani o niej, ani o jej naukach. Po wielu latach, gdy dorasta i jej życie układa się bynajmniej nie czarodziejsko, postanawia wskrzesić w swoim życiu, która pozornie umarła razem z babcią. Pomaga jej w tym przyjaciółka Barbary, wiedźma Janina…