Złodziejka książek

Markus Zusak
9.0 /10
Ocena 9.0 na 10 możliwych
Na podstawie 312 ocen kanapowiczów
Złodziejka książek
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
9.0 /10
Ocena 9.0 na 10 możliwych
Na podstawie 312 ocen kanapowiczów

Opis

Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel mieszka u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Jej życie jest naznaczone piętnem ciężkich czasów, w jakich dorasta. A jednak odkrywa jego piękno - dzięki wyjątkowym ludziom, których spotyka, oraz dzięki książkom, które kradnie.
Data wydania: 2008-03-21
ISBN: 978-83-10-12058-8, 9788310120588
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Stron: 496
Mamy 10 innych wydań tej książki

Autor

Markus Zusak Markus Zusak
Urodzony 23 czerwca 1975 roku w Australii (Sydney)
Jest najmłodszym z czworga dzieci Austriaka, malarza domowego oraz Niemki. Zaczął tworzyć w wieku szesnastu lat, a jego pierwsza powieść, została opublikowana siedem lat później. Mieszka w Sydney wraz z żoną i córką.

Pozostałe książki:

Złodziejka książek Posłaniec Gliniany most Moje tak zwane życie Walczący Ruben Wolfe Bridge of Clay Getting the Girl
Wszystkie książki Markus Zusak

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Historia, która potrafi poruszyć serce

8.02.2022

"Złodziejka Książek" to lektura, na którą miłośnik książek prędzej czy później musi się natknąć. Moim zdaniem, sięgnąć po nią powinien każdy. Historia w niej zawarta potrafi poruszyć serce człowieka, bez względu na jego wiek, narodowość czy przekonania. Narratorem tej historii jest sama Śmierć, która zbierała ogromne żniwa w latach XX wieku... Mł... Recenzja książki Złodziejka książek

@Strusiowata@Strusiowata × 19

Z miłości do słowa pisanego

19.03.2021

Mam w sobie dużo przekory jeśli chodzi o wybór lektur. Jednym z moich "dziwactw" jest to, że staram się książki, które stają się bestsellerami czytać jak opadnie już tumult i wrzawa wokół nich. To pozwala podejść do lektury z większym dystansem. Dlatego też po "Złodziejkę książek" Markusa Zusaka sięgnęłam dopiero teraz. Mimo iż mam duży dystans d... Recenzja książki Złodziejka książek

@Jezynka@Jezynka × 10

Wielkie odgrzewanie koszernego kotleta

21.11.2019

Czyli rzecz o Saubuchu W ogóle to ciężko mi pisać tę opinię. Bo patrzę że Wy wszyscy nad Saubuchem gremialnie placzecie, dostrzegacie głębię i piękno gdzie ja widzę pospolitosc albo wręcz bezczelność autora. I myślę sobie, przecież jestem, myśleć muszę, WTF? Powinno mi się podobać. I powinnam może nawet się wzruszyć. Ale nie mogę. Nie mogę i koni... Recenzja książki Złodziejka książek

@Malpa@Malpa × 5

Złodziejka książek

13.06.2024

"Ludzie zwykle odkładają najważniejsze słowa na później, a ich bliscy odnajdują je w pośmiertnych listach." Markus Zusak "Złodziejka książek" Liesel Meminger swoją pierwszą książkę kradnie podczas pogrzebu młodszego brata. To dzięki "Podręcznikowi grabarza" uczy się czytać i odkrywa moc słów. Później przyjdzie czas na kolejne książki. Liesel żyj... Recenzja książki Złodziejka książek

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@anetakul92
@anetakul92
2020-02-23
8 /10
Przeczytane

Nie można nie być poruszonym, kiedy słyszy się taką historię…gdzie narratorem jest śmierć, a tłem wydarzeń II Wojna Światowa.

Słyszałam o ZŁODZIEJCE KSIĄŻEK. Zachwytów i pochwał nie było końca. Nadszedł ten czas, że i ja musiałam się przekonać, czy powieść Zusaka jest fenomenalna.
Mogę na pewno o niej powiedzieć, że jest wzruszająca. Tak, głupio się przyznać, (że taka stara baba jak ja), nie raz uroniłam łzę.
Powieść wkrada się do zakamarków duszy, ograbia ze wszystkiego, by na końcu pozostawić wielką dziurę w formacie smutku.

Autor karmi nas piękną bezinteresowną przyjaźnią, która jest silniejsza niż strach i cierpienie, wygrywa z bólem fizycznym, oraz upokorzeniem.
Miłość, która w irracjonalny sposób nas śmieszy, ale zmusza do nostalgii.
Dlaczego wszystko, czego potrzebowaliśmy, było na wyciągnięcie ręki, a po to nie sięgnęliśmy?

Narracja nietuzinkowa, bo opowiada sama śmierć, która jest zmęczona wieczną harówką. Po kilku rozdziałach przyzwyczaiłam się do tej niezwykłej prozy, by na końcu z dziwnym uczuciem przyznać, że współczułam narratorowi, który nigdy nie miał doczekać się odpoczynku.

Pozytywne słowa i owacje na stojąco, zdecydowanie na to zasługuje ZŁODZIEJKA KSIĄŻEK.
Odciśnie boleśnie piętno w Twoim umyśle, aby w finale wybuchnął wielki żal.

× 20 | link |
@denudatio_pulpae
2020-12-12
6 /10
Przeczytane Z II WŚ w tle Mam w domu 📚

Dlaczego znowu nie zadziałała magia? Co jest ze mną nie tak?

O "Złodziejce książek" słyszałam i czytałam już od dawna. Patrząc po ocenach znajomych ludków, spodziewałam się czegoś naprawdę wyjątkowego. W związku z tym już sam tytuł wywoływał u mnie przyjemny dreszcz oczekiwania na wspaniałą czytelniczą przygodę. Im dłużej czekałam, tym więcej nadziei wiązałam z lekturą i pewnie dlatego czuję rozczarowanie. Łudziłam się jednak do ostatniej strony, że wydarzy się coś więcej, że książka wzbudzi we mnie zachwyt. Niestety na próżno.

Główną bohaterkę, Liesel Meminger, poznajemy w bardzo trudnym dla niej momencie – jej mama zmuszona jest oddać ją i brata do rodziny zastępczej, jednak brat nie przeżywa trudów podróży. Liesel nie rozumie, dlaczego mama ją zostawiła, nie czuje się dobrze w nowym domu. W szkole okazuje się, że dziewczynka mimo swojego wieku nie potrafi czytać, więc do tego zostaje pośmiewiskiem. Chwilę później wybucha wojna, która oznacza już definitywny koniec świata, który Liesel znała i rozumiała.

Zusak zaserwował nam trochę oczywistości – nie każdy Niemiec był zatwardziałym nazistą, istniało wiele takich miasteczek jak Molching, w których część ludzi po prostu chciała spokojnie żyć i nie interesowała się polityką, dopóki polityka nie wkroczyła do ich domów z buciorami, ale wtedy było już za późno. Inni byli fanatycznie oddani ideologii, gotowi do upadłego bronić swoich racji, przedkładali lojalność pon...

× 15 | Komentarze (3) | link |
@bea-ta
@bea-ta
2019-12-11
9 /10
Przeczytane przeczytane 2016 Gdybym miała tylko jedną półkę...

 W momencie, gdy piszę tę opinię, użytkownicy portali czytelniczych zamieścili setki opinii dotyczących „Złodziejki książek”. Wiele słów napisaliście o jej pięknie, treści, przesłaniu… Podzielam Wasz zachwyt. I poruszona treścią, zachwycona przesłaniem, śpieszę podzielić się z Wami wrażeniami i myślami okołolekturowymi.

Moją uwagę zwrócił styl powieści. Uwiódł mnie całkowicie. Nie było strony, bym nie zatrzymała się na chwilę i nie westchnęła oczarowana, zadziwiona…. Że tak można. Skąd ten facet tak ma? Chciałoby się dopisać na samym początku „Dawno, dawno temu, za siedmioma morzami, za siedmioma lasami…” Bardzo łatwo dałam się wprowadzić Autorowi w tę konwencję baśniowości… Niezwykle poetyckie opisy, porównania, barwy (np. niebo koloru śniadaniowego), ożywione i uczłowieczone rzeczy („krąg rozgniecionego błota uśmiechał się do niego”, „słowa fruwały obok Liesel, lądując na betonowych schodkach”, wymalowane na ścianie słowa „patrzyły na ukrytego Żyda i dziewczynkę”), narrator w postaci pana Śmierci, który potrafi być „wesoły. I przyjacielski. I sympatyczny. I życzliwy.” I sam wygląd tekstu poprzerywanego dużymi uwagami, tłumaczeniami, podtytułami zdobionymi esami-floresami przywodził na myśl baśnie czytane w dzieciństwie. Owa baśniowość sprawiła, że trudny, nawet mroczny temat codzienności w nazistowskich Niemczech stawał się jakby mniej realny, mniej straszny… Dałam się ponieść tej baśniowości, a kiedy spod baśniowego smutku zaczął przedzierać się smutek ludzki...

× 11 | link |
@jatymyoni
2020-07-15
7 /10
Przeczytane Moje lektury L. australijska Dobra ksiązka

Hitler dochodzi do władzy, a mała, dziesięcioletnia Liesel trafia do rodziny zastępczej, do małej mieściny niedaleko od Monachium. Rodzina mimo biedy, ojciec jest pokojowym malarzem i zamiłowania akordeonistą, otaczają opieką dziewczynkę. Staje się częścią tej rodziny, a także społeczności tego miasteczka. Jej marzeniem jest nauczyć się czytać. Pomaga w tym ojciec i pierwsza ukradziona książka „Podręcznik grabarza”. Ukradła ją na pogrzebie młodszego brata. Później kradnie kolejne książki, z płonących stosów książek palonych przez nazistów, czy z biblioteczki żony Burmistrza. Wielka historia toczy się jakby obok dopóki ktoś nie zapukał do ich drzwi i nie poprosił o pomoc. Możemy poznać powstanie nazizmu, jego rozkwit, wojnę, a następnie upadek z perspektywy małej uliczki w małym mieście i z perspektywy Liesel. Jednak nie ona jest narratorem tej powieści. Narratorem powieści jest śmierć.

Książka o wielkiej przyjaźni i miłości. O takiej, o której nie trzeba mówić, bo widać ją w oczach i każdym geście.
Głównym bohaterem każdej wojny jest śmierć i tu zostało to pokazane. Śmierć pokazuje to, co dzieje się wokół tej zapomnianej uliczki. Właściwie taka uliczka może istnieć w każdym małym miasteczku w czasie wojny lub tam gdzie jest totalitaryzm i dyktatura. Ludzi nie obchodzi świat na zewnątrz, starają się podporządkować i przeżyć jak najmniejszym kosztem dopóki ktoś nie zapuka do ich drzwi i nie poprosi o pomoc. Wtedy dana sprawa staje się twarzą tego cz...

× 10 | Komentarze (2) | link |
@Deutschland91
2019-11-09
8 /10
Przeczytane

Piękna i niezwykle poruszająca książka opowiadająca o dzieciństwie i dorastaniu w czasach wojny w Niemczech. Autor przedstawił wojnę z perspektywy mieszkańców Molching, którzy także cierpieli w czasie jej wybuchu. Nie każdy Niemiec był hitlerowcem i mordercą, wśród nich były i są dzieci,które nie są niczemu winne.
Nie przepadam za książkami, które właśnie wrzucają wszystkich Niemców do przysłowiowego jednego worka jako nazistów i zbrodniarzy. Markus Zusak pokazuje,że nie każdy taki jest.
Tytułową złodziejką książek jest Liesel Meminger, niemiecka dziewczynka, która trafia w czasie wojny do rodziny zastępczej. W trakcie podróży jest świadkiem śmierci młodszego brata, a koszmar trwającej wojny dopiero się zbliża.
Historia pokazuje toczące się normalne życie w czasach wojennych. Pokazuje,że w tamtych czasach w Niemczech ludzie też mieli plany na przyszłość ,nawiązywali przyjaźnie. W powieści jest wiele ciekawych rysunków ,niemieckich zwrotów i wyjaśnień. Bardzo rozbawiały mnie zwroty Saumensch i Saukerl.Pokochałam Liesel,Rudego ,wszystkich mieszkańców Himmelstrasse.Zakończenie jest tu najmocniejsze i bolesne, do tego ciekawa narracja. Narratorem jest Śmierć przedstawiona jako mężczyzna. To książka o której się nie zapomina. Moment, w którym Liesel uczy się czytać z przybranym ojcem poruszył moje serce. Naprawdę polecam.

× 6 | link |
@Zuell_Zuell
2019-11-14
10 /10
Przeczytane

Niezwykła.
Niepowtarzalna.
Oryginalna.
Wciągająca.
Poruszająca.
Porażająca.
Wzruszająca.
Piękna.
Unforgettable.

× 5 | link |
@Booka
2024-06-11
7 /10
Przeczytane Literatura historyczna Literatura piękna/współczesna Posiadam

Ileż to już czasu minęło od chwili, kiedy zapragnęłam przeczytać tę książkę... Ileż czasu od chwili, gdy dostała się w moje ręce... Można to już liczyć w latach! W końcu "Złodziejka książek" doczekała się tego momentu. To kolejny już tytuł, który czytam w ramach Klubu Książki American Club Corner. I z pewnością kolejny świetny wybór czytelniczy.

W książce tej Zusak zabrał mnie do nazistowskich Niemiec pozwalając by Śmierć snuła swoją mroczną opowieść. Tak, bo to właśnie Śmierć jest narratorem tej książki. Jest z nami od początku, dostarcza nam swoich notatek "na boku" opowieści, drobnych uwag do historii. Jak na przykład ta najbardziej znana:

"Drobna uwaga: na pewno umrzecie."

Tytułową złodziejką książek jest Liesel Memingel. Mała dziewczynka, która wraz z matką i bratem jedzie pociągiem. Już wiadomo w jakim celu dzieci jadą. Mają być oddane do nowej rodziny. Koniec końców oddana zostaje tylko Liesel. I tu zaczyna się cała historia. Poznajemy ulicę Himmelstrasse w niemieckim mieście Molching. Nowymi rodzicami Liesel stają się Rosa i Hans Hubermannowie, a czytelnik ma szansę poznać losy małej dziewczynki, która swoją pierwszą książkę wzięła przypadkiem na cmentarzu, jeszcze nie umiejąc nawet czytać. Jak potoczy się historia Liesel? Czy znajdzie w nowym mieście swoje miejsce na Ziemi? Czy zaaklimatyzuje się i zawrze nowe przyjaźnie, czy będzie samotniczką? Odpowiedzi na te i wiele innych py...

× 4 | link |
@Antytoksyna
2020-02-20
7 /10
Przeczytane Posiadam

Książka dla młodzieży. Nie znaczy, że z zakazem czytania przez tych starszych.
Nie jest to książka o wojnie, raczej historia o życiu w czasie wojny. Życiu nastoletniej dziewczynki i osób, które los stawia na jej drodze - Niemców na terenie III Rzeszy. Zwykłych, prostych, biednych ludzi, którzy na co dzień mają tyle zwyczajnych problemów, że nie zajmują się realizowaniem idei Hitlera. Przynajmniej do czasu kiedy sami mogą o tym decydować.
Jak opowiedzieć historię wojenną z tej perspektywy i zachować obiektywizm? Narratorem uczynić Śmierć. Postać mającą pełne ręce roboty po obu stronach zmieniającej się granicy. Postać, która wszystkich traktuje równo i o nikim nie zapomina.
Autor ukazuje szeroki wachlarz ludzkich charakterów i cech, międzyludzkich relacji, osobistych tragedii i wewnętrznych demonów.
Mamy też słońce latem, uśmiechy, miłość i przyjaźń, szampan, muzykę i książki...
Te ostatnie mają wielki wpływ na życie głównej bohaterki i niektórych bliskich jej osób. mniej 
...

× 3 | link |
@Antoniowka
2021-02-01
8 /10
Przeczytane

Marcus Zusak stworzył piękną i ponadczasową historię o walce dobra i zła, a przede wszystkim o tym, że dobrzy ludzie żyją w każdych czasach, nawet tak mrocznych jak te, które przypadły na lata II Wojny Światowej.

Wyobraźmy więc sobie Niemców, którzy przygarniają córkę uciekającej z kraju komunistki. Nie tylko oferują jej dach nad głową, ale także miłość, troskę i swój czas - opiekują się nią jak własnym dzieckiem. Gdy przychodzi chwila próby, pokazania swojego człowieczeństwa, ukrywają w piwnicy też Żyda, Maxa Vandenburga.

Autor narratorem powieści uczynił Śmierć. Nie jest to jednak bezduszna, mściwa kostucha z naszych wyobrażeń. Z obowiązku wykonuje swoją pracę, z najwyższą delikatnością sięga po ludzkie dusze. Jest bliżej niż sam Bóg (którego w powieści praktycznie nie ma). Zdaje się nawet dziwić okrucieństwom, jaki czyni człowiek - to właśnie przybycie Śmierci przynosi ukojenie.

I na koniec Liesel Meminger - tytułowa "Złodziejka książek". Od samego początku czułam do niej sympatię - choć jeszcze nie potrafiła składać liter, już ją ciągnęło do słowa pisanego. Dzięki wielkiej determinacji - i kradzionym książkom - nauczyła się czytać. Nie jest to postać kryształowa - przywłaszcza sobie nie tylko książki, ale i jabłka z cudzych ogrodów, jednak w głębi duszy zawsze wie jak odróżnić dobro od zła.

Myślę, że ta książka właśnie o tym jest - o byciu dobrym człowiekiem bez względu na okoliczności czy czasy. Bo każdy z nas mógł być Hansem, Roz...

× 3 | link |
@Kamcio95
@Kamcio95
2011-06-23
10 /10
Przeczytane

Jedna z najlepszych książek jakie do tej pory przeczytałem. Narracja Śmierci to po prostu strzał w dziesiątkę. Genialny pomysł na całą fabułę, świetne postacie. Docinki Śmierci odnoszące się do przyszłych wydarzeń sprawiają ze nie korki zajrzeć o kilkadziesiąt stron do przodu. Mimo że wiemy mniej więcej o tym co się może za chwile wydarzyć, zakończenie jest nieprzewidywalne. Muszę się przyznać że to pierwsza książka nad którą się poryczałem, mimo że następnego dnia chodziłem po szkole jak zombie, miałem satysfakcje że zarywając noc dobrnąłem do finału. Książkę się bardzo łatwo czyta, czasami musiałem czytać zdanie po klika razy żeby zrozumieć co śmierć miała na myśli, ale była to dla mnie sama przyjemność. Polecam ją każdemu kto chociaż trochę interesuje się sytuacją ludności podczas II wojny światowej, a także komuś kto jest w tej tematyce zupełnie zielony. Ta pozycja pokazała mi co to znaczy przyjaźń, miłość, poświęcenie i chęć życia nawet w tak trudnych czasach.

× 3 | link |
@alien125
2018-12-06
10 /10
Przeczytane

Smutna historia ale warta przeczytania- narratorem w książce jest śmierć, a główną bohaterką mała dziewczynka...

× 3 | link |
@Cocophilia
@Cocophilia
2010-03-14
10 /10
Przeczytane

O człowieczeństwie w czasie II wojny światowej. Jednak nie znajdziemy tu cierpkiego patosu, rozdzierania historycznych prawd. Ta powieść odkłada rozbieranie wielkich mechanizmów zniszczenia na dalszy plan i skupia się całkowicie na jednostkach, zwykłych, szarych ludziach tamtych czasów. To opowieść o tym, że wojna dotyka każdego człowieka, powodując cierpienia - nie zważając na to czy jest Niemcem czy Żydem. Opowiada o ludziach bez cienia goryczy, nie ocenia ich zachowań, nikogo nie skreśla. To nie są papierowe, bezkształtne charaktery - to ludzie z krwi i kości. Pokazuje całą paletę odcieni uczuć, przedstawia je w niezwykłych kombinacjach. Już nie wspominając o intrygującym narratorze - Śmierci. Tak oto "Złodziejka książek" przełamuje wszystkie literackie schematy. Snuje zwykłą historię w sposób, który całkowicie zanurza w tej rzeczywistości, nadaje jej wrażenie niezwykłej realności - w ten sposób czyniąc ją jedyną w swoim rodzaju. Polecam bez wyrzutów sumienia.

× 2 | link |
@Markiza
@Markiza
2010-01-04
8 /10
Przeczytane

To książka inna od tych , które do tej pory czytałam.Początek trudny, zwłaszcza, że narratorem jest Śmierć.To ona opowiada, historie niemieckiej dziewczynki{jej nowej rodziny , przyjaciół,sąsiadów},prowadzi nas przez wojnę - pokazuje jaka jest okrutna.Historia opowiedziana jest chronologicznie, chociaż Śmierć czasem robi wycieczki w przyszłość, wraca jednak na właściwe miejsce akcji- by uporządkować fakty.Ma przy tym swoiste poczucie humoru ,np czemu ma kosę -mogłaby mieć mop lub szczotkę?.A tytułowa złodziejka książek,to osoba której książki pozwoliły przetrwać okrucieństwo, głód, naloty , śmierć bliskich.Były dla nie wyzwaniem-wiedziała jak je zdobyć.Życie i śmierć, dobro i zło, przeplatają się w tej książce bez przerwy.Po przeczytaniu , zastanawiasz się ..Bo ta książka zmusza do refleksji, nie da się jej przeczytać i nie mieć pytań.Polecam- warto .

× 2 | link |
@tsantsara
2019-11-26
9 /10
Przeczytane Literatura angielska

"Najpierw kolory"

Ta książka to rzadkość: międzynarodowy bestseller, który naprawdę jest dobry i warto go przeczytać... Sposób narracji - adresowany właściwie do dzieci, trafia jeszcze lepiej do dorosłych i powtarza ten cud, jakim odznacza się "Mały książę" Saint-Exupéry'ego: jest ponadczasowy, choć - inaczej niż w "Le petit prince" - jego akcja toczy się w konkretnym czasie i miejscu.

Pełna opinia na: https://www.goodreads.com/review/show/3031509190
Przepraszam czytelników moich opinii, że zostawiam tu tylko fragment, ale portal LC - dotąd i od 2012 mój ulubiony - staje się dla mnie od dziś wtórnym miejscem publikacji. Sam na to zapracował, niestety, przedstawiając nową, kompletnie dysfunkcjonalną odsłonę strony beta.

× 2 | link |
@Banshee22
2020-12-05
7 /10
Przeczytane

Bardzo, bardzo trudna książka i nie dla każdego. Autor zaprezentował nam bardzo ciekawy zabieg z wykorzystaniem Śmierci jako narratora, a II wojna światowa została pokazana w zupełnie inny i bardzo interesujący sposób. Nie ma tu bitew na froncie czy polityki i planowania. Jest za to mała dziewczynka, która lubi czytać książki. Jest to naprawdę bardzo ciekawa i wzruszająca książka, ale jak już wspomniałam na początku - nie jest ona dla każdego. Przede wszystkim trzeba umieć ją zrozumieć.

× 2 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Nawet śmierć ma serce.
Członkowi rodziny wolno narzekać i krytykować innych jej członków, ale obcym od tego wara. Wtedy człowiek się usztywnia i demonstruje całą swą lojalność.
Czasem dobija mnie sposób, w jaki giną ludzie.
Ludzie mają jednak coś, czego im szczerze zazdroszczę. Mają dość rozumu, by umierać.
Zabił się, bo kochał życie.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl