Złe towarzystwo

Kim i Jeff to małżeństwo na pozór idealne. Mają dom, niezłą pracę i dwoje nastoletnich dzieci.
W szesnaste urodziny córki, Hannah, wyprawiają jej przyjęcie. Dziewczyna zaprasza cztery przyjaciółki. Dwie z nich bardzo imponują jej swoim nienajlepszym zachowaniem. Hannah bardzo chciałaby pożegnać się z wizerunkiem grzecznej dziewczynki. Wbrew sobie zgadza się na wszystko, by tylko impreza nie była nudna, niczym zabawa dla małych dziewczynek.
Kim jest bardzo zasadnicza, przed rozpoczęciem urodzin przedstawia gościom zasady panujące u nich w domu.
Jeff natomiast w tajemnicy przed żoną przynosi córce i jej gościom szampana.
W trakcie wieczoru nie tylko szampan był w użyciu. Krótko mówiąc dziewczęta straciły całkowicie kontrolę nad tym co się wokół dzieje. Jedna z nich, Ronni wywraca się na szklaną ławę i traci przytomność. Jakby jeszcze tego nie było dość uszkadza sobie trwale oko.
Matka Ronni postanawia pozwać rodziców Hannah do sądu. Zaczyna się szarpanina.
Tymczasem Ronni traci oko. Z pięknej dziewczyny staje się jednooką kaleką. Wszyscy znajomi i przyjaciele odwracają się od niej. Jedna Hannah chce okazać koleżance serce, ale matka Ronni nie dopuszcza jej do córki.
Cała szkoła dokucza w niewybredny i okrutny sposób poszkodowanej dziewczynie. Najgorsza okazuje się jej przyjaciółka, Lauren. Manipuluje wszystkimi, posuwa się do szantażu, postępuje najwredniej jak się da.
Niestety prowadzi to do kolejnych nieszczęśliwych wypadków.


Ks...

Złe towarzystwo. Źli ludzie. Złe okoliczności. Złe nawyki. Złe zachowanie. Złe uczucia i emocje.
Nie lubię takich książek, nie lubię czytać o takich ludziach, nie lubię myśleć, że mogą być gdzieś tutaj na wyciągnięcie ręki. Czuję się wtedy po prostu ŹLE.
A jak było z książką?
Wbrew wszystkiemu wcale nie tak źle, jak mogłyby wskazywać moje lubię/nie lubię. Złe towarzystwo to całkiem dobrze napisana historia kilkunastu ludzi, pokazująca ich z tej nienajlepszej strony. Zarówno ich samych, jak ich rodziny czy towarzystwo. A co ważne ich motywacje i działania. Z dużym naciskiem na samotność wszystkich osób żyjących w rodzinach. To przykre, ale wydaje mi się bardzo prawdziwe. Niestety, bo każdy lubi myśleć i swojej rodzinie w kategoriach dobrych. Złe towarzystwo pokazuje, że nie do końca tak to wygląda.
Przygnębiający dla mnie okazał się koniec historii, kiedy okazało się, że jedyną metoda walki ze „złem” jest wejście na taką samą lub podobną ścieżkę.
Podczas lektury miałam kilka momentów, kiedy autorka wyprowadziła mnie w pole. Chyba byłam tak nieprzyjaźnie nastawiona do bohaterów, że skłonna byłam podejrzewać ich o same złe rzeczy. I rzeczywiście, byłam zaskoczona, kiedy okazało się, że jednak nie jest tak źle z nimi. To było dobre. Dobre było też otrząśnięcie się rodziców głównej bohaterki i zdecydowanie na poniesienie konsekwencji czegoś, na co nie mieli wpływu, a wydarzyło się w ich domu. Może faktycznie całej czwórce wyjdzie ta sytuacja na dobre. A może n...

Całkiem dobra książka, ale do lekkich i przyjemnych zaliczyć się tego nie da. Nie jest to również książka dla osób, które lubią dynamiczną akcję, bo autorka skupia się na przeżyciach i przemyśleniach głównych bohaterów - a mają o czym myśleć.
Wszystko zaczyna się od przyjęcia urodzinowego 16-letniej Hannah, która chce się wkupić w łaski tytułowego złego towarzystwa. Na przyjęciu dochodzi do wypadku, który pociąga za sobą cały łańcuszek nieszczęść. Uruchamia się spirala wydarzeń, które dla bohaterów są jak pułapka - jakiejkolwiek decyzji by nie podjęli i tak będzie źle.
Wypadek na urodzinach zdaje się obnażać nieprawdziwość rodzinnej sielanki. Śledzimy przemyślenia bohaterów, którzy z każdą stroną wydają się coraz bardziej nieprawdziwi, coraz bardziej nieszczęśliwi i coraz bardziej samotni.
Nieszczęśliwy wypadek stał się testem na prawdziwość relacji rodzinnych i relacji międzyludzkich. Poraża sztuczność niektórych bohaterów i stawianie na pierwszym miejscu dbałości o pozory.
To smutne, że rodzina uchodząca za idealną, rozpadła się po zderzeniu z poważniejszym problemem. Może autorka chciała zasugerować, że nie ma idealnych rodzin?
Przerażający jest również obraz młodzieży - okrutnej, wulgarnej, mściwej, bezwzględnej.
Zakończenie sugeruje, że w każdym z nas jest jakiś pierwiastek okrucieństwa, potrzebujemy tylko odpowiedniej sytuacji, żeby dać mu dojść do głosu. Po przeczytaniu ostatniego zdania zadałam sobie pytanie: i kto tu jest tym złym towarzy...