”zŁap szczęście!” Magdalena Załęcka
4/5 ⭐️
„- A ty co tak milczysz? - zagadnęła.
- Chłonę!”
Książki ze zwierzakami w tle - lubicie? 🐶
Jako wielka miłośniczka zwierząt, jestem w pełni usatysfakcjonowana tą książką 🥹
I chociaż z początku wydawało mi się, że to będzie ten typ literatury, który nie pozostawi we mnie żadnego śladu - ot, przeczytam i zapomnę, to wcale tak nie jest.
Z pozoru to lekkie czytadełko zostawiło mnie z uczuciem ciepła na sercu i smutkiem, że przygoda z tymi bohaterami trwała tak krótko.
I teraz całkowicie rozumiem stwierdzenie ”nie oceniaj książki po okładce”, bo gdybym to nią miała się sugerować, najprawdopodobniej bym po tę lekturę nie sięgnęła.
A wnętrze zdecydowanie zasługuje na poznanie tej historii ❤️
Przy okazji dowiedziałam się też, że jest to debiut Pani Magdy i ja naprawdę mam duże szczęście do tych debiutów ostatnio! Nie pamiętam już, kiedy trafiłam na zły debiut 😂
Kilka elementów szczególnie skradło moje serce - wszechobecne zwierzaczki i dzienniki. Przy czym tego drugiego chciałam troszeczkę więcej, ale to naprawdę mały szczególik.
To jak autorka pokazała miłość między zwierzakiem, a właścicielem.. to coś pięknego..
Jako właścicielka psinki, za którą wskoczyłabym w ogień (a niestety musiałam już ją pożegnać 💔), autentycznie byłam wzruszona. Widać, że Pani Magda również kocha zwierzęta ❤️
To, że książka jest pisana z perspektyw wielu bohaterów mega mi się podobało. Polubiłam zarówno Jagnę z córką, jak i Alenę z Oksaną.
No i Kostek 🥹❤️
Nie da się nie kochać tego faceta, no po prostu się nie da..
„- Dawno nikt się tak o mnie nie troszczył - dodała. - To miłe.
- Ja będę to robił. Jeśli tylko mi pozwolisz.”
Za to nie poczułam żadnej więzi z Marianną, była mi po prostu obojętna 😂
Dostałam tu wszystko, czego oczekuję od książki - wzruszenie, uśmiech na twarzy i przywiązanie do bohaterów.
A jak Racuch był operowany, to już całkiem się zaniosłam płaczem..
Zdecydowanie mogę wam polecić z czystym sumieniem tę historię i czekam na kolejne książki spod pióra Pani Magdy ❤️
„- Wiesz, zanim pojawiłeś się w moim życiu, nie sądziłam, że jeszcze kiedyś przytrafi mi się coś takiego. Byłam zraniona, nieufna. Potem stanąłeś na mojej drodze i okazało się, że znów mogę czuć się jak dawniej. […]”
Współpraca reklamowa z @magdalenazalecka.autorka @wydawnictwo_novaeres