Można też stworzyć jeszcze inną kolekcję z roślinami także malowanymi, lecz… słowem i to zarówno wierszem, jak i prozą.
Takim jest właśnie Zielnik pieniński, książka, którą Państwo zechcieli wziąć do ręki. To skrzyżowanie dwóch rodzajów wiedzy o roślinach — poetyckiej i przyrodniczej, w wydaniu bardzo przystępnym, czyli popularnonaukowym, co wcale nie oznacza, że książka jest mało wartościowa pod względem poznawczym.
Autorzy — Poeta i Botanik — postanowili połączyć kulturę i naukę, te przenikające się w istocie rzeczy dziedziny życia. Stało się tak dlatego, że Poeta kocha przyrodę, rozumie ją, ceni i potrafi swe uczucie przekazać w piękny, literacki sposób, zaś Botanik będący w głębi duszy poetą, spogląda na przyrodę nie tylko przy użyciu „szkiełka i oka”, ale również przez pryzmat szeroko pojętej humanistyki.
Ponieważ słowo jest tworzywem, z którego ów niezwykły zielnik został ułożony, powiemy też to i owo o poezji i poetach, jako że wiersze są w tej książce punktem wyjścia wszystkich naszych rozważań o roślinach tutaj przedstawionych, jak również podamy garść informacji o tym, co to jest botanika i kto to są botanicy. Istotnym uzupełnieniem słowa będzie obraz, w postaci fotografii i rysunków.
UKŁAD I ZAWARTOŚĆ KSIĄŻKI
Po „Wprowadzeniu” następuje część zasadnicza, która dzieli się na cztery części, a każda z nich na rozdziały (jest ich w sumie 30).
W rozdziałach części pierwszej i drugiej omówiono gatunki lub rodzaje 10 roślin zielnych oraz 15 drzew, krzewów i krzewinek.
Rośliny zielne scharakteryzowane piórem Poety i Botanika to gatunki rosnące w Pieninach na stanowiskach naturalnych, a zwracające uwagę albo niezwykłym wyglądem, albo sposobem życia, jak i te, które spotyka się w pobliżu ludzkich siedzib lub na siedliskach powstałych wskutek działalności człowieka, np. na polach uprawnych, pastwiskach lub ugorach.
Na trzecią część książki składa się osiem nadzwyczaj nastrojowych wierszy opiewający uroki łąk i polan pienińskich. Towarzyszy im, podobnie jak w części pierwszej, proza „prawdy i plotki” oraz komentarz Botanika. Pienińskie łąki tworzą unikatową w skali kraju mozaikę wielu zbiorowisk roślinnych, a do najcenniejszych należy umiarkowanie sucha łąka pienińska, występująca głównie na terenie Pienin. Natomiast do najpospolitszych należą łąki z dzwonkiem rozpierzchłym i trawą o nazwie konietlica łąkowa. O łąkach warto pisać, ponieważ jest to nie tylko swoiste laboratorium życia, dom dla różnorodnej fauny, ale również pożytek dla człowieka. Prawdziwy boży dar, o czym będziemy się starali przekonać Czytelników.
Czwartą część książki tworzą cztery rozdziały, będące opowieściami z pogranicza prawdy i fantazji: o legendarnym kwiecie paproci (kwiotek paproci), o zabawnym sporze — kto lepszy i ważniejszy, który wiodły groch i szczypiorek (to znacy), o sierpniowym święcie Matki Boskiej Zielnej (Zielno), wreszcie, w ostatnim rozdziale, o zanikającej profesji „babek zielarek” (zielorka).
...
Przy omawianiu poszczególnych gatunków roślin (drzew, krzewów i roślin zielnych) przyjęto następujący schemat rozdziału.
Na początek podano nazwę polską, łacińską, słowacką oraz — jeżeli są znane — nazwy popularne i ludowe, także z okolic Pienin. Dalej zamieszczono, może nie dla wszystkich interesujące, bo nieco „suche”, krótkie charakterystyki opisywanych gatunków (na wypadek, gdyby ktoś zapomniał lub nie wiedział jak wygląda określona roślina).
Z kolei zamieszczono dłuższą lub krótszą opowieść prozą, napisaną pół żartem pół serio, w której Botanik pragnie w możliwie przystępnej formie (dlatego ten fragment tekstu nosi tytuł „prawda i plotka o…”) podzielić się z Czytelnikami subiektywnie wybranymi informacjami na temat poruszony w wierszu przez Poetę. Informacje są „wybrane”, ponieważ wszystkiego — co oczywiste — nie sposób omówić szczegółowo.
Każdy rozdział kończy się komentarzem Botanika do wiersza, w którym przyrodnik nawiązuje do tekstu poetyckiego i wymądrza się rozważając, czy Poeta prawidłowo opisuje zjawiska zaobserwowane przez siebie w naturze.