"Zapisywacze ojcowskiej miłości" to humoreska ukazaująca zasadnicze wydarzenia z życia pewnej czeskiej rodziny, z perspektywy każdego z jej członków. Michal Viewegh: Kiedy moja córka była mała, obiecywałem sobie czasem, że kiedyś napiszę dla niej książkę z bajkami. Co roku z najróżniejszych powodów to jednak przekładałem i zawsze zaczynałem pisać coś innego, jakos ambitniejszego - jakby ksiązki dla dorosłych bardziej się liczyły! Wreszcie tę szansę definitywnie zmarnowałem: dzisiaj moja córka ma prawie piętnaście lat, i bajek, ma się rozumieć, od dawna już nie czyta. Kiedy jednak w zeszłym roku w Ameryce zacząłem pisać Zapisywaczy ojcowskiej miłości, zrozumiałem, że jeszcze nadejdzie czas na realizację tego dawnego postanowienia. Od córki dzielił mnie wtedy cały Ocean Atlantycki, a ja z każdym dniem uświadamiałem sobie, że te książkę piszę przede wszystkim dla niej. Nie jest to jednak pierwotnie zamierzona książka z bajkami, a nawet podczas jej lektury może się czasem wydawać, że dla tak młodej dziewczyny jest całkiem nieodpowiednia. Wiem o tym. Musiałem sie jednak podczas pisania kierować tym, co babcia powtarzała mi za każdym razem, kiedy planowałem kupic córce cos do ubrania: "Kup jej przynajmniej o dwa numery za duże, rozumies? W tym roku będzie dyndać, ale pal to licho! najważniejsze, że za rok będzie jak ulał".