"Nie tylko dla kobiet. Od razu zaintrygował mnie tytuł. No bo co to znaczy ""Powieść dla kobiet""? Czy od razu męska część społeczeństwa ma brać nogi za pas, gdy tylko natknie się na nią na półce? Jeżeli tak, to dlaczego autorem książki jest facet? I dlaczego akurat Czech? Cóż takiego jest w tej powieści, że napisał ją właśnie dla nas - kobiet? Cóż, okazuje się, że dla kobiet znaczy pisać o... kobietach - EUREKA!!! Współczesnych, zapracowanych, zaganianych babach, ale oczywiście z humorem. I to typowo ""czeskim"". Jednak nie jest to ""czeski film"", ale za to świetna komedia. Cudowny scenariusz, co widać przede mną zauważono, gdyż film w Polsce będzie można obejrzeć już jesienią. Przejdźmy jednak do treści. Bohaterką początkowo zdaje się być kolejna Bridget Jones, tym razem wprost zza naszej południowej granicy. Ma 22 lata, na imię Laura i chyba ""dwóch"" chłopaków. Jest na wskroś współczesna, używa smsów, pracuje jako dziennikarka i ma zwykłe problemy... Czyli można by rzec, iż nic nowego. Taka nasza ""Mrówka w komputerze"". Świetna rzecz na lekkie wakacje. Do tego, jak dorzucicie jeszcze czeskie nazwiska, no sami rozumiecie, można oszaleć ze śmiechu. Bo w życiu Laury, śmiać się można ze wszystkiego: z jej pracy w redakcji ""Pogodzonej ze sobą"", z jej mamy, która nienawidzi Czechów, ma słabość do latania i upatrzyła sobie kolejnego samca. Można śmiać się z randek, zagubionych facetów. Do tego krótkie rozdziały, tworzące coś w rodzaju, pamiętnika, świetne słownictwo, rozbrajające dialogi, wszystko to sprawia, ze książkę się połyka. Nic nie zostało przytłoczone opisami, a mimo to jesteśmy świadomi aż nazbyt wielu faktów. Treść nie trzyma się chronologii, ale dzięki temu się nie męczymy, ale też nie gubimy pośród wydarzeń, i miłości, bo dla niej też znalazło się tutaj miejsce. Książka zmusza nas do zabawy, przymrużenia oka na swoje własne problemy - jest lekką opowieścią na wakacje."